Hej, polscy emigranci w Helladzie...;)
Ja rowniez pierwszej mlodosci to i tez nie jestem jęzor
Co do pracy czasem trzeba pojsc i na kompromis bo skoro komus cos nie pasuje trzeba sie dostosowac, owszem mam tez i duzo pracy w domu od czasu kiedy to pokazal sie na swiecie synek ale myslalam tez i nad tym by ciut do budzetu kasy dorzucic, ale mysle ze moj sie boi poprostu mnie do pracy puscic bo szefowie bywaja rozni jedni dobrzy co szanuja pracownika a inni obcokrajowca to by z checia oskorowali i podali jako gyros.


  PRZEJD NA FORUM