Co prawda byłem tylko raz przelotem przez Serbię ale absolutnie nie odczułem jakiegoś niewłaściwego nastawienia tamtejszych ludzi. Wręcz wszyscy byli mili, uczynni i uśmiechnięci.
A propos przejścia Roszke-Horgos, miałem w odwodzie 3 opcje - stare Roszke, Dala i Baćki Vinogrady, ale tak jak pisałem wyżej, wszystko klarowało się "online" i widząc ruch na autostradzie zdecydowałem się na główne przejście autostradowe. I o ile liczba samochodów na serbskim przejściu była adekwatna do obserwowanego ruchu, o tyle po stronie wegierskiej doznałem szoku, skąd nagle tam tyle aut czeka... |