| |
golibroda | 25.05.2015 21:38:29 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Gdzieś w centrum
Posty: 271 #2112417 Od: 2013-10-18
| Pewnie bierze w depozyt i zaświadczenie wydaje _________________ Pozdrawiam Piotr |
| |
Electra | 16.11.2024 23:43:11 |
|
|
| |
robertos | 25.05.2015 23:02:48 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Polnica
Posty: 583 #2112451 Od: 2010-4-25
| Haha. Może to wydaje się nieprawdopodobne ale ta historia to najprawdziwsza prawda. _________________ Jest taki kraj na południu gdzie wyspy toną w błękitach gdzie Bóg zapomniał o grudniu...
|
| |
pawelh | 26.05.2015 06:59:28 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpacie
Posty: 2155 #2112510 Od: 2011-3-24
| Reasumując jeśli płacisz kartą to i tak na wszelki wypadek trzeba mieć gotówkę.Jeśli płacisz gotówką to i tak na wszelki wypadek trzeba mieć kartę.Proporcje ustala każdy wedle gustu lub wyliczeń.Marnowanie czasu na wymianę to żaden argument bo zajmuje do 5 minut a to dobre na wyprostowanie kości.Drobniaki zawsze można wydać na paliwo lub słodycze a jeśli coś zostanie to jest pretekst by za rok dalej jechać. |
| |
robertos | 26.05.2015 13:24:07 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Polnica
Posty: 583 #2112766 Od: 2010-4-25
Ilość edycji wpisu: 1 | Oczywiście. Trzeba mieć walutę i znać przelicznik w Euro aby nie przepłacić. Bo wymieniając na ichnią walutę już przepłacamy. Czyli jak się przepłaca w 2 wariantach to poco wymieniać. Lepiej płacić euro. Haha To taki wywód filozoficzny. Pozdrawiam _________________ Jest taki kraj na południu gdzie wyspy toną w błękitach gdzie Bóg zapomniał o grudniu...
|
| |
pawelh | 26.05.2015 15:22:24 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpacie
Posty: 2155 #2112856 Od: 2011-3-24
| Wszystko się zgadza,ale jeśli z jakiegoś powodu nie można płacić kartą to może się okazać,że litr paliwa kosztuje 2 euro a piszę z doświadczenia-stacja MOL..Po zatankowaniu okazało się,że terminal nieczynny i muszę zapłacić forintami lub euro oczywiście po ich kursie(autostrada 3 w nocy)Przy pierwszym a nie planowanym wyjeździe podobnie załatwili mnie w Macedonii na ostatniej bramce,wyjazd go Gr był ucieczką z Cro z powodu załamania pogody-jak startowałem z domu to nawet nie śniłem,że wakacje czekają mnie nad morzem Trackim |
| |
mikekola | 26.05.2015 15:39:17 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #2112867 Od: 2014-1-23
| pawelh pisze: Wszystko się zgadza,ale jeśli z jakiegoś powodu nie można płacić kartą to może się okazać,że litr paliwa kosztuje 2 euro a piszę z doświadczenia-stacja MOL..Po zatankowaniu okazało się,że terminal nieczynny i muszę zapłacić forintami lub euro oczywiście po ich kursie(autostrada 3 w nocy)Przy pierwszym a nie planowanym wyjeździe podobnie załatwili mnie w Macedonii na ostatniej bramce,wyjazd go Gr był ucieczką z Cro z powodu załamania pogody-jak startowałem z domu to nawet nie śniłem,że wakacje czekają mnie nad morzem Trackim
No to ja Ci powiem, że szybko odpuściłeś. Kto jak kto, ale stacje benzynowe- zwłaszcza te "markowe"- są, bo muszą być, przygotowane na tego typu sytuacje. Na większych stacjach (i w Polsce i za granicą) mają kilka metod na to, żeby nie trzeba było z klienta wyciągać obcych walut. Poniżej możliwości, o które można a nawet trzeba się kłócić w razie potrzeby.
- Wycieczka do bankomatu pod "zastaw" np. jakiegoś dokumentu. To procedura nieoficjalna, ale bądź co bądź skuteczna i szybka. Wariant "oficjalny" tego rozwiązania spokojnie możemy przećwiczyc z wezwaną Policją. - Użycie tzw. "żelazka" czyli imprintera. W Polsce większe stacje mają- spotkałem na Orlen i BP. Oczywiście w tym celu trzeba mieć wypukłą kartę, ale... ja mam i to nie jedną- teraz zresztą większość kart, nawet debetowych, taka jest. - Awaryjny terminal: Spotkałem się z tym i w Polsce i za granicą. - Wypisanie po prostu głupiego rachunku z odroczeniem terminu zapłaty na dane osobowe w dowodzie osobistym (to raczej tylko Polska). Opcjonalnie wzywana jest również Policja, żeby zweryfikować tożsamość. Następnie płatność przelewem w ciągu paru dni.
- A ogólnie, to jeśli obsługa wydaje się "szemrana" i kombinuje, to upór i kilka minut potrafią zdziałać cuda (mówię nawet z własnego doświadczenia na bramce autostradowej w Chorwacji: Terminal "naprawił się" w 2 minuty po tym jak Pan uwierzył, że rzeczywiście nie mam gotówki). Wiadomo, nie zawsze tak jest i awaria występuje naprawdę.
Generalnie sytuacja prawna wygląda tak- przynajmniej w Polsce ale podejrzewam, że w krajach tranzytowych zasadniczo również- że dopóki klient *chce* zapłacić, nawet jeśli posiada tylko kartę a punkt akceptuje płatności bezgotówkowe, klient nie "ucieka" i nie wykazuje takich chęci, to brak gotówki nie jest żadnym ale to żadnym problemem czy powodem jakichkolwiek kłopotów prawnych.
OCZYWIŚCIE: Wiem doskonale, że powyższe możliwości (wyjątkiem jest imprinter, jeśli stacja takowy posiada) są wyłącznie dla ludzi cierpliwych, bezkompromisowych i bardziej ceniących swoją upierdliwość niż czas Ale parę minut czasem warto poświęcić, bo może się udać.
W sytuacji "pod ścianą", nikt normalny nie będzie tracić więcej czasu (w skrajnych przypadkach nawet kilku godzin) po to, żeby zapłacić koniecznie kartą, zwłaszcza za granicą. Pragmatyzm ponad wszystko, co nie zmienia faktu, że dobrze jest znać ewentualne możliwości. Tak, jak pisałem wcześniej, dla mnie optimum to pytanie bezpośrednio przed tankowaniem, czy terminal działa, bo "nie mam gotówki". Stosunkowo dobrze zabezpieczna przed ewentualnym kombinatorstwem obsługi, a prawdziwe awarie zdarzają się w dzisiejszych czasach niezmiernie rzadko.
PS- w sumie lubię typowe dla tego forum dyskusje o dzieleniu włosa na czworo przy najprostszych możliwych kwestiach. Bo tyle razy było wałkowane, do znudzenia, że jedziemy przez cywilizowany środek Europy (fakt, czasem zdarzy się bitwa z terrorystami albo strajk dostawców paliwa ) i każdy ogarnięty człowiek nie będzie mieć z tym żadnego kłopotu. |
| |
pawelh | 26.05.2015 17:17:53 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpacie
Posty: 2155 #2112926 Od: 2011-3-24
| Wszystko gra tylko jeśli jest 3 w nocy a my jesteśmy po kilkunastu godzinach jazdy to głowa pracuje wolniej i nic się nie chce.W moim przypadku było to do-tankowanie by tylko dojechać do Pl.Zalałem 17l i zapłaciłem 34 euro(2009 lub 2010r)Metoda jest prosta-najpierw pytamy czy można kartą i jaką a następnie tankujemy.Polak mądry po szkodzie |
| |
Torac | 27.05.2015 01:23:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: z Rivii
Posty: 454 #2113356 Od: 2013-1-20
| Podobną przygodę miałem w Belgradzie. Policzyłem i zonk. Na szczęście nie zdążyli popsuć zmieniarki do walut. Wymieniałem 50E, zatankowałem paliwo, opłaciłem bramki a resztę kasy ofiarowałem w monasterze Ostrog w Montenegro. _________________
www.pontonami.pl |
| |
robertos | 27.05.2015 07:09:00 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Polnica
Posty: 583 #2113375 Od: 2010-4-25
| Czyli wynika że nie można czekać i liczyć że na oparach się dojedzie do PL. Jak się załącza rezerwa to pierwszy markowy CPN i tankowanie co najmniej z 5 litrów więcej na zapas. Przecież każdy CPN na trasie ma płatności kartą. _________________ Jest taki kraj na południu gdzie wyspy toną w błękitach gdzie Bóg zapomniał o grudniu...
|
| |
pawelh | 27.05.2015 07:38:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpacie
Posty: 2155 #2113382 Od: 2011-3-24
| Chyba,że trafimy na awarię lub naciągaczy |
| |
golibroda | 27.05.2015 07:44:37 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Gdzieś w centrum
Posty: 271 #2113386 Od: 2013-10-18
| Wszędzie czai się diabeł, chyba zostanę w domu _________________ Pozdrawiam Piotr |
| |
Electra | 16.11.2024 23:43:11 |
|
|
| |
Torac | 27.05.2015 07:56:37 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: z Rivii
Posty: 454 #2113396 Od: 2013-1-20
| golibroda pisze: Wszędzie czai się diabeł, chyba zostanę w domu
JA zostanę w tym roku w domu z zupełnie innych powodów a ograć nieuczciwego, chytrego Serba - bezcenne. _________________
www.pontonami.pl |
| |
golibroda | 27.05.2015 07:59:58 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Gdzieś w centrum
Posty: 271 #2113398 Od: 2013-10-18
Ilość edycji wpisu: 1 | Nie dam, nie dam moje EURO będę się gapił na nie godzinami .... _________________ Pozdrawiam Piotr |
| |
des4 | 27.05.2015 08:41:41 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rzeszów
Posty: 1718 #2113440 Od: 2013-7-3
| robertos pisze:
Czyli wynika że nie można czekać i liczyć że na oparach się dojedzie do PL. Jak się załącza rezerwa to pierwszy markowy CPN i tankowanie co najmniej z 5 litrów więcej na zapas. Przecież każdy CPN na trasie ma płatności kartą.
I dlatego warto mieć ze sobą 5 litrów w kanisterku na czarną godzinę.
Kiedyś tak wracaliśmy z BG przez Rumunię, odkładalem tankowanie, zrobił się wieczór, a potem noc, a za Clujem w kierunku na Satu Mare, wszystkie stacje pozamykało, dojechaliśmy na oparach do Zalau i tam dopiero znaleźliśmy czynną stację. Bak był prawie suchy. Od tej pory nawet nie czekam na kontrolkę rezerwy, tankuję kiedy mam 1/4 zbiornika, a pełny kanisterek i tak wożę ze sobą |
| |
mikekola | 27.05.2015 09:36:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #2113509 Od: 2014-1-23
| des4 pisze:
I dlatego warto mieć ze sobą 5 litrów w kanisterku na czarną godzinę.
tankuję kiedy mam 1/4 zbiornika, a pełny kanisterek i tak wożę ze sobą
Eee no litości.
W całkowicie nieznanej trasie i przy odpowiedniej specyfice kraju- bo jak wiemy doskonale na przykładzie Grecji, nie wszystkie kraje mają tak jak Polska, że zawsze i wszędzie 24h- fakt, warto tankować np. od nawet 1/3 baku, bo niby czemu nie. Ale wozić kanisterek to już- jak dla mnie- jednak nie te czasy Wolę te 5l wozić w baku, prawdę mówiąc- kanisterek to takie samo zabezpieczenie jak przesunięcie sobie zegarka do przodu, żeby się motywować do punktualności. |
| |
Krystof72 | 27.05.2015 10:12:04 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 518 #2113547 Od: 2012-5-8
| też wożę i to polecam! bo stanąć bez paliwa to mi się zdarzyło nawet na polskiej autostradzie, bo myślałem, że stacje MUSZĄ być co 40 kilometrów :@(
a w Grecji zdarzyło mi się pojechać - zamiast autostradą - starą drogą przez góry, gdzie cywilizacji nie było żadnej... i modliłem się wtedy o pełny bak ;@) po prostu autostradę zablokowali strajkujący sadownicy - i co zrobisz? nic, nic nie zrobisz |
| |
mikekola | 27.05.2015 10:13:35 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #2113551 Od: 2014-1-23
|
Ja wożę te 5l w baku. A zegarek mam ustawiony zgodnie z realnym czasem, a nie 15min na przód, żeby się nie spóźnić |
| |
bodek1 | 27.05.2015 11:23:33 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Wielkopolska
Posty: 1003 #2113613 Od: 2012-3-16
Ilość edycji wpisu: 1 | [quote=mikekola] Mikekola nie dziw się , to taki "atawizm" , ale przydatny, w myśl zasady ,,Kto ze sobą chleb nosi ,to się o niego nie prosi".
Kto z nas pamięta podpychanie pod CPN samochodu by za kartki zatankować wtedy tak deficytowy towar. A braki paliwa w Grecji były w 2010r. Ja paliwa nie wożę a wtedy bym bardzo i to bardzo potrzebował. _________________ Szanując innych , szanujesz siebie, kosztuje nie dużo a korzyść dla ciebie. |
| |
robertos | 27.05.2015 12:07:20 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Polnica
Posty: 583 #2113656 Od: 2010-4-25
| A można wozić paliwo po za zbiornikiem "bakiem". Czy są jakieś zaostrzenie w EU? _________________ Jest taki kraj na południu gdzie wyspy toną w błękitach gdzie Bóg zapomniał o grudniu...
|
| |
mikekola | 27.05.2015 12:17:41 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #2113663 Od: 2014-1-23
| bodek1 pisze:
Mikekola nie dziw się , to taki "atawizm" , ale przydatny, w myśl zasady ,,Kto ze sobą chleb nosi ,to się o niego nie prosi".
Absolutnie się nie dziwię samej idei tego, że w pewnych skrajnych sytuacjach warto mieć kanister (ale wtedy znacznie większy niż 5l):
- Obawa, że paliwa po prostu NIE MA na trasie i jest to zaplanowane. W taka trasę ruszamy z pełnym bakiem + zapasem w bagażniku i nie spodziewamy się żadnych możliwości uzupełnienia przez kilkaset km. Takie warunki w Europie, jeśli występują, to nie wiem gdzie.
- Chęć oszczędności (sic!). Znam osobiście ludzi, którzy "za granicę" biorą do bagażnika kilka takich kanistrów, żeby oszczędzić, bo u nas paliwo taniej.
Coś czego nie zrozumiem NIGDY i ma się to nijak do jakiegokolwiek atawizmu z komuny czy z braków paliwa: Wożenie 5l "na wszelki wypadek". Te 5l ZAWSZE mogę mieć w baku. To jest dokładnie to samo, co przestawianie zegarka "do przodu", żeby się czuć bardziej spóźnionym, chociaż i tak wiem dokładnie, która jest godzina.
Po to mam wskaźnik paliwa, wskaźnik zasięgu, wskaźnik spalania, MAPĘ, NAWIGACJĘ a nawet fora podróżnicze jak to i wreszcie GŁOWĘ, żeby się takimi sprawami nie martwić. A jak już sam, z własnej woli, doprowadzę do sytuacji, że stoję na autostradzie bo skończyło się paliwo, to mam... pomoc drogową. Jestem stosunkowo aktywnym kierowcą (minimum 30kkm rocznie) od 10 lat. Nigdy w życiu nie brakło mi paliwa, a też nigdy w życiu nie wiozłem kanistra. W dodatku zdarzało mi się prowadzić samochód w mniej cywilizowanych okolicach niż trasa Polska- Grecja.
Podpowiedź dla wszystkich kanistrowców- nie ma obowiązku tankowania od rezerwy do pełna. Można od połowy baku. Albo nawet od 3/4. I nic złego się nie stanie.
Co nie zmienia oczywiście faktu, że jestem tolerancyjny i nic nie mam do tego, że ktoś w bagażniku wozi sobie dodatkowe paliwo. Co kto lubi
|
| |
Electra | 16.11.2024 23:43:11 |
|
|