Grecja GRECJA-forum turystyczno-społecznościowe


W S T E P N I A K Grecja – kraj słońca, błękitnego morza, białych domków i wielkiej historii. Jednocześnie kraj wielkich kontrastów, borykający się z niezliczonymi problemami społecznymi. Biedny kraj bogatych ludzi – takie określenie gdzieś usłyszałam. Czy słuszne? Skąd wzięło się powiedzonko „nie udawaj Greka?” :) Zapraszam do udziału w dyskusji na te i inne tematy… razem możemy spróbować tak naprawde zrozumieć i poznać ten kraj, zobaczyć go z perspektywy nie tylko turysty, ale także potencjalnego mieszkańca… w końcu jesteśmy w Unii :)





NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » GRECJA TURYSTYCZNIE-WASZE RELACJE Z PODROZY » MOJ RELAKS NA KRECIE W MALI

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Moj relaks na Krecie w Mali

Subiektywny opis tego co bylo
  
kaczor
31.10.2010 16:39:54
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Posty: 67 #595401
Od: 2010-8-13


No,i ladujemy w Heraklionie ,25 wrzesien, okolo 4 rano, jest goraco!!Bedzie jakies 20 stopni,po londynskich 15 to niezgorzej.
Autobusem do Mali,przewodniczka gada po angielsku, ja troche gorzej ale <damy rade>.
Cos na niebie sie blyska,jakby burza.Dojechalismy,dalej sie blyska.Hotel Maria Rousse ,jest przyjemnie i basenik jest niezgorszy.Czy dalej sie blyska nie wiem bo spie.
Rano rekonesans,no i tu maly Zonk,cos jakbysmy ciagle byli w Angli.Angielskie,Szkockie ,
Walijskie Sklepy,knajpy,restauracje,bary i nagle niesodzianka!!Sklep rosyjski!
Dobrze ze morze jest przy plazy,w dodatku slone i cieple.Jest dobrze.
Wieczorkiem kolacyjka ,nooo nareszcie jest po mojemu,osmiorniczka, grecka salata,winko,winko
no i raki,tylko nie ze szczypcami ale taki ichni bimberek,slabiuti,jakies 30<volt>.
Nastepny dzien to lezakowanie na plazy <3 lezaki 10 Eur> Trzy bo jestesmy tu we troje,Zona,jej kolezanka i piszacy te wypociny.Mam spokoj bo to one pdejmuja decyzje,ja ide do knajpy przy plazy ogladac Kubice,gdzie kelner do Litwina mowi po angielsku "Litwinki to bardzo smukle i ladne ,kobiety,a jakie wyksztalcone,mozna z nimi o wszystkim pogadac" podchodzi Niemiec zamawia piwo,kelner do niego"Niemki to bardzo.... itd.",Zamowilem piwo,jak myslicie?co mi powiedzial?
Nastepny dzien ,zapadla anonimowa decyzja kobiet wynajmujemy auto!OK ale to na jutro bo dzis w starej czesci Mali jest Dzien Turysty to znaczy tance,spiewy,wystepy greckich zespolow WSZYSTKO za free.Jak mowie wszystko to znaczy wszystko.Tak !! suflaki,winko tez,stifada,wnko tez,rozne miesa,winko tez,ciasta,miesa.salatki,owoce,winko biale,winko czerwone... okolo polnocy zezarte zostalo prawie wszystko zostalo tylko winko i nie do wiary od czorta raki,przypuszczam ze malo bylo naszych rodakow bo by nie zostalo.
W nocy spac nie moglem bo Moja zostawila wlaczona suszarke do wlosow i toto dmuchalo i grzalo az do rana,a nie chcialo mi sie wstac i wylaczyc.Rano okazalo sie ze dmuchalo,ale wiatrem znad Sahary <to w Afryce> i nadmuchalo 38 stopni,ciepla oczywiscie tak wiec,do ata i na plaze w miejscowosci
Waia.Autko Suzuki Witara,mlode 12-15 lat,przebieg 150 000 km <60 Eur za trzy dni,full ubezpieczone>
Waia,przepieknie,palm cale mnostwo,i piasek,i skalki,i widoki,i knajpka,i woda czysta tak ze az sie chce poplywac,no i slodkie lenistwo,niestety bez piwka bo prowadze,a zal.
Wieczorkiem Elounda kolacyjka w knajpce nad samym morzem,czyli osmiorniczka,salatka grecka,i takie tam inne ,ale bardzo smaczne.Niedaleko jest Wyspa Tredowatych ,niestety jest juz za ciemno,moze innym razem.Postanawiam wracac krotsza droga do Mali.Droga jest w miare,tylko pod gorke,potem bylo weziej i tez pod gorke,jeszcze weziej i pod gorke.W aucie zapadla cisza,jeszcze weziej i pod gorke.Z jednej strony auta sciana skalna ,z drugiej NIC tylko czern nocy.W aucie poza kilkoma przeklenstwami pada propozycja zawrocenia,,ONE chyba sa chore!!Ja mam nogi jak z waty i ciesze sie ze jakos jeszcze do przodu jade,a im sie chce powrotu,a niby jak mam zawrocic!!
Dojechalismy na gorke!!Uff no teraz jakos pojdzie.O swieta naiwnosci!!Po 10 minutach stwierdzam ze wole jednak POD gorke!!Moja rada,nigdy w Grecji,noca w gorach!!Nawet tych malych!! I przenigdy na skroty! No chyba ze lubisz miec zawal serca lub dostac po glowie od pasazerow.
Dnia nastepnego wybieramy sie przez gory <jest widno wiec to pryszczyk> do miejsca narodzin Zeusa.
Jest to na plaskowyzu Lassithi.Dookola same gory,serpentynki,i niezapomniane widoki.
Na wioskach,sennych i cichych prawie nie ma ludzi mlodych.Babcie siedza i tkaja na krosnach chodniczki firanki i takie tam <jakby w Cepeli nie mogly kupic!>
Parking przed grota Zeusa platny 2Eur,wjazd na osle 25Eur <nie polecam>za to jaskinia warta oplaty .
Ile sie ten chlopina Zeus musial po tych schodach nachodzic!! Az mi go zal,dobrze ze choc swiatlo mu zalozyli to sobie mogl tych stalaktytow i stalagmitow poogladac.A swoja droga dlaczego Anglicy mowia o nim Zus? Mnie sie to czym innym kojarzy!
Po poludniu zwiedzalismy Palac w Mali,inndywidualnie ale po wejsciu zostalismy prawie zbesztani po niemiecku przez przewodnika jakiejs niemieckiej grupy zeby sie nie odlaczac! Jawohl Herr Oberst!!
I tak dzieki temu dowiedzielismy sie co nieco .Podobno wszystkie eksponaty zostaly wywiezione do Heraklionu bo nie maja na miejscu kasy na wykopaliska.Tez cos,niech tylko powiedza gdzie to sam bym sobie takie zlote swiecidelka wykopal!!A jest gdzie kopac Palac ma pare hektarow!
W dniu nastepnym wycieczka zorganizowana po wioskach,nie polecam jedyne dobre punkty tej eskapady to wizyta u garncarza oraz obiad, na moje szczescie Anglikom nie smakowal,mnie tak bo:wolowinka z cebulka<to chyba stifada> winko,salatki,winko,taka jakby fasolka mielona,raki,raki,winko.Niestety pod czujnym i srogim wzrokiem Mojej dalsze sporzywanie zostalo przerwane.
Ale nic straconego ,wieczorem byl wypad zorganizowany ,na Grecka Noc w gorach.Jakies 10 autokarow,w naszym prawie wszyscy byli z Izraela.Na miejscu byl szwedzki stol cale polmiski miesa,salatek,makaronow czego tylko dusza zapragnie a organizm wytrzyma .Wina zas podano biale i czerwone w butelkach do kazdego stolika.Byly wystepy tancerzy,solo i cale zespoly.Sonczylo mi sie wino,podano drugie,byly sirtaki znow podano mi wino,bylo i hasapiko znowu podano mi co nieco,byla rowniez nauka tanca i podano winko.......
W drodze powrotnej w imie zaciesniania stosunkow miedzy prawie bratnimi wyznaniami religijnymi rozmawialem do takiej pewnej starszej Izraelitki przez czas jakis,az pewien pan zapytal mnie czy nie moglbym mowic w jidisz bo ta pani po angielsku to raczej nic.....
Ostatni dzien pobytu to wypad na wysepke Nissos Chrissi to podobno na tej wysepce nakrecono reklame batonikow Bounty,tropikalny kolor piasku,lazur krystalicznie czystej wody,ryby pylwajace obok nog,... tam byc wypada .Tylko smutek ze trzeba wracac.A jakby tak Krete pod Londyn przeniesc?Albo chociaz Chrissi?
Londyn Gatwick 4 rano 2 pazdziernik,5 stopni,mgla i takie pragnienie:Wrocic na Krete,najlepiej natycmiast!!!











  
Electra05.12.2024 03:44:15
poziom 5

oczka
  
krysplo
06.11.2010 18:10:45
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 78 #597901
Od: 2010-1-3
Pięknie napisałeś. Przywróciłeś mi na chwilę atmosferę tej magicznej wyspy. Ja byłam 14 dni w Malii, od 22 września . We mnie też pozostało pragnienie natychmiastowego powrotu tam. Po przyjeździe bardzo trudno było przestawić się znów na naszą szarą ( pomimo ładnej jesiennej pogody )polską rzeczywistość. Do następnego roku. Anita, pozdrowiłam całą Malię i Stalidę od Ciebie.
  
anitasz30
06.11.2010 19:32:39
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Krakow/Kreta/UK

Posty: 1947 #597946
Od: 2009-2-17
dziękuję serdecznie, Krysiu - za przeniesienie posta, jak i - przede wszystkim - za pozdrowienie Malii i Stalidy ode mniewesoły) czuję się nieco lepiej, ale i tak tęsknięwesoły Kaczorku - jak masz jakieś fotki - to dawaj tutaj!!!
_________________
Kreta-marzenia w kolorze Blue

  
Kalimera
20.10.2014 00:34:30
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdynia

Posty: 168 #1963874
Od: 2014-10-3
Gdyby Kretę pod Londyn przenieść, to nie było by tak rajsko...., nie ten klimat niestety. Kreta ma zostać tam gdzie jest i basta. Żeby Angole nie mieli zbyt blisko. Ostatnio dostał mi się po nich pokój. Nie polecam. A reklamę Bountów kręcili na plaży Vai (jedyna oaza naturalnie rosnących palm w Europie) nie na Chrissi. Niektórzy mówią, że Vai przereklamowana. Mnie się podobało, tylko na rozstępy skalne w wodzie trzeba uważać.
  
kaczor
20.10.2014 08:16:22
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Posty: 67 #1963901
Od: 2010-8-13
    Kalimera pisze:

    Gdyby Kretę pod Londyn przenieść, to nie było by tak rajsko...., nie ten klimat niestety. Kreta ma zostać tam gdzie jest i basta. Żeby Angole nie mieli zbyt blisko. Ostatnio dostał mi się po nich pokój. Nie polecam. A reklamę Bountów kręcili na plaży Vai (jedyna oaza naturalnie rosnących palm w Europie) nie na Chrissi. Niektórzy mówią, że Vai przereklamowana. Mnie się podobało, tylko na rozstępy skalne w wodzie trzeba uważać.
Slusznie prawisz.
  
dubaj
20.10.2014 17:32:03
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #1964134
Od: 2014-4-23
Bardzo fajny opis.

Jedynie co mogę poradzić to co paręnaście wersów zapodawać zdjęcie - polecam http://tinypic.com/

Znacznie przyjemniej by się pędziło poprzez opowieść.
  
Electra05.12.2024 03:44:15
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » GRECJA TURYSTYCZNIE-WASZE RELACJE Z PODROZY » MOJ RELAKS NA KRECIE W MALI

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny