Ceny w Grecji
tutaj dzielimy się informacjami o bieżących cenach
Będąc w Grecji (północ, Nea Vrasna, 7-17 lipca) z czystej ciekawości zwracałam większą uwagę na ceny w sklepach, tak jak wcześniej, jagnięcina/wieprzowina dalej sporo tańsza niż pierś z kurczaka. Feta dalej w cenie od 7-12 eur/kg (w zależności od rodzaju), graviera 10-15 eur/kg (różne rodzaje), oliwki ok. 4-6eur/kg, Mytos w butelce ok. 1,3-1,5 eur. Droższy był wyciskany sok z pomarańczy w sklepach, rok temu 0,99 eur/0,5l, w tym roku 1,39 eur.

Ceny w knajpach łatwiej dla mnie zapamiętać. I ja wzrostu cen nie odnotowałam w porównaniu do lat poprzednich. Moje odczucia nie są 1:1, bo nie bywam w tych samych miejscach, ale odnoszą się do regionu północnej Grecji i tych samych okresów (ok 5-20 lipca). Porównałam też rachunki z knajp 2022 vs.2021 tych co miałam i wniosek podobny: większych zmian cen ja nie widzę (nie piszę tu o paliwie). Na pewno droższa jest sałatka grecka/wiejska (było przeciętnie 3-4 eur, jest 5-6 eur). Poniżej wrzucam kilka zdjęć z komentarzami:

Kassandra – lipiec 2021
Jedliśmy w tej knajpce za niebieską lampą. Ale w 2021 było to połączone z tym lokalem po prawej stronie Makis Tavern - lokal wybrany ze wzgl. na świetne opinie. Na nadbrzeżu, wszystko full zajęte, a gdzie wolne, to kiepskie opinie lub nie było lamba…. Rachunku za obiad nie posiadam, ale za te 3 dania + piwo+4*coca cola zapłaciliśmy 30 eur (lipiec 2021) – zapamiętałam, bo cena nas mega pozytywnie zaskoczyła, a wielkość porcji konkretna


Nea Skioni – lipiec 2021
W Nea Skoni jedliśmy w Apagio. Knajpka rodzinna i jedzenie też takie rodzinne. Jak widzę ocena na google wyższa niż rok temu. Na zdjęciach nie ma wszystkiego, co widać na rachunku (zdjęcie w trakcie konsumpcji), czyli: żeberka jagnięce (uwielbiam), kalmary, cukinia smażona, 0,5l wina, 2*cola, pita, zestaw z koftami.




Kos 1 – wrzesień 2021
Tawerna Hirodin stosunkowo blisko naszego hotelu i wieczorem zawsze pełna. Dużo stałych, lokalnych klientów. Każdorazowo na koniec kieliszek ouzo i mocno schłodzone amaretto (pychota, pierwszy raz to piłam). Do tego super miła atmosfera. Lokal odwiedziliśmy 2 razy.


Kos 2 – wrzesień 2021


I przenosimy się do 2022 roku i lipca….
Laki – usytuowany na ulicy między naszą Nea Vrasną a Asprovaltą. Oczywiście są tu stoiska z ciuchami, jakiś drobne wyposażenie do domu, ale dominuje jednak spożywka: owoce, warzywa, ryby, fety. I tak oliwa lokalna z plastiku, ale z etykietą i zakrętką, oryginalnie zamknięta 6 eur /1l, wino domowe nalewane z beczki metalowej 2,5 eur/1l, 4 szt. kukurydzy w kolbie 2 eur. Kilka zdjęć poniżej:





Asprovlta – tawerna przy głównej promenadzie, dużo miejsca, wieczorem wszystko zajęte. To poszliśmy. Memu na necie pokazywało inne ceny niż w realu i miała być jagnięcina, a jej nie było - rozczarowanie na wstępie, a już siedzieliśmy. Obsługa na minimum, brak typowej greckiej serdeczności przy obsłudze (jednak lokal za duży zbyt zorganizowany, kelnerzy na słuchawkach z kuchnią). Od razu podano wodę i chleb dla każdego (mimo że nie zamawiamy, ale to znamy). Czas oczekiwania na dania na granicy wytrzymałości, ale porcje spore i bardzo smaczne. Ceny wyższe niż gdzie indziej, ale jakość i wielkość porcji odpowiednia. Za 4 piwa, cola, lemoniada, smażona feta, mix owoców morza, ośmiornica, stek wieprzowy, kalmary z cukinią, risotto z borowikami i serem zapłacimy ok 90 eur (nie mogę znaleźć rachunku, były 4 os dorosłe + 2 dzieci). Smakiem dań poprawili sobie notowania, ale zaraz spadli, bo chleb doliczony do rachunku (pierwszy raz w Grecji tak miałam, że sami podali i doliczyli do rachunku).





Stavros – po długim plażowaniu miał być szybki gyros-pita, ale Szwagier rzucił, może coś bardziej konkretnego, a naszej młodej towarzyszce spodobał się niesiony przez kelnera gyros na talerzu, więc lokal wybrany i miał jagnięcinę, więc można zasiadać bardzo szczęśliwy Miejsce gorąco polecam.




Nea Vrasna – miejsce niedaleko naszego noclegu wypatrzone przez szwagra, porcje mniejsze niż poprzednio, ale wystarczające, aby nie być głodnym. Mogę szczerze polecić.





Odczuwalna przeze mnie zmiana to taka, że na wstępie w żadnym z miejsc w tym roku nie dostaliśmy albo pity z oliwą na wstępnie za free, albo czegoś na zakończenie (czyli talerza owoców, czy czegoś małego słodkiego, czy po kieliszku czegoś mocniejszego).


  PRZEJDŹ NA FORUM