Moje greckie ja
    ogorek pisze:

    Jak mają możliwości to są tak samo żądni gadżetów jak My.
    8 lat temu w Gythio były sklepiki na gruzach tych co zbankrutowały w kryzysie. I to były nowe biznesy bo kilka chlebów, ...narzekania że słabo a nos w najnowszym iPhone.

    Mają zamiłowanie do ładnych rzecz ew rzeczy uznanych (przez nich) za trendy.

    ... Mówię do znajomych że w takiej wiosce nie spodziewałem się takich aut. A oni z dumą że przed kryzysem(którym) / pandemia same takie stały przed beach barem

A widzisz ... Pewnie to było przed kryzysem finansowym ... Mało kto już pamięta, że w latach 90 tych Polacy jeżdzili do Grecji na emigrację zarobkową

Co prawda moje wspominki z Grecji zaczynaja być już trochę historyczne (lata 2017 2019)... Parę razy w Atenach ... Spoko, normalka jak w Paryżu )) ... Podobało mi się...... Porównując poziom zaawansowania w motoryzacji, to Warszawa jawiła się jak jakaś Ameryka )) Na prowincji tym bardziej. Oczywiście, wszystkiego się nie widziało, parę razy w Grecji )) ...Ale ogólne wrażenie, spokojnie, bez szału...

Wspomniałem o Paryżu .. Tyle gratów i róznych wysłużonych, na ulicach, co tam się widzi,, to nigdzie .. Oczywiście nie jakies oldtajmery dla zbieracza staroci, ale normalnie w obiegu. Stare francuskie marki w stanie wizualnym, niekiedy dostatecznym minus

Wg mnie, w sprawie powyższego, Polskę można porównywać absolutnie nie z Grecją. Tym bardziej, nie z Niemcami, nie z Belgią, Szwecją, czy Francją, Czy nawet z Czechami, czy Słowacją... Węgry w ogóle wypadają z gry...

Polska i Chorwacja, to ten sam poziom. Ten sam styl myślenia i działania ... Nawet paczkomaty maja. )) Swoje, chorwackie

...

///////////


  PRZEJDŹ NA FORUM