Moje greckie ja
Greckiego wina i tsipouro brak,więc musi wystarczyć szkocki wynalazek,wracają wspomnienia-np.grecka policja,są tam by ludziom pomagać:święto Paraskevi w dolinie Tempi[jest tam jej grota z cudownym źródełkiem]na 2 parkingach kilkudziesięciu policjantów,grzecznie pytają na jak długo i zależności od odpowiedzi wskazują miejsce-ci co na krócej mogą zastawić tych co na dłużej,piątek,niedziela droga z Volos na Pilion na każdych światłach policjant i on ruchem kieruje,chodzi o to,że ruch w zasadzie jest Volos Pilion,z boków znikomy więc by ludzie na światłach czasu nie tracili oni ruchem kierują,kolega przebił oponę na ruchliwej drodze,upał 40 stopni,klucz złamał,zatrzymał się obok nich radiowóz i policjanci zatrzymywali przejeżdżające auta,aż trafił się Grek z długim kluczem i w odpowiednim rozmiarze,wyjazd na Pilion-volkswagen touran 5 osób a jeszcze 2 chcą jechać i pojechały siedząć na materacu dmuchanym w bagażniku,policja za nami jechała,auto przeszklone widzieli,że ludzie w bagażniku siedzą i...nic,wieczorem opowiadamy Vangelisowi a on:tu policja jest by ludziom pomagać,a co ich obchodzi ile ludzi w aucie jedzie,tereny rolnicze częsty widok Grek w pickupie w szoferce a żona z dziećmi na pace-u nas by prawo jazdy zabrali i jeszcze w tv pokazali,plaża między Kokkino a Koustupią,sobota greckie obozowiska pod klifem czego tam nie ma? Namioty,baldachimy,sprzęt do nurkowania,kuchenki,meble ogrodowe itd.nagle Grecy poznikali,bardzo wolno z oddali przyszła dwójka policjantów,zapytali czyje te namioty odpowiedziałem:greckie-zostałem sam na plaży,gdy odeszli Grecy wrócili,wieczorem pytam Vangelisa o co chodziło,a on:jest kryzys wielu Greków nie stać zapłacić 20 e za kwaterę a chcą weekend nad morzem spędzić,jest też przepis,że na plażę można wszystko przynieść,ale trzeba ,nie wolno stałych obozów robić,a policjanci o tym wiedzą i idą tak by nikogo nie złapać,jedno z głównych skrzyżowań w Larissie ze światłami na przejściu dla pieszych zaparkował Grek i udał się do pobliskiego kiosku,po chwili z kioskarzem zapalili papierosy a korek coraz większy,nadjechał radiowóz,zapaliły się koguty,myślałem,że mu mandat dadzą a oni tylko przez korek przepchać się chcieli,Volos niedzielne popołudnie na zakazie zatrzymywania się i postoju tyle greckich aut stało,że bida było wcisnąć swoje-czegoś takiego jak straż miejska nie wymyślili a policja ma to głęboko.....,powszechny zwyczaj do kolacji dzbany wina i Grecy wsiadają do aut a wypadków nie ma,miło się wypoczywa anarchiście w kraju gdzie przepisy istnieją teoretycznie aniołekaniołekaniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM