Kokino Nero
czyli dlaczego warto lub nie warto się tam wybrać
Droga do Kokkino Nero-wyjazd sobota,6 rano kraków antenką do Bielska i przesiadka do docelowego autokaru.Autobus wygodny,3 kierowców na trasę,profesjonalny,sympatyczny pilot.Postoje co 3-4 godziny,w tym dłuższe na posiłki,podczas postojów kierowcy sprzedawali kawę,herbatę[5 zł]i zimne napoje:woda[3 zł],piwo[6 zł.]Obiad nad granicą węgierską,ceny zeszłoroczne:smażony ser z frytkami i zupa czosnkowa z grzankami-9 euro.Współpasażerowie zdyscyplinowani i kulturalni.Przyjazd do Kokkino Nero niedziela godz. 10.Po wylewnym przywitaniu z gospodarzami i polskimi przyjaciółmi o 12 wyjazd na plażę do Koutsupii,jak to w niedzielę dużo Greków szczególnie w okolicach baru,dalej pod klifami-luźno,piwo małe w barze 4.5 euro ale cenie parasol i 2 leżaki na cały dzień.W tawernie nie byłem,bo Christina i Nikos ugościli mnie greckim jedzeniem,dostałem też brzoskwinie i nektaryny oraz 2 litry wina domowego.Przyjechał na podwórko Grek z owocami i warzywami,arbuz słusznych rozmiarów bardzo soczysty i pełny w środku-5 euro-do podziału na 4 osoby,za kilka pomidorów,2 papryki,cebule zapłaciłem 2 euro.Wieczór i godziny nocne zleciały w miłej atmosferze przy Metaxie i winie.Cdn.


  PRZEJDŹ NA FORUM