Aktualności z trasy 2023 |
No i wróciłem! Grecja piękna i ogólnie pięknie. Wyjazd 25.06, start 7:00 - postój 18:00 Serbia - Leskovac, nocleg Braca Dokic - warunki OK tylko pokoje są w kompleksie handlowo-usługowo-produkcyjnym (ubojnia i masarnia) i na zewnątrz czuć dym z wędzenia i słychać pracujące wentylatory. Za to jedzenie w restauracji super - potężne porcje za niewielkie pieniądze (4 dania mięsno-serowe, napoje + 5 piw za 140 zł?!?!) Mieliśmy do przejechania tylko jedno przejście - Dala, 2 samochody przed nami, 5 minut (za to w kierunku na Węgry kilkadziesiąt aut) Drugi dzień podróży start 8:00 Presevo w sumie kilkadzisiąt samochodów - 20 min Postój w Dojran, zakupy w markecie i na bazarku i do przejścia - a tam dramat, kilkanaście samochodów a odprawa trawałą ponad pół godziny. Powrót 02.07 Wyjazd 6:00, bez noclegu, przyjazd do domu 23:00 Trasa Kassandra - Evzoni - Presevo - Roszke - EU. Evzoni - po kilka samochodów na bramkę - 15 min (w kierunku do Grecji dzikie tłumy i setki samochodów) Presewo - po kilka samochodów na bramkę - 15 min Obwodnica Belgradu otwarta - jechałem nią pomimo tego, ze nawigacja jej nie widziała - wszystko rowniutkie, aż pachnie nówką. Roszke - niech szlag trafi zakałę Europy czyli Madziarów!!! - tu chwila opisu: Jadąc za Belgradem w kierunku granicy obserwowałem ilość samochodów na mojej nitce. Ilość ta zmnijeszała się z każdym mijanym zjazdem, aż doszło do tego że momentami byłem sam na trasie, nie widząc nikogo z przodu a ni z tyłu (po horyzont). Zatrzymałem się na OMV i na wifi sprawdziłem co się dzieje na głównym przejściu - węgierska kamera nie działała a serbska pokazywała wręcz pusto. Nęcony tym widokiem pojechałem na wprost i o ile na serbskim było kilka samochodów na okienko (a i tak przeprawa trwała 20 min) o tyle przed wękierskim stał już korek na kilkaset metrów (do teraz zachodzę w głowę skąd się tam k$%$232$ mać wzięło tyle samochodów). Pogranicznicy węgierscy pracują chyba wg jakichś antyludzkich wytycznych, poruszają się powoli, czynności wykonują bez żadnego ładu i składu (biorą dokumenty, idą do budki do sprawdzenia, wracają z nimi, każą otworzyć bagażnik, rzut okiem, jeszcze coś gadają i dopiero puszczają) i na "sztukę" - po co każdy ma otwierać bagażnik jak tylko spojrzą i tyle. Po ponad godzinie stania przejechałem wreszcie i bez noclegu do domku Miałem co prawda zarezerwowany nocleg na Węgrzech ale byłbym tam ok 15, więc stwierdziliśmy zespołowo, że nie ma sensu marnować dnia na podróż po Węgrzech i Słowacji. Do Grecji na 100% wrócimy!!! |