Chalkidiki samochodem... - pytań kilka... |
Lachu. Jeśli mogę coś zasugerować, to odpuść sobie Kasandrę, bo tłok przemożny, a w wielu miejscach, leżąc na plaży, słyszysz warkot samochodów i autokarów, człek na człeku i tym podobne atrakcje. Ale niektórzy tak lubią.. Przejechaliśmy prawie cały palec w zeszłym roku i po kilku godzinach tej wędrówki zemknęliśy w podskokach na Saithonię z poważnym postanowieniem pozostawienia rozkoszy związanych z Kasandrę innym mniej wybrednym wczasowiczom .. brrr... Natomiast Sithonia - to po prostu raj na ziemi. Polecić mogę zdecydowanie dwie miejscowości,jeśli przedkładasz ponad aktywno-rozrywkowy styl wyczasów spokojne wyplażowanie się i wyspacerowanie się po przecudnych i malowniczych okolicach z przepięknymi widokami, a mianowicie - Sarti i Toroni. Śmiało można jechać bez rezerwacji, ale też śmiało możesz rezerwować, bo na pewno się nie zawiedziesz. W Toroni nawet jest kilka bardziej hucznych knajpek,w części południowej. Natomiast północne Toroni jest boskie - cicho, uroczo, malowniczo, super gruby piach na plaży, piękne piaszczyste dno. Blisko jest kilka b. dobrze zaopatrzonych knajpek (niedrogich) z lokalnym żarciem, kilka sklepów itp., wszystko jest na miejscu.. Sarti - trochę większe i bardziej tłoczne, ale my urzędowaliśmy na skraju w południowej części. Też spokojnie i cicho, a do "centrum" jakiejś 20 minut piechotą. W pobliżu mieliśmy chyba trzy fajne knajpki jadłodajne i 2 sklepy. W centrum jest duży Market, dużo sklepików i kilka hucznych kawiarni, ale takich umiarkowanie hucznych... Rosjan mało, Polaków też niewiele.. głównie Grecy, Serbowie, Macedończycy, trochę Rumunów i dużo Węgrów, no i jak zwykle co nieco Niemców - generalnie bardzo sympatyczne towarzycho.. Woda w Sarti dwa lata z rzędu w sierpniu dochodziła do 30 stopni wieczorami. Na Sithonii generalnie nie ma zabytków, ale za to są dwie najpiękniejsze w Grecji plaże - Karydi i Orange Beach! Warto zobaczyć i poplażować! Coś pięknego... po prostu kwintesencja Morza Egejskiego. Co do Paralia Katerini. Owszem sama Paralia zatłoczona i huczna. Ale wystarczy pojechać 2 km w stronę Korinos i masz szereg spokojnych cichych niedrogich hotelików (kilka z basenami) nad samym morzem. Plaże raczej puste, tylko koło hotelików pod parasolami trochę więcej ludziów. Uroczy wszedowłażący piaseczek, dno fajne, można długo iść po pas... kupa muszelek (tez takich prawdziwych.. tylko trzeba wyszukiwać w dnie), widok na Olimp.. żyć nie umierać. A wieczorkiem pół godzinnym spacerkiem do Paralii centrum na imprezę lub łażenie po sklepikach. Sklepy są w Korinos i w Paralii, samochodem 5 minut, pieszo pół godziny. Żywić się można w Paralii lub często też można wykupić żarcie w hoteliku, albo korzystać z aneksu kuchennego.. jak kto woli. Polecam każde z tych miejsc o wiele bardziej niż Kasandrę! pzdro |