Zastanawiam się nad wyborem miejsca na wrześniowe wakacje. Miało być Cro (bo bliżej), ale myślę też nad północą Grecją, a konkretnie okolicami Nea Vrasna lub Sithonią. Preferuje mniej skomercjalizowane i zatłoczone rejony, dzikie plaże, mile widziane też coś do zwiedzania. Wydaję mi się, że lepszym wyborem dla mnie byłyby okolice Nea Vrasny, na mapach Google zielone tereny na południe od Stavros wydają się być pełnie niezagospodarowanych plaż, coś do zwiedzania też się znajdzie (Kavala, Filippi, Saloniki, widziałem jeszcze jakieś wodospady), na B..... ceny też niższe niż na Sithonii. Z drugiej strony na środkowym "paluchu" plaże wyglądają na ładniejsze, przynajmniej na zdjęciach.
Czy biorąc pod uwagę moje preferencje odpuścić sobie Chalkidiki? W którym rejonie można liczyć na więcej dzikich, niezatłoczonych plaż? Będę wdzięczny za porady. |