Granica węgiersko-serbska
Co nie zmienia faktu, ze przejście granicy Węgry - Serbia może jest poza sezonem łatwiejsze ale ...
Wracałem jakoś tak tydzień przed końcem wrzesnia.
Wyruszyłem z GR w piątek rano, nocleg w NISZ i już granica NMCD ->, Serbia mnie zdziwiła bo 45 minut
No dobra - weekend - może na zakupy jeżdzą
No ale główne przejście Serbia - Węgry NIEWYDOLNE !!!
Nadal sporo turystów z tureckimi korzeniami tylko albo z małymi dziećmi albo ze studentami/dorosłymi dziećmi
Sporo stania

I wcale alternatywą nie jest inne przejście bo Polacy obok raportowali, ze ich znajomi nadłożyli drogi i stoją od ponad godziny na drugim przejściu

Jazda we wrześniu była całkiem przyjemna ale stanie już mniej. Chyba tylko koniec czerwca - środek tygodnia - to przejście dawało się pokonać łatwo

W stronę Serbii nie było korka

Jak wjeżdzaliśmy do GR w połowie września to korek na powrocie (granicę przekraczaliśmy bodajże w niedzielę wieczorem) w Grecji sięgał bramek autostradowych - czyli rekord tego co doświadczyłem.
Tzn korek był straszny na powrocie z Grecji - my do GR tez staliśmy ze 40 minut - ale to był "pikuś" w porównaniu do sznura aut z Grecji

Czyli turystów wracających we Wrześniu (przynajmniej po 1 tyg września) jest mnóstwo.
Ew. moze sąsiednie kraje jeżdzą nad morze i wracają na koniec weekendu ??

CO do przejścia w Bułgarii (BG-GR) to tez tam stałem 3 godziny w czasach COVID.
Może bez COVID idzie to płynniej


  PRZEJDŹ NA FORUM