Grecy --Kretenczycy
    Zoi pisze:

    ja na krecie nie bylam i watpie bym tam wogole byla gdyz jest tyle innych pieknych miejsc i bardziej przyjaznych dla zdrowia,kreta wedle grekow poza kreta czesto slynie jak za inny narod nazywany nie rzadko dzikim,nawet tutaj dzikusami ich zwa a cos w tym pewnie musi byc jęzor


Nie pojadę do Poznania bo tam tylko sknery, nie pojadę w góry bo górale tylko piją i biją ...

Nie powinno się powtarzać stereotypów - zwłaszcza krzywdzących. Na plaży rozmawiam z młodymi greczynkami w bikini. Mężowie (pewnie z zazdrości) idą wtedy do morza bo gorzej władają angielskim. Pewnie szukają utopionej tam broni ...

Po powrocie odnajdę oficjalne greckie statystyki o zakupie nieruchomości (małych) przez cudzoziemców. Kreta przoduje w tych statystykach. Sporo niemców, anglików, francuzów osiedla się tu na emeryturę.

Pewnie nie czytali internetu i nikt ich nie ostrzegł oczko
Tak samo jak artykuł w ONET-cie (chyba wczoraj), że Polki to "kury domowe".
99% znajomych rodzin oboje rodzice realizują się zawodowo. Moja żona tak samo (mimo trójki dzieci).

Mnie się podoba w Grecji, nie podobały mi się miasta typu Saloniki i Ateny (zwłaszcza Ateny). Jedzenie - kwestia gustu. Mojej rodzinie - najlepiej smakuje w okolicznych tawernach. Tak samo rodzinie z Paryża (2+2), która wynajmowała przez tydzień jeden z sąsiednich domków a zrobili sobie objazdowe 5 tygodniowe wakacje po Krecie (po 1 tygodniu w różnych małych miasteczkach).

Spotkałem tu wiele serdecznych osób, życzliwych. Co więcej - bardzo pracowitych. We własnych biznesach od rana do wieczora. Tawerny otwarte od 10-tej do późna w nocy. Nie to co we Włoszech.

Zamiast "dumy" widzę bardziej troskę (w małych miejscowościach budżetówka nie płaci pracownikom - przejada kontynent i duże miasta - za mało kasy).

W tym roku jest znacznie mniej turystów z Niemiec ale za to ogromna liczba turystów Greckich z kontynentu.
Wydaje mi się, że ceny się tu utrzymują mocniej niż na kontynencie (szukałem swego czasu jakiś okazji do zakupu nieruchomości ale dałem sobie spokój - ale piszę o cenach kwater, jedzenia, paliwa.

Jedno mnie smuci ale jest to wspólne dla całej Grecji (pewnie całego świata).
W Chanii jest ulica "skórzana", gdzie przysłuchiwałem się wycieczce z przewodnikiem anglojęzycznym. Opowiadał on, że na zapleczu każdego sklepu jest warsztat w którym powstają "słynne" produkty.

Zamilkł, gdy zapytałem się - dlaczego większość produktów w tych sklepach jest robionych w Chinach.

W Polsce na Krupówkach - to samo.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Polecam wszystkim wycieczkę do "Kurnas Lake". Jezioro górskie z ciepłą wodą (mimo, że z lodowców), park przyrody, tylko rowery wodne dozwolone.
Polecam EXIT 1 - mniej zatłoczony i lepsze jedzenie (30 km od Chanii w stronę Heraklionu). Wielka frajda dla dzieci z rowerów wodnych, osłonięte od wiatru - jak nie da się wytrzymać na plaży ... piaszczystej


  PRZEJDŹ NA FORUM