Moje greckie ja |
ps.Weselszy fragment opowieści człowieka[teraz już gwiazdy],którego dzieciństwo i młodość upłynęło w biedzie,głodzie,wykluczeniu i niełatwych relacjach rodzinnych. ,,Kochanie,nie pogniewasz się,jeśli ci powiem? Co? Zawsze wspominasz o swoich najróżniejszych pracach.obawiam się,że ludzi to śmieszy,bo nikt nie mógłby w żadnym razie wykonywać aż tylu zawodów.Ludzie będą odnosić wrażenie,że ty zmyślasz. wściekłość zakipiała we mnie. Chcesz powiedzieć,że blaguję? No kochanie, myślę jednak,że przesadzasz. Na tym właśnie polega kłopot z wami,cholernymi bogaczami.Pojęcia nie macie,jak żyją biedni.Was tylko obchodzi,czy punktualnie pokojówka,meksykański tłumok,poda wam tę waszą zakichaną herbatę i ciepłe bułki z masłem.Ja,kiedy byłem smarkaczem,pociłem się,aż kipiało ze mnie,a nie bywałem,,zgrzany" jak twoi przyjaciele.I rzeczywiście pracowałem u elektromechanika,sprzedawałem gazety,czyściłem ludziom buty.byłem sprzątaczem w fabryce konserw mięsnych,wyrzucałem ochłapy.Rzeczywiście brałem udział w robotach kanalizacyjnych w Los Angeles,nosiłem wodę tym robotnikom,którzy kopali kanały,żeby gówno twoich bogatych przyjaciół bez żadnych przeszkód mogło spływać do Pacyfiku. Tak.I rzeczywiście pracowałem przy zbiorach owoców,prowadziłem taksówkę,doręczałem telegramy.Myłem okna i froterowałem podłogi.Sprzedawałem tanie perfumy,szorowałem brudne miski toaletowe.rzeczywiście pracowałem w fabryce materaców.Rzeczywiście boksowałem i płacili mi 5 dolarów za wieczór.Ręczę,że zapomniałem z dziesięć jeszcze rodzajów pracy,do której się brałem,bo musiałem żyć.Więc jeżeli twoi przyjaciele szydzą ze mnie,mogą mnie pocałować w moją meksykańską dupę.'' ,,Ja tylko nienawidzę ludzi nieświadomych,jak bardzo nieludzkim stanem jest ubóstwo." |