Kokino Nero
czyli dlaczego warto lub nie warto się tam wybrać
Kokkino Nero,ze względu na mikroklimat[nie tylko o pogodę chodzi,choć i ta dla turystów z Polski łaskawa,niższe temperatury,chłodniejsze noce-góry Ossa,Kissavos],urodę miejsca,i czegoś niedookreślonego.Kokkino Nero to stan umysłu bywalców przybywających tam od lat i artystów tam tworzących.O Amadeo,Leszku Mazanie,Mariuszu Bylińskim,wokalistach,zespołach muzycznych,i wielu innych już pisałem,ale to też Mekka plastyków z krakowskiej ASP-od lat 90-tych ubiegłego wieku dzięki patronatowi i mecenasowi właściciela nieistniejącej już Skarpy Travel wypoczywali i tworzyli tam Artyści,co roku przyjeżdżali wykładowcy i studenci[i nadal tam wracają,jeden z nich przyjechał w tym roku w czerwcu a wyjeżdża po 20 września],wypada wspomnieć o Leszku W.Człowiek instytucja w Kokkino,przesympatyczny kolega,stały bywalec,wybitny artysta,ma słabość do pięknych,młodych kobiet i... na tym poprzestanę,jednego roku jak przybył w czerwcu to w październiku Piotrek z Zakopanego organizował mu wyjazd ostatnim autokarem wracającym do Polski,Nikos się śmiał,że zostawi mu drewno na zimę,spinał się z tymi sztalugami po skałach jak pająk i trochę go przypominał:niewysoki,szczupły[nazywany przez kolegów malarzy:chudy Alen-ze względu na podobieństwo,to ludzie z poczuciem humoru-innemu malującemu w kanale odprowadzającym wodę z gór dali miano:Canaletto ]aniołeki wysyłał te swoje obrazy autokarami do Krakowa,miałem zaproszenie na wernisaż,lecz obowiązki nie pozwoliły,od kilku lat na stałe we Włoszech-upatrzył sobie podobne miejsce do Kokkino na granicy z Francją,miejscowe władze podarowały mu dom,bo rozsławił cały region swoimi obrazami,ale gdy dzwonię słyszę jego nostalgię za Krakowem i kokkino Nero więc pewnie w przyszłym roku spotkanie w Kokkino


  PRZEJDŹ NA FORUM