Kryzys w Grecji
informacje z mediów i inne...
No ja na pewno korzystał bym z agroturystyki. Hotele nigdy mnie nie interesowały. Bo to jak mieszkanie w betonie bez duszy. W "agro" żyje się między ludźmi miejscowymi. Można podpatrywać zwyczaje, nawiązywać nowe znajomości czy w końcu poznać kulturę, folklor miejsca w którym się jest. Mieszkanie w takim domu to mieszkanie w miejscu które posiada dusze. Dla mnie podróżowanie to forma sztuki, oczywiście specyficzna forma (z przymrużeniem oka) wesoły Idąc tym tokiem dalej to hotel jest jak tani kicz a "agro" to artyzm w całej swojej krasie. Bo tak naprawdę jakie to ma znaczenie czy jest się w Grecji, Chorwacji czy nad morzem czarnym, skoro i tak kursuje się tylko hotel, plaża, butiki, etc... Oczywiście każdy lubi coś innego, każdemu przyjemność sprawiają inne rzeczy. Jednemu wystarczy hotel, plaża i sklep z pamiątkami a drugi będzie robił wszystko żeby poznać kraj od jak "najgłębszej" strony (...)

Ja kiedyś zanim się ustatkowałem oczko zanim mnie zaobrączkowano oczko polazłem w teren na 2,5 miesiąca. Pieniędzy mało jak to u studenta, dwóch kolegów ze sobą a transportem był autostop. Zwiedziliśmy całą Portugalię, Sycylię, pół Hiszpani i większą część Maroka. Bawiliśmy się w Maroku i na Sycylii w takich towarzystwach że pewnikiem jak by MSZ się dowiedziało to wbrew mojej woli dla mojego "bezpieczeństwa" by mnie z tamtąd porwali i wywieźli do kraju oczko... Ale dobrze, bo teraz bym się na pewne rzeczy nie odważył. Wtedy człowiek był młody, nie miał rodziny, tyle rozsądku i odpowiedzialności co teraz. Jednak to co doświadczyłem to moje i nikt mi tego nigdy nie zabierze. Zresztą uważam że jak człowiek podróżuje i pakuje sobie głowę wspomnieniami to mus się życie wydłuża... Eh, sie rozpisałem wesoły

Życzę wszystkim udanego weekendu!
Rafał.


  PRZEJDŹ NA FORUM