grecja kamperem
ja przez chwilę myślałem o kamperze jeszcze przed pandemią
ale przy dużej rodzinie autonomia słaba - trzeba wylewać i uzupełniać itp

i jak z ciekawości scałkowałem koszty na campingu poniżej Gythio to koszt był wtedy porównywalny z apartamentem

W "moim" rejonie działki z dostępem do morza się wyprzedają i właściciele nie pozwalają kamperowcom na "dziki" pobyt na nich.
jedyny bastion to taki wielki i goły plac w Kiveri ale tam chyba nawet jest oznaczenie ze dla kamperów

Dużo niemców, włochów i francuzów w kamperach przejeżdża przez Argolid
Kogoś zabolało ze nie zostawiają kasy na parkingach

co do Vai to kłóci się to z ruchem "ręcznikowców", którzy protestują przeciwko beac - barom z wynajmom leżaków

co dziwniejsze to taki beach-bar pod Myloi (peloponez Argolidzka) jest okupowany za dnia przez Greków, dla których plaża musi mieć wygodne kanapy/leżaki, serwowować kawę i piwo do leżaka czy przekąski i mieć WiFi

żart lokalsów: "która plaża najlepsza - ta z najlepszym WiFi"

moje spostrzezenia to sami Grecy uwielbiają zorganizowane plaże z jedzeniem i dobrą kawą do leżaka
"ręczikowcy" to lokalni mieszkańcy lubiący spędzić weekend w krzakach nad wodą i jest ich mniejszośmc
tym bardziej, że krzaki - ze względów ppopz zostały wycięte i już nie mają gdzie się "ukryć"

sami Grecy o sobie mówią, że Grek to chciałby zaparkować kołami w morzu a leżak mieć praktycznie w wodzie

z obserwacji znajomych to bilety do znanych atrakcji podrożały 16 do 20 EUR (w sensie zabytki)
nie wiem jak moja ulubiona Nemea czy jaskinie Kapsja czy cave lake


  PRZEJDŹ NA FORUM