Czy Wam też się tak nic nie chce??
Ja akurat kotów nie toleruję. To znaczy pogłaskam (jak się da), podrapię za uszkiem, ale w domu takiego stworzenia bym nie chciał. Przyczyna prosta - charakter kotów, albo mój, albo to i to oczko natomiast Husky pomimo upartości i w sumie zbliżonego charakteru do kociaków są bardzo mądrymi i wdzięcznymi psiakami. Cichutkie (nie szczekają), cwane, bywają złośliwe ale z granicach rozsądku, całkowicie odporne na pomysły dzieci. Zresztą jak znasz tą rasę to wiesz o czym piszę. Mój Fido to już staruszek - 18wiosenek za nim... Czasami przykro patrzeć jak siły go opuszczają... Dlatego też ma specjalne warunki w domu. Dostał na wyłączność swój fotel blisko kaloryfera, jak mu się coś pokręci w głowie i w nocy ładuje się w nogi na wyrko do nas (chociaż nigdy tego nie robił, a teraz zdarza mu się to czasami) to nie wyrzucamy go... Jakoś chyba bym sobie nie wybaczył gdyby się okazało że to akurat jego ostatnia noc i chciał być blisko nas, a ja go oddelegowałem na fotel... Po tych wszystkich latach ma najwięcej przywilejów w naszym domu...

Rafał.


  PRZEJDŹ NA FORUM