Grecja 2009 Grecja – po raz pierwszy samochodem – lato 2009. |
VARIKOY Kamping STOLOS w Varikoy jest mały i spokojny z bezpośrednim dostępem do szerokiej piaszczystej plaży. Ładnie urządzony, z dobrym zapleczem sanitarnym. Na miejscu jest sklep i restauracja. Mają tam też do wynajęcia pokoje 2,3,4 osobowe, wtedy tylko niektóre były z klimą. Poniżej link: Camping STOLOS Na miejscu mieliśmy już zaklepany pokój 4 osobowy, skromnie urządzony ale z łazienką (maleńka – prysznic, umywalka, ubikacja) oraz kuchnią elektryczną i co najważniejsze – lodówką. Do tego rozstawiliśmy mały namiot 2-osobowy dla córek i był komplet. Ceny jak zwykle w Grecji mocno negocjowane. Ostatecznie wyszło nam za całość, jeśli dobrze pamiętam, poniżej 35 EUR/dobę. Jak wspominałem plaża szeroka, piaszczysta codziennie równana. Morze łagodnie nabiera głębokości, nie ma gwałtownych głębin. Idealne dla dzieci zwłaszcza małych. Ludzi mało, morze za wyjątkiem weekendów kiedy pojawiło się trochę Greków. Przepiękne widoki na masyw Olimpu (o samym Olimpie w osobnej części dotyczącej wejścia). Przyjechaliśmy w niedzielę późnym popołudniem, poniedziałek odpoczynek po podróży i leniuchowanie na plaży. Niestety trzeba uważać na słońce, dobre kremy z filtrem i parasole konieczne, zwłaszcza dla wrażliwych jak moje dzieci. Znajomi opuścili nas dwa dni później, pojechali podziwiać dziewicze tereny na północy w okolicach Kastro i Joaniny. My zostaliśmy tam 8 dni. U nas w rodzinie żeńska część woli leniuchowanie na plaży a męska inne formy spędzania czasu. W drodze kompromisu staraliśmy się to pogodzić. Zwykle rano zwiedzanie lub wycieczka po okolicy, po południu plaża do samego wieczora. Niestety, ze względu na bezpańskie psy wałęsające się po zmroku po plaży, trzeba było zrezygnować ze spacerów po plaży przy świetle księżyca. Poniżej link do galerii Varikoy - Riwiera Olimpijska |