Jazda do i z Grecji
    ogorek pisze:

    to są główni klienci policji ale w Serbii najczęściej to kamera pod wiaduktem i sprzedaż pamiątkowych filmów na pobliskich bramkach.

    znając te zwyczaje mogą pomiędzy jeździć szybko.

Tyle, że przed Belgradem (jadąc od Macedonii) jest chyba ze trzy razy odcinkowy pomiar prędkości (sporo kilometrów). Tam też nie zauważyłem zasadniczej różnicy w zachowaniu tych kierowców.

    igi123 pisze:

    Autostradowe przejście HU/SRB w Roške to pułapka dla tych co nie jadą w nocy w okresie wakacyjnym, takie jest moje zdanie (a czasem w nocy też można postać w korku kilka godzin) Nie wiem jaki jest sens jechać tamtędy i liczyć na łut szczęścia, że może tym razem stop na granicy to "tylko" godzinka. No przecież można wybrać inną trasę

Rzeczywicie jest coś na rzeczy z tą porą nocną czy nawet poranną, zwłaszcza na tygodniu. Byłem tam w czwartek 18 sierpnia ok. 7.00 i stałem właśnie „godzinkę ”.
Właściwie to jeszcze późnym wieczorem byłem przekonany, że pojadę przez Tompę, w ostateczności przez Bajmok. Sprawdziłem kamery przed snem. Na Roszke masakra, Tompa w miarę. Nawigacja Tom Tom Go też kierowała na Tompę. Rano przed wyjazdem sprawdziłem raz jeszcze i ku mojemu zdziwieniu na Roszke dość luźno, a wspomniany Tom Tom pokazywał, że tamtędy mam właśnie jechać. Postanowiłem zaryzykować, zakładając że sytuacja nie zmieni się radykalnie w ciągu ok. 10-15 minut. Tyle miałem mniej więcej do głównego przejścia z Palić, gdzie nocowałem.


  PRZEJDŹ NA FORUM