| |
mikekola | 05.06.2015 20:18:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #2119516 Od: 2014-1-23
Ilość edycji wpisu: 1 |
W 2010r pod koniec sierpnia, przy powrocie, w korku do przejścia od strony serbskiej na Węgry stanąłem o 13:00. Na Węgry wjechałem po ~4h. Była właśnie niedziela. |
| |
Electra | 01.12.2024 09:58:41 |
|
|
| |
niuniek | 05.06.2015 22:43:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kujawy
Posty: 1359 #2119598 Od: 2012-6-14
| mikekola, ciekaw jestem co na to pawelh, bo to nie jego słowa.... |
| |
des4 | 05.06.2015 22:52:14 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rzeszów
Posty: 1718 #2119601 Od: 2013-7-3
Ilość edycji wpisu: 1 | mikekola pisze:
W 2010r pod koniec sierpnia, przy powrocie, w korku do przejścia od strony serbskiej na Węgry stanąłem o 13:00. Na Węgry wjechałem po ~4h. Była właśnie niedziela.
z Serbii na Węgry możliwe, z Węgier w dół zwykle puste, z powrotem lepiej w poniedziałek |
| |
pawelh | 05.06.2015 22:58:40 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpacie
Posty: 2155 #2119604 Od: 2011-3-24
| niuniek pisze: mikekola, ciekaw jestem co na to pawelh, bo to nie jego słowa....
|
| |
robertos | 06.06.2015 09:06:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Polnica
Posty: 583 #2119667 Od: 2010-4-25
| W okresie wakacji niema reguły. _________________ Jest taki kraj na południu gdzie wyspy toną w błękitach gdzie Bóg zapomniał o grudniu...
|
| |
mikekola | 06.06.2015 09:38:00 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #2119684 Od: 2014-1-23
Ilość edycji wpisu: 1 | niuniek pisze: mikekola, ciekaw jestem co na to pawelh, bo to nie jego słowa....
A mikekola na to, że przy tym enginie i możliwościach forum to i tak cud, że częściej nie mylę cytowania. |
| |
pawelh | 06.06.2015 16:05:40 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpacie
Posty: 2155 #2119811 Od: 2011-3-24
| Faktem pozostaje,że najlepiej wypada środek tygodnia bo ryzyko jest minimalne i jeśli tylko ktoś posiada taką możliwość to właśnie tak powinno się planować wyjazd.Ja zaplanowałem na 15.07(środa)bo stanie w korkach przerabialiśmy i w soboty i w niedziele.Trasa do Gr to Pikuś,ale jeśli się źle trafi i czeka na granicach i bramkach to już nie koniecznie. |
| |
mikekola | 06.06.2015 17:33:10 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #2119841 Od: 2014-1-23
| pawelh pisze: Faktem pozostaje,że najlepiej wypada środek tygodnia bo ryzyko jest minimalne i jeśli tylko ktoś posiada taką możliwość to właśnie tak powinno się planować wyjazd.Ja zaplanowałem na 15.07(środa)bo stanie w korkach przerabialiśmy i w soboty i w niedziele.Trasa do Gr to Pikuś,ale jeśli się źle trafi i czeka na granicach i bramkach to już nie koniecznie.
Ja w tym roku dokładnie w ten sposób pojadę- przekroczenie granicy w tamtą stronę planuję w środę późnym wieczorem. Powrót to również środa, po 2 tygodniach. Druga połowa sierpnia, więc mimo wszystko szczyt, także może być różnie. Zobaczymy, czy magia środka tygodnia zadziała. |
| |
Marekb | 06.06.2015 18:44:07 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 211 #2119853 Od: 2015-2-23
| nie wiem jak Grecja, ale CRO raz miałem że rodzinkę zostawiłem w Podgorze koło Makarskiej i pojechałem robić zdjęcia na ślubie. Wracałem sam w niedzielę i wyjechałem o 10.04 punkt i punkt o 21.03 byłem w Podgorze. Fakt, kupiłem po drodze kilka batónów i muszynianek i co jakiś czas tylko postój na siku i małą gimnastykę, no i o granicach nie ma co mówić, ale jechałem przez Węgrzy jak zwykle 86-stką i była puściuteńka. kilka pojazdów osobowych, pomykających do 120 i się przypinałem, poza tym na autostradzie przepisowo. Jak zwykle najgorzej w PL bo ludzie autkami do kościółków... |
| |
pawelh | 06.06.2015 21:06:48 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpacie
Posty: 2155 #2119884 Od: 2011-3-24
| Tak Cro jak i Gr to dwie różne bajki a trasa w szczególności. |
| |
robertos | 08.06.2015 08:12:59 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Polnica
Posty: 583 #2120554 Od: 2010-4-25
| Marekb pisze: nie wiem jak Grecja, ale CRO raz miałem że rodzinkę zostawiłem w Podgorze koło Makarskiej i pojechałem robić zdjęcia na ślubie. Wracałem sam w niedzielę i wyjechałem o 10.04 punkt i punkt o 21.03 byłem w Podgorze. Fakt, kupiłem po drodze kilka batónów i muszynianek i co jakiś czas tylko postój na siku i małą gimnastykę, no i o granicach nie ma co mówić, ale jechałem przez Węgrzy jak zwykle 86-stką i była puściuteńka. kilka pojazdów osobowych, pomykających do 120 i się przypinałem, poza tym na autostradzie przepisowo. Jak zwykle najgorzej w PL bo ludzie autkami do kościółków...
To nie wina ludzi co jadą do kościoła czy w inne miejsca. To wina Infrastruktury drogowej która nie nadążyła za rozwojem a inaczej przyrostem ilości pojazdów w Polsce po 89 roku. Pozdrawiam. _________________ Jest taki kraj na południu gdzie wyspy toną w błękitach gdzie Bóg zapomniał o grudniu...
|
| |
Electra | 01.12.2024 09:58:41 |
|
|
| |
des4 | 08.06.2015 08:21:54 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rzeszów
Posty: 1718 #2120559 Od: 2013-7-3
| Marekb pisze: nie wiem jak Grecja, ale CRO raz miałem że rodzinkę zostawiłem w Podgorze koło Makarskiej i pojechałem robić zdjęcia na ślubie. Wracałem sam w niedzielę i wyjechałem o 10.04 punkt i punkt o 21.03 byłem w Podgorze. Fakt, kupiłem po drodze kilka batónów i muszynianek i co jakiś czas tylko postój na siku i małą gimnastykę, no i o granicach nie ma co mówić, ale jechałem przez Węgrzy jak zwykle 86-stką i była puściuteńka. kilka pojazdów osobowych, pomykających do 120 i się przypinałem, poza tym na autostradzie przepisowo. Jak zwykle najgorzej w PL bo ludzie autkami do kościółków...
cóż jak mieszkasz w głebokiej Polsce powiatowej i polnymi drogami się poruszasz, to możesz rzeczywiście mieć problemy z milionowymi tłumami ludzi jadącymi do kościoła, ja na krajówkach kościelnych spędów jakoś nie widuję
btw....uważasz, że powninii jeździć w terenie zabudowanym ponad 50 km/h dla twojej wygody? |
| |
Marekb | 08.06.2015 08:31:16 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 211 #2120563 Od: 2015-2-23
| nie, uważam że powinni jeździć tyle na ile przepisy pozwalają, jestem krakusem, który emigrował do Wadowic i nie jest to głęboka Polska powiatowa, ale poruszam się do granicy czy w Zwardoniu, czy w Chyżnem krajówkami. Wiem co piszę, bo i z racji obecnego wykonywanego zawodu sporo podróżuje właśnie w weekendy. Pełno jest starszych osób lub innych łykendowych kierowców, którzy wyjeżdżając do kościoła, czy też do rodzinki, albo tych co na łykendy jadą z prędkością stałą, tą najniższą. Sporo też jest włączających się do ruchu i tych zjeżdżających. Sam nie przekraczam dozwolonych prędkości ale jak ktoś jedzie nonstop 50/h w zabudowanym i poza nim to nie mówcie, że nie blokuje i nie tworzy korków. Na szczęście do granicy mam raptem kilkadziesiąt km. Sorry i w tym roku całą Słowację . |
| |
des4 | 08.06.2015 08:50:39 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rzeszów
Posty: 1718 #2120576 Od: 2013-7-3
| Marekb pisze: nie, uważam że powinni jeździć tyle na ile przepisy pozwalają, jestem krakusem, który emigrował do Wadowic i nie jest to głęboka Polska powiatowa, ale poruszam się do granicy czy w Zwardoniu, czy w Chyżnem krajówkami. Wiem co piszę, bo i z racji obecnego wykonywanego zawodu sporo podróżuje właśnie w weekendy. Pełno jest starszych osób lub innych łykendowych kierowców, którzy wyjeżdżając do kościoła, czy też do rodzinki, albo tych co na łykendy jadą z prędkością stałą, tą najniższą. Sporo też jest włączających się do ruchu i tych zjeżdżających. Sam nie przekraczam dozwolonych prędkości ale jak ktoś jedzie nonstop 50/h w zabudowanym i poza nim to nie mówcie, że nie blokuje i nie tworzy korków. Na szczęście do granicy mam raptem kilkadziesiąt km. Sorry i w tym roku całą Słowację .
zazdroszczę problemów życiowych |
| |
robertos | 08.06.2015 09:10:22 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Polnica
Posty: 583 #2120592 Od: 2010-4-25
Ilość edycji wpisu: 1 | Marekb pisze: nie, uważam że powinni jeździć tyle na ile przepisy pozwalają, jestem krakusem, który emigrował do Wadowic i nie jest to głęboka Polska powiatowa, ale poruszam się do granicy czy w Zwardoniu, czy w Chyżnem krajówkami. Wiem co piszę, bo i z racji obecnego wykonywanego zawodu sporo podróżuje właśnie w weekendy. Pełno jest starszych osób lub innych łykendowych kierowców, którzy wyjeżdżając do kościoła, czy też do rodzinki, albo tych co na łykendy jadą z prędkością stałą, tą najniższą. Sporo też jest włączających się do ruchu i tych zjeżdżających. Sam nie przekraczam dozwolonych prędkości ale jak ktoś jedzie nonstop 50/h w zabudowanym i poza nim to nie mówcie, że nie blokuje i nie tworzy korków. Na szczęście do granicy mam raptem kilkadziesiąt km. Sorry i w tym roku całą Słowację .
Czyli infrastruktura drogowa do kitu. Niemcy też jeżdżą przepisowo tylko że mają drogi o większej przepustowości i węzły bez kolizyjne. Sory !!! Takie mamy drogi. _________________ Jest taki kraj na południu gdzie wyspy toną w błękitach gdzie Bóg zapomniał o grudniu...
|
| |
Marekb | 08.06.2015 09:19:13 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 211 #2120595 Od: 2015-2-23
| ale Niemiec jak ma ograniczenie 80/h to jedzie 80/h, U nas jest sporo takich co jakby tempomat wlączyli na 45/h. Nie dalej jak wczoraj mamę odwoziłem do KRK i jechał taki laguną, chyba czuł się jak nad laguną, bo 40--45 cały czas, droga z Wadowic przez Skawinę trudna do wyprzedzenia i sznur kilometrowy za nim... |
| |
ogorek | 08.06.2015 09:31:54 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3052 #2120601 Od: 2012-7-15
| Po prostu nie zauważył tabliczki "koniec obszaru zabudowanego". W sobotę wracałem z Augustowa i dwóch kierowców poza obszarem zabudowanym jechało jakieś 60 km/h i tiry próbowały ich wymijać.
Obydwaj smartfonowali zawzięcie. Obstawiam SMS-y |
| |
greq | 10.06.2015 08:08:51 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Gliwice
Posty: 16 #2122041 Od: 2015-5-24
| Ja już dojechałem, wszystko ok. Zadnych komplikacji po drodze. tak na szybko piszę, później coś tam dodam
|
| |
Monia | 10.06.2015 09:20:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 99 #2122080 Od: 2013-8-6
| Wracając do tematu 😉 Jak wygląda sytuacja z autostradą w Serbii? Jest już od granicy do granicy ok? Kiedy jechałam w 2013 część była zamknięta i wlekliśmy się jakimiś objazdami przez wioski. |
| |
sebamilan | 10.06.2015 13:58:20 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 13 #2122232 Od: 2013-3-13
| Monia pisze:
Wracając do tematu 😉 Jak wygląda sytuacja z autostradą w Serbii? Jest już od granicy do granicy ok? Kiedy jechałam w 2013 część była zamknięta i wlekliśmy się jakimiś objazdami przez wioski.
W zeszłym roku jechałem do Aten i objazdu przez wioski już nie było .... za miesiąc znowu kierunek Ateny... przybyło bramek w Serbii jedna lub dwie, oczywiście od momentu kiedy przestał obowiązywać objazd przez wioski.
Pozdrawiam |
| |
Electra | 01.12.2024 09:58:41 |
|
|