Grecja GRECJA-forum turystyczno-społecznościowe


W S T E P N I A K Grecja – kraj słońca, błękitnego morza, białych domków i wielkiej historii. Jednocześnie kraj wielkich kontrastów, borykający się z niezliczonymi problemami społecznymi. Biedny kraj bogatych ludzi – takie określenie gdzieś usłyszałam. Czy słuszne? Skąd wzięło się powiedzonko „nie udawaj Greka?” :) Zapraszam do udziału w dyskusji na te i inne tematy… razem możemy spróbować tak naprawde zrozumieć i poznać ten kraj, zobaczyć go z perspektywy nie tylko turysty, ale także potencjalnego mieszkańca… w końcu jesteśmy w Unii :)





NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » GRECJA TURYSTYCZNIE-WASZE RELACJE Z PODROZY » PRZEZ PRZYPADEK DO GRECJI

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Przez przypadek do Grecji

  
pawelh
31.03.2011 21:04:15
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: podkarpacie

Posty: 2155 #675739
Od: 2011-3-24
Czerwiec 2009 planowy wyjazd do Chorwacji miejscowość Pisak miejsce urokliwe apartament wynajęty tylko zabrakło pogody.Czy to możliwe w słonecznej Cro jak się okazuje możliwe według miejscowych raz na 50l.Dla dorosłych można coś wymyślić nawet jak długo pada,tu przydają się doświadczenia z nad Bałtyku,ale dzieci w czasie deszczu się nudzą.Po trzech dniach takiej pogody zadzwoniłem do bratanka z prośbą o sprawdzenie prognoz na najbliższe dni-załamka.Jedyny słoneczny region europy bez deszczu to Grecja.Chcąc ominąć Albanię i Kosowo zjechaliśmy za Dubrownik a następnie wjechaliśmy do BiH niesamowicie egzotyczną trasą przez tereny sprawiające wrażenie,że wojna tu trwa nadal(spalone całe wioski zaminowane tereny i niesamowite odludzia,przez trzy godziny jazdy spotkałem na drodze trzy-cztery samochody i na pewno nie byli to turyści,można było mieć wątpliwości,że to Europa a mijane miasteczka pamiętały czasy świetności J.B.Tito)Dopiero w pobliżu granicy serbskiej można było dostrzec znaną nam cywilizację.Już na samej granicy Chorwacko-BiH pogranicznicy dziwnie na nas patrzyli bo chyba to chyba mało turystyczna trasa.Kilometr za granicą zauważyłem na poboczu czarne audi na czarnych nr rej.z naklejką CD a w środku obrośniętego gościa,który na dyplomatę nie wyglądał i tu przypomniałem sobie opowieść naszego rodaka odnoszącą się do BiH,gdzie to ich autobus został zatrzymany w podobnych okolicznościach a pewien dżentelmen z kałachem poprosił grzecznie turystów o zrzutkę do kapelusza.Nie mówiąc nic rodzinie wypróbowałem możliwości naszej Mazdy i moje-na szczęście skutecznie.Kolejne obawy dotyczyły Serbii jako takiej jak i granicy(Polska uznała właśnie Kosowo)ale zaskoczenie było miłe.Tak więc absolutnie w ciemno bez przygotowania docieramy do kolejnego etapu tj.Macedonia tu niemiła przygoda na ostatniej bramce na autostradzie gdzie pani usiłowała nas oszukać(zarządzała 4 euro podczas gdy na innych bramkach było zawsze 1 do tego wydała w ich walucie stosując tylko sobie znany kurs,ale wystarczyło nakrzyczeć i pani wydala raz jeszcze plus bilet)I tak docieramy do Grecji,która przywitała nas oberwaniem chmury cdn.oczko
  
Electra26.04.2024 01:18:25
poziom 5

oczka
  
anitasz30
31.03.2011 21:32:34
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Krakow/Kreta/UK

Posty: 1947 #675771
Od: 2009-2-17
ja też już nie mogę się doczekać...oczko)
_________________
Kreta-marzenia w kolorze Blue

  
robertos
31.03.2011 22:56:19
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Polnica

Posty: 583 #675823
Od: 2010-4-25
Ciekawy początek...czekamy na dalsze przygody.bardzo szczęśliwy
_________________
Jest taki kraj na południu
gdzie wyspy toną w błękitach
gdzie Bóg zapomniał o grudniu...
  
pawelh
03.04.2011 17:22:36
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: podkarpacie

Posty: 2155 #677486
Od: 2011-3-24


Ilość edycji wpisu: 1
Jak opowiadam znajomym.że przypadkowo pojechałem do Grecji to jakoś nie dowierzają,ale tak się poskładało... Padało bardzo ale to bardzo mocno,tempo jazdy to max 40km/h natomiast my byliśmy załamani bo to za pogodą przejechaliśmy szmat drogi.Jednak upór się opłacił bo jeszcze tego samego dnia była śliczna pogoda i tak do końca pobytu,a w nagrodę zobaczyliśmy delfina ,który podpłynął prawie do brzegu. Apartament,który udało się znaleźć był do wynajęcia tylko na jedną noc,ale i z tego się ucieszyłem ze względu na spore zmęczenie.Następnego poranka trzeba było poszukać na planowany tydzień pobytu no i udało się w pobliżu-nazwy miejscowości nie pamiętam było to około 10km.przed Kavalą(morze Trackie)plaża do wyboru piasek i skałki.Tak więc dla każdego coś dobrego,żona i dzieciaki piasek a ja rurka,maska,płetwy i skałki gdzie bogate życie podwodne-w tym rejonie jest dużo ślicznych muszli.Ten region Grecji został wybrany przez nas z dwóch powodów i tak bo było chyba najbliżej i był plan zahaczyć o Bułgarię.Po tygodniu odpoczynku przeplatanego zwiedzaniem Kavali i okolicy ruszyliśmy autostradą w kierunku granicy Bułgarsko-Tureckiej.Na tamten czas była to autostrada bezpłatna,nieomalże bezludna i pozbawiona stacji benzynowych na odcinku około 200km,sporadycznie pojawiały się tylko znaki informujące o nich gdzieś w pobliskich miejscowościach.Tuż przed Turcją droga odbija na północ i prowadzi wzdłuż granicy tak,że miejscami dzieliła nas tylko rzeka.Wczesnym popołudniem docieramy do granicy Grecko-Bułgarskiej,gdzie dość skomplikowanym labiryntem docieramy do kolejnego etapu.Trasa dość ciekawa co i egzotyczna pokazująca prawdziwe oblicze tego państwa inne niż pokazywane w folderach z nad m Czarnego czy innych kurortów(zresztą w tym rejonie Grecja też przypominała kraj na końcu świata)Chcąc zaoszczędzić na różnicy cen nie tankowałem w Gr.natomiast nie posiadałem Lew więc nie mogłem zapłacić gotówką i to okazało się ogromnym problemem bo jest to region niesamowicie zacofany i o płaceniu kartą nie było mowy a rezerwa świeciła od dawnaporuszonyOpisana część tego państwa w niczym nie przypomina nadmorskich miejscowości z pięknymi hotelami i osiedlami tu panuje niesamowita bieda i zacofanie tak jak za czasów komuny łącznie z budkami dla milicji na skrzyżowaniu w środku lasu.Dosłownie na oparach docieramy do większego miasta,gdzie bez problemu tankujemy i dalej w drogę-kamień z serca.Gdy robi się ciemno jesteśmy w Burgas to spore miasto,gdzie wybieramy kasę z bankomatu i dalej w drogę nasz cel to Carewo.Docieramy około 23.30 i zaczyna się problem bo tam nik nie reklamuje się z miejscami noclegowymi,ale ku naszej radości w centrum w takiej budce siedzi sobie pani i czeka na takich jak my i na dobry wieczer odpowiada dobry wieczór jej firma to kwartirnoje biuro i tak przydał się j.rosyjski.cdnaniołek
  
pawelh
04.04.2011 22:07:28
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: podkarpacie

Posty: 2155 #678277
Od: 2011-3-24


Ilość edycji wpisu: 1
Czerwiec 2010 to planowany a nie przypadkowy wyjazd,którego celem było Chorefto w pierwszym tygodniu a drugi tydzień był na chybił trafił.Droga tym razem prosta i po części znana tzn.Barwinek-Koszyce-Budapeszt-Belgrad-Saloniki i meta.Ponieważ mieszkam na południu pozwalam sobie na przejazd bez noclegu oczywiście z wyjątkiem godzinnej drzemki gdzieś w Serbii dla niektórych to normalne dla innych karkołomne,ale ja lubię jeździć i jedyny problem to ewentualna senność. poruszonyTym razem jedziemy przygotowani znamy kursy walut w krajach tranzytowych no i wiemy gdzie wymieniać kasę to nie taka improwizacja jak rok wcześniej i znamy cel wyjazdu.Na kilkadziesiąt kilometrów przed Grecką granicą dopada nas niesamowita ulewa jak rok wcześniej,ale i tym razem po burzy wyszło słoneczko i tak z małą przerwą do końca pobytu świeciło jak w piosence ElenianiołekOd Salonik zaczęła się nowa nieznana nam trasa co prawda w większości autostrada,ale trochę dziwna bo taka przeplatana zwykłą drogą i bramkami poboru opłat dosłownie co kawałekdiabełPopołudniem docieramy do Volos z skąd nawigacja prowadziła do mety tylko droga wyglądała nieco dziwnie była bardzo ale to bardzo wąska z milionem zakrętów tak więc 1 i 2 to biegi do jazdy w tym terenie i tak przez kilkadziesiąt kilometrów.Nie jestem amatorem jeśli idzie o kierownicę,ale przyznam,że trzeba było wiele z siebie dać by dotrzeć do jednego z najpiękniejszych zakątków Hellady zważywszy,że spędziłem za kółkiem już dobę : Według mitologii właśnie na tym półwyspie jako najpiękniejszym odpoczywali bogowie i mieli rację,region jest przepiękny a turystycznie mało dostępny i wygląda dość dziewiczo.Wieczorem a raczej w nocy jesteśmy na miejscu i zaczynamy szukać kwatery co okazuje się nie takie proste.Po godzinie wycieńczeni jazdą rozkładamy z synem na plaży ponton a żona zostaje z córkami w samochodzie-zasypiamy jak niemowlęta.W nocy na plaży przy-kolegował się do nas Grek i smacznie spał w moich nogach,dzieciaki nazwały go Arystoteles(to kociak)cdn
  
pawelh
05.04.2011 13:28:45
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: podkarpacie

Posty: 2155 #678491
Od: 2011-3-24


Ilość edycji wpisu: 2
i kilka fotek z podróży do Chorefto, z samego Chorefto , jak i z uroczej miejscowości nieopodal Choreftocool


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

  
pawelh
05.04.2011 21:44:35
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: podkarpacie

Posty: 2155 #678852
Od: 2011-3-24
    taurus pisze:

    Zdjęcia i opowieść super!!

    Widzę, że też jeździsz z 2 dziewczynami i chłopakiem tak jak ja oczko

    Też mieliśmy swojego Arystotelesa w Vassiliki.

    Pozdrawiam

    Jacek
Skład to ja żona,syn-13,córka 11/5 i najmłodsza prawie 9 szkoda,że się rozminiemyaniołek
  
pawelh
05.04.2011 22:26:04
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: podkarpacie

Posty: 2155 #678890
Od: 2011-3-24
W dalszą część wyprawy ruszamy pomijając autostrady z których niewiele można zobaczyć zjeżdżając w kierunku południkowo-zachodnim.Po drodze mijamy głownie pola uprawne trochę gór i smętne miejscowości niczym nie przypominających tych nadmorskich.Na stacji benzynowej młody Grek spogląda na nas jak na kosmitów a nie turystów,ale tych tu chyba rzadko widują,jak wynikało z rozmowy nie bardzo kojarzył Polski jako kraju w Europie,ale nasza młodzież nie jest dużo lepszazaskoczonyopsjęzoro drodze mijamy Delfy i docieramy do zatoki Korynckiej,która posiada mega błękitną wodę,tego nie można przegapić zapewne zależy to od wielu czynników a te się tu chyba skomulowałybardzo szczęśliwyZachodnie wybrzeże srawia wrażenie niedostępnego w większości to góry opadające stromo do morza i skąpe zaplecze turystyczno-wypoczynkowe i tak przez spory szmat drogi.Jak zawsze kiedy zbliżamy się do celu jest już późne popołudnie a ciekawostką w okolicach Prewezy jest tunel pod wodą,niestety płatny.Pora najwyższa poszukać noclegu i zaczyna się problem bo coś nie tak a innym razem za drogodiabełGdzieś na przedmieściach Prewezy trafiamy na imprezujące na dziedzińcu towarzystwo młodzieniaszków tak średnio po 70l(w Polsce nie do pomyślenia),którzy zaoferowali nam apartament za 30euro.Myślałem,że żle coś zakumałem i poprosiłem starszego pana by napisał i było to ciągle to samozakręconycdn
  
pawelh
06.04.2011 15:22:07
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: podkarpacie

Posty: 2155 #679152
Od: 2011-3-24
Grecy w tym okresie i tym miejscu chyba zbyt wielu turystów nie goszczą bo choć wynajmują jeśli się ktoś zjawi to są do tego słabo przygotowani i tak np nasza kuchnia była praktycznie nie wyposażona w naczynia(syn zupę jadł ze słoika)Widok za oknem to sad pomarańczowy a na dziedzińcu dorodne palmy i cytryny to rekompensowało niedogodności apartamentu,który i tak służył jako miejsce do spania i przygotowywania posiłków.DMorze do którego mieliśmy około 500m było bardzo płytkie a woda pewnie z tego powodu bardzo ciepła natomiast można było spotkać całe sterty śmiecidiabełczego bardzo nie lubię.Po kilkudniowym wypoczynku i zwiedzeniu okolicy wyruszamy w stronę domu z zamiarem odwiedzenia Meteorów cdn
  
pawelh
07.04.2011 14:53:31
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: podkarpacie

Posty: 2155 #679692
Od: 2011-3-24


Ilość edycji wpisu: 1
Znowu ruszamy mało znaną turystycznie trasą w kierunku Meteorów, według mojej żony na trasie spotkamy więcej turystów w tym naszych rodaków-nic bardziej mylnego.Wąskimi i górskimi drogami przez bardzo odludne tereny docieramy do celu,po drodze mijaliśmy niewiele samochodów i kilku pasterzy z pieskami widoki za to piękne.Bez wątpienia warto pokusić się o odwiedzenie wspomnianych Meteorów jest to rzecz chyba jedyna w swoim rodzaju i nie spotykana na świecie a szacunek budzi sam fakt ich wybudowania bez użycia sprzętu typu śmigłowce czy windy-tu spotykamy naszych i to zarówno samochody osobowe jak i autobusy co więcej sprzedawcy pamiątek zachęcali łamaną polszczyzną do zakupów.Choć dotychczasowa trasa była malownicza postanawiamy jak najszybciej dotrzeć do autostrady,która jest w tym miejscu super a do tego gratis(stan na 2010)I tak na resztkach paliwa docieramy do granicy a po jej przekroczeniu tankujemy i ruszamy dalej cdn 2011aniołek
  
Electra26.04.2024 01:18:25
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » GRECJA TURYSTYCZNIE-WASZE RELACJE Z PODROZY » PRZEZ PRZYPADEK DO GRECJI

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny