Po co i dlaczego jeździmy do Grecji?

Ok., Miłego w Grecji. Pozdrawiam

Przykrywam jednak te trzy razy Pe.. Nie wypada, aby wisiało na The Endzie w wątku "Po co I dlaczego do Grecji ?… Jako dowcip, proste. Ale spoko, wybronię kolegę.. Jakby ktoś coś ?? .. to chodziło o pe jak praca )).. Jest ok. ))

Ok., Jedziemy …. "Po co ? i Dlaczego do Grecji

Dzisiaj pakiet… A w zasadzie trójpak greckiego Mamosa w promocji ))

Mamos w trójpaku, to tylko moja literacka fantazja)).. Nie ma piwa Mamos w promocyjnym pakiecie. Ale może się coś zmieniło

Ok. Jedziemy. Puszka nr 1.

Do Grecji można także pojechać po to, aby poleżeć sobie na plaży w towarzystwie, na przykład, Serbów, Ukraińców i Bułgarów

To może być nowe doświadczenie Chorwacja vs Grecja… My, jako starzy Cromaniacy z życiorysem od 1999 roku na pobytach w Chorwacji, pamiętam, że dominującą nacją turystyczną byli tam Czesi i Słowacy. Nie wspomnę o Niemcach i Austriakach, których z roku na rok widziało się jakby coraz mniej. Na kwaterach, bo karawaningowo, to bywaly całe niemieckie, czy austriackie miasteczka z ulicami Wien Strasse, Salzburg Strasse, Graz Strasse, itp., napisanymi na kawałku tektury. Za to przybywało Polaków. Dużo też widywało się Węgrów. Oczywiście i inne nacje Europy, ale raczej nie te wschodnie

Natomiast Grecja daje nowe możliwości jeżeli chodzi o obcowanie z zagraniczniakami, których możemy tam spotkać i będziemy z nimi przebywać na plaży, w tawernach i wszędzie .

Czyli możemy (powtarzam możemy), spotkać się z nowościami vs Chorwacja, typu wspomniani Serbowie, Ukraincy, Bułgarzy.

Z moich obserwacji wynika, że wyżej wymienieni, głębiej w Grecję, to się raczej nie zapuszczają.

Ale Chalkidiki ( i do linii Pagasyjskiej), to mają dość mocno opanowane. Raczej trzymaja się w grupach. Nieraz są dośc hałaśliwi z wieczora. Lubią sobie podżezować. Mówię tu zwłaszcza o Serbach.Może też o Bułgarach.. A na pewno nie o Ukraińcach… Ale można się śmiało integrować i poznawać to fajne międzynarodowe towarzystwo

Może więc nadarzyć się także świetna okazja, aby zacieśnić swoje relacje, np. z Ukraińcami… Już nie mówię o jakiś głębokich relacjach, typu wysyłanie kartki świątecznej lub zapraszanie w odwiedziny )) … Choć różne wyjazdy turystyczne i zarobkowe przynosiły ludziom różne nieoczekiwane zwroty akcji )) … I kruszenie swojej twierdzy w głowie ))… Czego wszystkim życzę ))

Na Chalkidiki możemy też spotkać się z Albańczykami i Bułgarami, jako pracownikami emigracji zarobkowej… Jest (czy było) ich dość dużo (dane z 2019 rok)…

W sezonie gdy turystów dużo, raczej nie rzucajaą się w oczy.. Na pewno nie w tawernach, bo prawdopodobnie ściubią każdy grosz… Ale po godzinach pracy, można ich spotkać, jak kręcą się po miasteczkach, przy portach, przystaniach, plażach, promenadach. W tawernie nie usiądą, loda sobie nie kupią. Ale taka ich rekreacja w czasie wolnym.

Ogólnie Grecja jest pełna emigrantów zarobkowych (plantacje, uprawy rolne), których może nie zauważymy, ale są tuż obok nas…Według moich obserwacji z 2019, to dominowali Albańczycy.Często ich Grecy wysyłali do sprzedaży przydrożnej melonów i innych warzyw……. Teraz, jak kolega Ogórek mówi, widzi się także Afrykę … Ci, to mogą być bardziej widoczni ))\\



  PRZEJDŹ NA FORUM