Kryzys w Grecji informacje z mediów i inne... |
fido...zaprowadzicie mnie kiedyś do tej greckiej tawerny w Krakowie??)) Kurcze, musimy sobie jakiś zlocik zrobić...i pogadać o greckim kryzysie przy ouzo) sorka za off topa... wracając do kryzysu...lolekako, wiem, że niektórzy mający swój prywatny biznes sami siedzą np. w niektórych sklepach od rana do wieczora...bardzo podobają mi się rodzinne taverny na Krecie, atmosfera w takich miejscach jest cudowna, ale całą pracę muszą wykonać sami- bo pracuje cała rodzina - matka, ojciec, syn, żona jego, córki czy kto tam jeszcze i w sumie nie narzekają, jak mi powiedział właściciel taverny Katerina w Stalidzie- mieszkałam z nimi po sąsiedzku starają się utrzymać swoje miejsce pracy....natomiast co do pracy w dużych restauracjach/tavernach, gdzie załoga jest międzynarodowa czasami działy się "cuda na kiju", że się tak wyrażę... Miałam szczęście z pracą w 2009 roku bo praktycznie cały sezon przepracowałam legalnie...oprócz pierwszego miesiąca) gdybym wróciła w 2010 roku - to może w tym sezonie również bym się już szykowała do drogi Niemniej jednak w Grecji nie można być niczego pewnym na 100% - trzeba sobie robić plan A, B i C...albo jak gdzieś wyczytałam dawno temu na jakimś forum - najlepiej do ostatniej literki alfabetu Grecja otrzyma teraz kolejną pomoc...kolejne miliardy euro...czy coś się zmieni w tym kraju na lepsze?? Ciągle mam nadzieję... Aha, i jak najbardziej jestem za tym, żeby jeździć do Grecji...bo Grecja naprawdę jest cudowna... |