Jezyk polski w polsko-greckich rodzinach
    Zoi pisze:

    Ja mam synka 11 miesiecznego i on mowi niektore zwroty po polsku ale najwiecej to odzywa sie po grecku zwlaszcza jak cos chce czy sie wystraszy to nawoluje rodzicow czy dziadkow po grecku wowczas typu babas,mama,jaja itd.
    Po polsku jak cos do niego mowie to widze ze rozumie, tak samo jak to powiem i po grecku wesoły
    Ja swojego synka jak podrosnie do polskiej szkoly go nie zapisze jedynie do greckiej, wystarczy mu moja nauka by plynnie mowic po polsku, zwlaszcza ze czesto staram sie zwracac do niego po polsku jak to mowiac pol dnia polski a pol dnia grecki by bylo porowno wesoły




Zoi
Jestem filologiem (anglista) i wielokrotnie w czasie studiow rozni wykladowcy (rowniez spoza Polski) mowili nam, ze w przypadku malzenstw mieszanych, duzo lepsze efekty uzyskiwania dwujezycznosci sa, jesli kazde z rodzicow mowi do dziecka WYLACZNIE w swoim ojczystym jezyku.Dziewczyny z mojego roku studiow, ktore wyszly za maz za obcokrajowcow sprawdzily te metode na wlasnych dzieciach i okazala sie skuteczna. Dzieciaki bardzo szybko zaczely rozrozniac jezyki, w ktorych nalezalo mowic do mamy lub taty. Jedna z kolezanek wylamala sie z tej rady i uczyla dzieci podobnie jak robisz to Ty ze swoim synkiem (ona probowala nauczyc dziewczynki polskiego i angielskiego). Dziewczynki w wieku okolo 3 lat nie mowily w zasadzie zadnym z tych jezykow, a belkotaly. Krotkie zdania, ktore usilowaly wypowiedziec nie zawieraly struktur gramatycznych zadnego z tych jezykow, a wyrazy byly poprzekrecane z duza nalecialoscia wymowy drugiego jezyka. Nie twierdze tu, ze metoda jest sprawdzona w 100%, ale na 6 mieszanych malzenstw, ktore znam, metoda opisana na poczatku idealnie sie sprawdzila. Pozdrawiam i zycze powodzenia w naukach bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM