Korfu - Czerwiec 2012 - pierwszy raz (własnym wiktem)
Witaj wesoły

Lubimy wszystko po trochu. Jeżeli chodzi o mieszkanko to na pewno z dala od gwaru. W ciszy i spokoju -niekoniecznie przy samej wodzie. Lubimy oczywiście zieleń w oczach, obiektywie i na talerzu oczko Lubimy zwiedzać dogłębnie" nowe miejsca dlatego też jedziemy własnym samochodem żeby objeździć całą wyspę. Lubimy kosztować a czasami nawet obiadać się lokalnymi przysmakami. Po prostu poznawać kraj od tej "prawdziwej" strony. Pewnie że czasami będziemy wpadać w gwarne, zapchane turystami uliczki bo to też ma swój urok. Ale pewnie w większości będziemy błąkać się po wyspie polując z aparatem fotograficznym na mgnienia chwili co by uwiecznione pozwoliły wracać wracać do wspomnień... Tak sobie wymyśliliśmy że co roku będziemy odwiedzać za każdym razem nową wyspę. Jako że Grecja kontynentalna nas nie bardzo interesuje zostawimy ją na koniec. Jesteśmy takimi ludkami których nie interesuje łażenie po muzeach, i wszystkich "modnych" tyrystycznie miejscach. Co innego zabytki przyrody oczko
.... ciepły biały piasek, lazurowa woda, dobre jedzonko, kilka partyjek szachów na plaży, pływanie, żeglowanie (patent sternika mam od 12 lat)....

Co do Twoich rad to dziękuje Ci za nie i proszę o jeszcze wesoły Czy np. mógłbyś podesłać namiar na sprawdzone lokum ?
Będę zobowiązany. Ah, może pamiętasz jeszcze jak często w tym okresie odpływaja promy z ekumenicy ?? Z mieszkaniem rozumiem że warto wcześniej zarezerwować, ale jak to jest z promem ?

I jeszcze w temacie noclegu w Belgradzie - również poproszę o namiar.

Rafał.

PS. Ja mogę zrewanżować się analogicznie jeżeli chodzi o Chorwację. Byłem tam 10x i znam ten kraj pod kątem podróżowania/turystyki lepiej niż własną ojczyznę wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM