Przejścia graniczne
opinie, porady
    ozark pisze:

    Wiele lat temu odkryłem ,że jazda z dwoma noclegami jest bardzo przyjemna i tania ! Mam zrobione wszystkie opcje jazdy do Grecji :Chorwacja,Rumunia,Bułgaria i powiem ,że praktycznie nic to nie daje.Zawsze gdzieś coś może popsuć drogę i wychodzi że się nie bardzo opłacało.Teraz jadę głównymi przejściami dbając oczywiście o odpowiednią godzinę i dzień na przejśiach.Sprawdzam też kamerki ponieważ są bliskie opcje na granicy Węgry - Serbia !


Witam, niestety mam doświadczenie z 2011r pozwolicie na opis zdażenia-. jak zawsze auto passat b5 lf kombi automat -/to że automat niestety sprawiło, że zaryzykowałem /, moto na przyczepie. Objechaliśmy Peloponez i powrót do domu z GITHIO na Peloponezie wyjechałem ok 22/00 w stronę domu -, 2 termosy mocnej kawy i jechałem bez wysiadania, postoje - granica i paliwo w Polsce po drodze wstąpiłem do przyjaciela w Lublińcu prowadzał, Pizzerię wjechałem do niego na parking przywitałem się wypiliśmy kawę, i dalej do domu ok 60km. Przyjazd do domy zaparkowałem, na drugi dzień NIE PAMIĘTAŁEM DROGI Z LUBLIŃCA, mój opis tego, że tam byłem, że wróciliśmy do domu to relacja mojej Małżonki – po prostu opowiedziała mi o tym, a ja nic nie pamiętam do dziś. Tak mi to dało do myślenia wyobraziłem sobie to całe zajście, gość za kierownicą totalne zombie, kierujące zaprzęgiem długości 10 m na tempomacie – bo w ten sposób sobie pomagałem całą drogę automat i tempomat. oceniam swoje postępowanie bardzom że - drogowy bandyta z naładowaną bronią w ręku. Teraz mam 2x mocniejsze auto i tą samą przyczepę i nawet nie czekam, kiedy zaczyna się oczko przymykać -przejazd od A do B maksymalnie 900km i koniec nawet jak jest to 15 /00


  PRZEJDŹ NA FORUM