W S T E P N I A K
Grecja – kraj słońca, błękitnego morza, białych domków i wielkiej historii. Jednocześnie kraj wielkich kontrastów, borykający się z niezliczonymi problemami społecznymi. Biedny kraj bogatych ludzi – takie określenie gdzieś usłyszałam. Czy słuszne? Skąd wzięło się powiedzonko „nie udawaj Greka?” :) Zapraszam do udziału w dyskusji na te i inne tematy… razem możemy spróbować tak naprawde zrozumieć i poznać ten kraj, zobaczyć go z perspektywy nie tylko turysty, ale także potencjalnego mieszkańca… w końcu jesteśmy w Unii :)
Dodam jeszcze, że jeśli ktoś np. jeździł po Pelionie (zwłaszcza wschodniej części) to serpentyny w okolicach przejścia Prohor Pcinjski to jest bułka z masłem. Zwłaszcza, że jest to stosunkowo krótki odcinek.
Ktoś z Was jeszcze jeździ przez Prohor Pcińjski? Niby Presevo mam na rozkładzie w poniedziałek przed południem ale mocno zastanawiam sie nad tym małym przejściem. P.S. Serpentyn nie boję sie wcale - kto raz pojechał w okolice chorwackiej Kobiljačy (gdzie zakręty trzeba brać na 2 razy) temu zjazd do Karlobaga czy Senji nie straszny
Ktoś z Was jeszcze jeździ przez Prohor Pcińjski? Niby Presevo mam na rozkładzie w poniedziałek przed południem ale mocno zastanawiam sie nad tym małym przejściem. P.S. Serpentyn nie boję sie wcale - kto raz pojechał w okolice chorwackiej Kobiljačy (gdzie zakręty trzeba brać na 2 razy) temu zjazd do Karlobaga czy Senji nie straszny
tym przejściem jechałem w zeszłym roku z przyczepą wszystko ok małe fajne przejscie,-ale nie polecam nikomu kto przemieszcza się autkiem , które pali 4l/na setkę
Ja planuję nocleg we Vranje więc rano wybiorę się na Prohor Pcińjski. Mam nadzieje że dłuższa droga mimo wszystko będzie szybsza niż ewentualny korek w Presevo. A i coś nowego zobaczę