Dzisiaj na plaży:wracamy do auta[ciężkie,napęd na tylne koła]stało tak by tyłem wyjechać-przednie koła w piachu,tylne na twardym podłożu,ale jakiś Grek nas zastawił więc kierowca próbuje wyjechać przodem i zagrzebał się,Grek leżący niedaleko natychmiast przybiegł z pomocą,podkładał kamienie pod koła,pomagał pchać i udało się wyjechać.Wczoraj Christina nasza gospodyni zrobiła dla całej naszej paczki pasticjo,a że dojechał jeszcze Vangelis więc i on porcję dostał.W tawernach,na targu,u handlarzy obwoźnych gratisy bądź rabaty.Na zamkniętej imprezie z koncertem greckiej muzyki na żywo i znakomitym jadłem znalazł się stół dla nas,to takie miłe[w Grecji zupełnie oczywiste] sytuacje z dwóch dni. |