Pelion jest rewelacyjny, a w szczególności samo jego południe. W tym roku, po krótkiej przerwie odwiedziłem go 2 raz. Tak jak pisał kolega Sergiusz, za dużo zwiedzania to tam nie ma. Oprócz tego co wyżej napisane, można dodać jako atrakcję kolejkę wąskotorową po górach Pelionu, obowiązkowo wjazd do Makrinitsy (tarasy Pelionu). Tam samochodzik dostaje w dupkę, jedyneczka, dwójeczka i cały czas pod górę, ostre zakręty, mijanki. Ale widoki potem zjawiskowe na Volos. Na samym dole Agia Kyriaki, a przede wszystkim Trikieri - malutka wyspeka (4,5 km) z 22 mieszkańcami na stałe i pięknym monastyrem Virgin Mary Evaggelistria Palaio z XVIII w., który w latach 1949 - 53 był więzieniem dla politycznych więźniarek. W szczytowym okresie było tam 4700 kobiet. Mieszkałem w Katigiorgis, powiadają, że najlepsze owoce morza serwują. Na weekend zjeżdżało się faktycznie sporo ludzi. Niestety, problem jest taki, że jak ktoś kwateruje u góry (np. Agios Ioannis) to ciężko zaliczyć Trikieri (chyba, że wycieczka całodniowa), bo kilometrowo to może nie wygląda źle, ale czym bardziej na południe, tym drogi to góra, dół, kręte, wąskie. Ale widoki super, raz z góry zatoka Pagasyjska, raz otwarte morze. Z Volos do Katigiorgis jest około 50 km, czasowo wychodziło 1h 40min. W tych wioskach małych czas się zatrzymał, z dwie tawerny wchodzące w piaszczystą plażę, wieczorem muzyka na żywo przygrywa, Grecy tańczą, zapraszają do wspólnej zabawy - dla mnie prawdziwe greckie klimaty. Wyjeżdżam na przedłużony weekend nad morze, takie pożegnanie lata, ale jak wróce parę zdjęć powstawiam. |