|   |   | 
| dubaj | 21.07.2016 23:01:43   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: siłownia Avaton
  Posty: 1072 #2310400 Od: 2014-4-23
 
  Ilość edycji wpisu: 2 | PELION  Makrirrachi 
  Na co czekamy, zebrani na placu?      Na barbarzyńców. Mają dzisiaj wejść.   Czemu w Senacie takie otępienie? Siedzą bezczynnie, nic nie uchwalają.                               Bo barbarzyńcy mają dzisiaj wejść.    Na cóż ma Senat ustanawiać prawa?    Barbarzyńcy, gdy wejdą, ustanowią swoje.
 
 
  Barbarzyńcy wyszli przed południem z żółtego ptaka: Był tam i Barbarzyn i Barbarzyna i Barbarzyniątko oraz Babciarzyna. Szybko przejęli biały rydwan (opalany dieslem z przebiegiem 21 km!) i ruszyli... jak prawdziwi barbarzyńcy wcale nie nad morze.
 
    
  Weria. Tam Barbarzyna biznesa z rodowitym Grekiem uskuteczniała owocowego... a pozostali barbarzyńcy i żarli i zwiedzali miasto o atrakcyjności 1,3 w skali do 10...
 
    
    
  Fajnie.... ta fajnie było... i pojechali dalej... olewając i Olimp z prawa... i odpuszczając obrońcom twierdzy Castle of Platamon, którzy o 15 zamknęli ze strachu na głucho bramy...
 
    
  Dolina Tembi - tam barbarzyńcy znowu wjechali aż do cudownego źródełka... omietli wzrokiem kolejną cerkiew o najpopularniejszej nazwie Agia Paraschevi... i rozbujali bezczelnie kolejny most.
 
    
     
  Z Volos... po godzinie serpentyn dotarli do Makrirrachi... Wieś... klimatyczna dziura... hotel z cudownym widokiem na  góry i morze... i "knajpa" gdzie barbarzyńcy (a to przeca tyż kibole) mogli przy napitkach wszelakich Olimpiadę Francuskiego Kopania oglądać... w otoczeniu miejscowych "zgredów" oraz flagi AEKa Ateny.
 
     | 
|   |   | 
| Electra | 04.11.2025 15:43:12 | 
 
 
   | 
			
			
		  | 
|   |   | 
| bodek1 | 22.07.2016 20:17:23   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: Wielkopolska
  Posty: 1036 #2310685 Od: 2012-3-16
  | Na fotce cosik więcej barbarzyńców niż wyliczałeś,pewnie tubylec wzięty w jasyr. Zamieszczasz równolegle na obu forum czy następne odcinki będą tu wcześniej   _________________ Szanując innych , szanujesz siebie, kosztuje nie dużo a korzyść dla ciebie. | 
|   |   | 
| dubaj | 22.07.2016 21:14:41   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: siłownia Avaton
  Posty: 1072 #2310707 Od: 2014-4-23
  | No Barbarzyna z miejscowymi biznesy czyniła... tak więc i autochtony na foto się załapały. Relacja na obu forach - tutaj bo to forum Grecja, a tam... bo tam można (nie jak tutaj) zdjęcia bez logowania oglądać. I tylko dlatego, bo "poprawność polityczna" jakoś odstręczyła mnie kibola od tamtego forum...
 
  | 
|   |   | 
| dubaj | 22.07.2016 23:35:59   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: siłownia Avaton
  Posty: 1072 #2310798 Od: 2014-4-23
 
  Ilość edycji wpisu: 1 | Dzień 2 - Papa Nero
  Wstęp...czyli rozwikłamy zagadkę czemu akurat tam... udali się barbarzyńcy.
  Pelion - ciut chłodniej niż w innych rejonach Grecji - idealne miejsce na aklimatyzację grecką dla słowiańskich barbarzyńców. Pelion - letnisko bogów olimipijskich - magiczny Pelion... ale tylko ten wschodni... tak by było blisko do najlepszych plaż. Żadne zachodnie płaskie wioski! 
  Gdyby hotel był bezpośrednio przy plaży - hm... no przy tamtejszych serpentynach... byłaby to pewnie tylko jedna zaliczona plaża. Hotel gdzieś w górach, z widokiem na odległe morze, gdzie w trzy dni trzeba pojechać na trzy plaże - to może być dobre rozwiązanie.... Basen - poranny basen i po plaży wieczorny basen. Toż to niemal świętość i obowiązek barbarzyński!
  A więc basen, dobra cena, wschodni Pelion i bliskość do najlepszych plaż.
 
    
  Bum ta rara bum... i mamy hotel Astromeria:
 
 
  TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
 
  Hotel z klimatem iście greckim. Czysto, schludnie, ale to nie komercyjny plastik, to hotel składający się z wielu chyba nadbudowanych na sobie przybudówek. I co tylko w Grecji możliwe - wygląda to bardzo dobrze. Do tego pełno tarasów, balkonów... świetne widoki na góry i morze. Dużo schodków, świetny basen (otwarty dla nas kiedy chcemy) no i bardzo miła obsługa.  Hotel wybrałem dla basenu oraz lokalizacji - blisko do najlepszych plaż tego prawdziwego Pelionu od strony morza (bo Pelion od zatoki...to nie tak atrakcyjny Pelion). Wybór to strzał w "10" - do tego klimat prawdziwej wsi greckiej. Dyskotekowa młodzież nie będzie zadowolona, ale ktoś kto chce wśród Greków posiedzieć w miejscowym lokalu... rewelacja!
  Dodatni minus... to miejscowość.  Makrirrachi Prawdziwa wieś na skrzyżowaniu dróg, kościól, dwa sklepy i trzy knajpki. Niemalże same autochtony. I to takie co mówią "kalimera" nie znając nawet co to za bladolicy włóczą się im po rewirze. I co drugiego dnia w knajpie traktują nawet barbarzyńców jak swoich...
 
    
  Pojechali barbarzyńcy na plażę Papa Nero - 12 km i pól godziny jazdy białym rydwanem.
  I to jest to... woda, plaża, leżak i coś chroniące przed słońcem. To je to!
 
    
  Do tego barbarzyńcom zimne piwo podano... gdy się skończyło wytaszczyli w torby kolejne zimne napitki chmielowe...  Raj... cień, cudowna woda... i serfujące Barbarzyniątko!
 
    
    
  I tak naruszeni słońcem ukrywający się w cieniu barbarzyńcy ruszyli na łowy do Tsagkarady. Tak rozległa wieś... że po znalezieniu dwóch knajp... wybrali po prostu tą z lewa... i spałaszowali przy wielkim drzewie kolejne porcje mięsiwa... Prawdziwi barbarzyńcy - tyle zabytków, intrygujących miejsc, a ci ino parasol, woda, napitki i strawa!
 
    
    
  Wieczorem barbarzyńcy wrócili do swej kwatery... i ruszyli na kolejne widowisko sportowe. W knajpie czekał na nich już stoliczek z którego szefu wygonił jakiś miejscowych... i czekało ouzo... 
  Barbarzyn pił, Barbarzyniątko po opędzlowaniu orzeszków... zaległo w knajpie po swojemu....
 
    
 
  | 
|   |   | 
| dubaj | 24.07.2016 14:43:42   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: siłownia Avaton
  Posty: 1072 #2311463 Od: 2014-4-23
 
  Ilość edycji wpisu: 1 | Dzień 3 - Milopotamos
  Chyba najsłynniejsza plaża Pelionu... a skoro jest i oblężnicza maszyna... to atakujemy?
 
    
  Plaża bardzo urokliwa, przedzielona skałą "z dziurką"... 
 
    
  I ku radości cień pod skałami pod którymi barbarzyńcy mogli chować swe naruszone po wczorajszym bez-opalaniowym dniu plecy....
 
    
  Ogólnie plaża konkret, woda szał....i tylko czasu mało... 
 
    
    
  W końcu ok 13:30 barbarzyńcy ruszyli dalej... bo czekały na nich nie tylko widoki...ale i cug z Milies.
 
    
  Tam nastąpił podział... trzech barbarzyńców pojechało pociągiem... a Barbarzyn ruszył za nimi... Barbarzyna nieco ostudziła entuzjazm... pociąg jak pociąg... a z jej doświadczeniem... to te widoki wcale nie były takie och i ach jak je reklamują...
 
    
  Barbarzyn za to miał jazdę... gonił cug i szukając stacji gdzie się on na 15 minut zatrzymuje popędził nawet torami...  Była nawet szansa na pierwszy przejazd białym rydwanem przez tunel dla pociągów... ale barbarzyński rozsądek powiedział... STOP. I za ten rozsądek nagrodą był niezniszczony rydwan oraz chmielowy napitek w Makrynitsie.
 
    
  Właśnie... mimo kolejnych serpentyn barbarzyńcy dotarli do Makrynisty - miasto na zboczu góry z widokiem na Volos. I strawa podana na "balkonie" w cenie rozsądnej...i ten widok....
 
    
    
  Potem znowu serpentyny, znowu Makrirrachi... i znowu knajpa z euro-olimpiadą... ale tym razem z większą ilością autochtonów...
  I wybrawszy swego przeciwnika Barbarzyn powiadomił go... że on ci Helladę będzie reprezentował... a Barbarzyn barbarzyńskich Polan...  I ouzo się polało...
  Gdy powoli zdający sobie sprawę na co się porwał Peliończyk chciał rejterować... Barbarzyn zakrzyknął ku radości gawiedzi coś w stylu: PJES! MIN RAMAS! NIN KANIS FASARIJA! (w wolnym tłumaczeniu: "pij, nie pierdol, nie rób scen"!)
  I dalej się ouzo lało w pojedynku dzielnym tym.... aż do zwycięstwa wiekopomnego przedstawiciela barbarzyńców... okupionego bólem głowy dnia następnego...
 
   | 
|   |   | 
| dubaj | 25.07.2016 23:45:59   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: siłownia Avaton
  Posty: 1072 #2312201 Od: 2014-4-23
  | Dzień 4 - Agii Saranta
  Lekko zmęczeni po ubiegłonocnych bojach barbarzyńcy ruszyli na najbliższą plażę... co to miała być zatłoczona... bo niedziela...i takie tam. No i nie była zatłoczona... więc kolejny dzień plażingu byl uskuteczniany...
  Widok w lewo, widok w prawo (na końcu charakterystyczna trójkątna skała), Amstel i Barbarzyniątko w cieniu  
 
     
    
  I tak na Pelionie można żyć!
 
    
    
  Później po kilku piwach czasu nastały kolejne serpentyny... plaża w Horefto (sympatyczna, długa) i w górę do Zagory - największej wsi Pelionu. A tam znowu napitki i strawy... i to na terenie miejscowej cerkwi, przed którą stoły biesiadne ustawiły autochtony. 
 
    
  Podsumowanie
  Pelion - prawdziwe letnisko bogów olimpijskich.  Magiczny fragment Grecji chyba nie naruszony przez turystykę biur podróży...  Trudny dojazd, serpentyny, góry... cudowne widoki i urokliwe plaże.  Dziesiątki wiosek ukrytych w górach... gdzie barbarzyńcy wybrali te do których dostać się najtrudniej... te po wschodniej stronie... po stronie obiecującej najlepsze Pelionowe plaże i klimatyczne miejscowości tej prawdziwej starej Grecji. Klimat taki, że choć gorąco... człek się nie poci... do tego mnóstwo zieleni  i bujna roślinność. Nawet Babciarzyna zachwycona... że idealne miejsce by odpoczywać lub w ogóle tam zamieszkać... a do tego zero śladu komara, które w Grecji potrafią uprzykrzyć życie...
  Z czystym sumieniem można polecić tym co chcą gorąca (ale nie upału) i chcą poznać prawdziwą starą Grecję. | 
|   |   | 
| ogorek | 26.07.2016 08:33:05   | 
 
  Grupa: Użytkownik
  Posty: 3097 #2312266 Od: 2012-7-15
  | dubaj pisze:   Barbarzyn pił, Barbarzyniątko po opędzlowaniu orzeszków... zaległo w knajpie po swojemu....
    
 
  
 
  Toż to barbarzyństwo w taki upał w adidasach i długich skarpetach (prawie podkolanówkach)   | 
|   |   | 
| dubaj | 26.07.2016 09:35:31   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: siłownia Avaton
  Posty: 1072 #2312321 Od: 2014-4-23
  | Barbarzyniątko to nie dość, że young kibol to i patriota. Zawsze na mecz o 22:00 czasu greckiego zakładał strój Polan w komplecie- łącznie z getrami. I o tej godzinie...na Pelionie...temperatura była rozsądna i Młody dawał radę  | 
|   |   | 
| dubaj | 26.07.2016 19:33:33   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: siłownia Avaton
  Posty: 1072 #2312619 Od: 2014-4-23
 
  Ilość edycji wpisu: 1 | Dzień 5 - Meteory
  Czemu cesarz tak wcześnie rozpoczął dziś dzień i w pełni majestatu, w koronie na głowie zasiadł na tronie – w głównej bramie miasta?        Bo barbarzyńcy mają dzisiaj wejść,      a cesarz osobiście chce przywitać wodza.      Przygotował dla niego nawet pewne pismo,      w którym nadał mu wiele      tytułów, godności.
  3 godzinki... i barbarzyńcy dotarli do Meteorów.  
 
    
  Pierwszy szturm... skałki... i nie ma mocnych!
 
    
  Są i Monastryry... czyżby znowu niepowtarzalny klimat... i mistycyzm?
 
    
 
  Ruszyli barbarzyńcy... aż wpadli w tłum innych obcokrajowców (często mówiących w języku Polan) i trafili z nimi pod największy Monastyr. I jak to opisał ArystoDanes: ...a było tych autokarów z 300 i stały jeden za drugim. Rzekł więc Barbarzyn do nich "rozstąpcie się bo będę zwiedzał", odrzekli mu "przyjdź i rozstąp nas" *. Barbarzyn ruszył i .... nie rozstąpił ich, poległ ufny swej sile.
 
     
  Tłum, pot, jeszcze większy tłum... i jeszcze większy upał...  Uciekaj... uciekaj Barbarzynie!
 
    
  Mistycyzm?  Nic z tego... raczej znowu rydwan... i w cień... do tawerny...
  Kastraki... fajny klimat... ale już ceny pod turystów...bez deseru... nie nie... ani tam mistycyzmu, ani tu klimatu - ale jest menu z ceną za widok na Meteory...
 
    
  Podsumowanie: Meteory magiczne miejsce... niesamowite monastyry...ale na pewno nie w sezonie i nie w południe.  Może to już grecka wybredność, ale zwiedzania takich miejsc w 35 stopniach i tłumie turystów z biur podróży dowożonych autokarami którzy tworzą korki na schodach... to nawet nie barbarzyństwo. | 
|   |   | 
| Dan_78 | 27.07.2016 07:08:48   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Posty: 683 #2312792 Od: 2013-1-14
  | ...a było tych autokarów z 300 i stały jeden za drugim. Rzekł więc Barbarzyn do nich "rozstąpcie się bo będę zwiedzał", odrzekli mu "przyjdź i rozstąp nas" *. Barbarzyn ruszył i .... nie rozstąpił ich, poległ ufny swej sile. Za Barbarzynem koło 1h później podążali tessalscy hoplici z Kokkino Nero jednak nie dane im było się spotkać   
  * - tak więc rzekł posłaniec Kserksesa do króla spartańskiego, oddajcie swoją broń. Przyjdź i weź ją. Nasze strzały przyćmią słońce. Będziemy zatem walczyć w cieniu. Herodot tłumaczenie własne   | 
|   |   | 
| dubaj | 27.07.2016 18:07:25   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: siłownia Avaton
  Posty: 1072 #2313031 Od: 2014-4-23
  | Dan_78 pisze: 
  ...a było tych autokarów z 300 i stały jeden za drugim. Rzekł więc Barbarzyn do nich "rozstąpcie się bo będę zwiedzał", odrzekli mu "przyjdź i rozstąp nas" *. Barbarzyn ruszył i .... nie rozstąpił ich, poległ ufny swej sile.  
  Dobre dobre... 
  Dokonuje zaboru do wiersza - za prawa autorskie "przeleje" przy najbliższej okazji   | 
|   |   | 
| Electra | 04.11.2025 15:43:12 | 
 
 
   | 
			
			
		  | 
|   |   | 
| dubaj | 30.07.2016 00:04:31   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: siłownia Avaton
  Posty: 1072 #2314056 Od: 2014-4-23
 
  Ilość edycji wpisu: 1 | Lefkada - Nydri
  Czemu dwaj konsulowie, a także pretorzy przyszli dzisiaj w szkarłatnych, wyszywanych togach? Czemu ponakładali pierścienie, obręcze, zdobne w lśniące szmaragdy, pyszne ametysty, a każdy trzyma w ręce drogocenną laskę z pięknymi okuciami ze srebra i złota?        Bo barbarzyńcy mają dzisiaj wejść,      a to ich fascynuje. Dokładnie tak... chętni na drogocenności... na srebro i złoto... tak tak..tak właśnie z szeklami w oczach czekali na barbarzyńców... którzy przez góry... i przez most w postaci "postawionej łajdy" wszerz kanału... dotarli na wyspę Lefkadę.
 
    
  Barbarzyńcy w końcu dotarli do Nydri... do gospody Santa Maura, która miała być ich domem przez najbliższe 4 noce. I zaczęły się schody... miały być trzy osoby... a tu jest jeszcze Barbarzyniątko.... - ale to oferta bookingu, gdzie dzieci w jego wieku są za free... I się zdziwili dukatobiorcy... ale nie odpuścili... Barbarzyniątko musiało cyrograf z wiekiem pokazywać...  Barbarzyńcy pierwszy raz zostali tak przyjęci w Helladzie... zameldowali się, ale niesmak pozostał. Lefkada... komercyjna Lefkada.
  Tak czy owak... i basen wynagrodził ten niesmak... a i Barbarzyn zrozumiał irytację miejscowych... noc w hotelu kosztowała 110 euro... Barbarzyn zarezerwował wcześniej za 54 eryki... I już wiadomo czemu tak usiłowano wycisnąć nieco dudków chociażby za Barbarzyniątko...
 
    
  A potem... już na miasto... pełne wszelakich obcych z różnych stron świata... znowu w poszukiwaniu strawy...
 
    
    
  I tak płynął im wieczór... znowu suvlaki przy stoliku tuż zatoce pełnej wszelakich jachtów i łódek... znowu zimne napitki chmielowe....
 
     | 
|   |   | 
| ogorek | 30.07.2016 08:21:09   | 
 
  Grupa: Użytkownik
  Posty: 3097 #2314105 Od: 2012-7-15
  | Wybrałeś chyba jedną z bardziej obleganych miejscowości na Lefkadzie. Stąd poczucie komercyjności i tłumów. Lepiej było trochę dalej w "Micros Gialos" lub "SIvota"
  Zaletą Nidri jest mnóstwo udek na wynajem lub stateczki na Meganisi. Uwolniłbyś się od tłumów i kontemplował przyrodę.
  Chyba dyskusja z gospodarzami nastawiła Cię sceptycznie do całej wyspy. | 
|   |   | 
| dubaj | 30.07.2016 11:12:33   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: siłownia Avaton
  Posty: 1072 #2314169 Od: 2014-4-23
  | Nydri było wybrane specjalnie - to był wyjazd by zobaczyć różne miejsca w Grecji. Po wsi na Pelionie komercyjny szał na Lefkadzie. I centrum, i logistycznie i w leniwych planach jakiś rejs wokół wyspy (wiem wiem, nie łódka - z niezdrowej ciekawości rejs typu komercha)
   O nie nie nie, protestują przeciw powielaniu opinii o atrakcyjności tego miejsca... najgorsze moje wspomnienie z trzech lat w Grecji. Ale o tym za trochę... | 
|   |   | 
| ogorek | 30.07.2016 13:02:34   | 
 
  Grupa: Użytkownik
  Posty: 3097 #2314213 Od: 2012-7-15
 
  Ilość edycji wpisu: 2 | Kolega @Marsik był tam w zeszłym roku z pontonem (Micros Gialos) i był zadowolony Polecił koledze @Bounty, który byl tam w tym roku z RIB-em (udało nam się spotkać 2 razy - fujara ze mnie, ze nie zrobiłem zdjęcia 3 jednostek z PL banderą) i też był zadowolony.
  Może różni ludzie mają różne oczekiwania i dla tych z udkami to miejsce jest dobre ?
  >>>>>>>>>>
  Tak na marginesie - jak forumowicze mają się spotkać w Grecji jak zamazują swoje twarze ... No tak, mnie po udce można poznać a kolegę Dubaja po akcentach piłkarskich. | 
|   |   | 
| AbEE | 02.08.2016 00:31:22   | 
Grupa: Użytkownik
  Posty: 1 #2315171 Od: 2014-9-12
  | Czekam na dalszą część opowieści   Rewelacyjnie się czyta   | 
|   |   | 
| ogorek | 04.08.2016 16:42:57   | 
 
  Grupa: Użytkownik
  Posty: 3097 #2316057 Od: 2012-7-15
  | Wchodze na forum tylko dla tej relacji   a tu nic ...  Ciekaw jestem co Cię tak zniechęciło w Micros Glaros Ale jak wspomniałem inne oczekiwania mają rodzice z dzieckim lubiącym bawić się w wodzie Inni, gdzie rodzina lubi snorkelować w maskach wśród skałek Inne ktoś kto zaciągnął udkę/kajak/ponton (niepotrzebne skreślić) i oczekuje wygodnej kwatery z bezpieczną przystaną a na plaże pływa sobie udką (jeżeli preferuje niezorganizowane plaże) | 
|   |   | 
| dubaj | 04.08.2016 22:56:46   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: siłownia Avaton
  Posty: 1072 #2316204 Od: 2014-4-23
  | To naprawdę ktoś to w ogóle czyta i ogląda  ? No dobrze... była chwila przerwy, już lecim dalej po Lefkadzie....
 
  Dzień 6
  Kathisma Beach
  41,5 na termometrze... gorąco... ale wyspani barbarzyńcy ruszyli rydwanem na słynną plażę Kathisma. Bez problemu miejsce na parkngu znaleźli... i mogli chować się przed naprawdę dającym słońcem.
 
    
  Barbarzyn... przyzwyczajony do parunastu parasoli na pustej plaży... zrozumiał czytane wcześniej narzekania na "parasolowiska" - tam na wielkiej plaży... parasol gonił parasol. Usadowili się barbarzyńcy przy prawym końcu plaży... gorąco... i jakie dobre napitki chmielowe...
 
    
  Fale... no to nie były fale ani na Barbarzyniątko ani piwnego Barbarzyna. Woda piękna... i jak wesoło jak fala przybije do gleby....
 
    
    
  Cały dzień na plaży... i wędrówki nie tylko po piwa...ale też i po widoki... skał i innych pozycji...
 
    
  No i to z czym Barbarzyn najbardziej lubi biegać - no wiem, to nie Bałtyk, raczej nie wiało... ale na plażę bez szalika???
 
    
  Agios Nikitas  Urocze miasteczko na zachodnim brzegu Lefkady... idealne na obiad po plażingu. Jedna uliczka... no i sporo knajp z cenami standardowymi. I tak szukali barbarzyńcy miejsca gdzie Barbarzyniątko mogłoby paść...
 
    
  Ładna plaża... klimatyczna knajpa... ale na rejsik na plaże Milos... ochoty i sił już nie było...
 
    
  Ciężki słonecznie dzień... i spać... bo następnego dnia... czekał na nich... mimo dużych wątpliwości... komercyjny rejs łajbą wyglądającą... na luksusową. Cóż... przecież ma być różnorodność stylów podróżowania. | 
|   |   | 
| wolf | 05.08.2016 08:32:27   | 
 
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: CENTRUM
  Posty: 122 #2316272 Od: 2014-10-6
  | Ale czemu z szalikiem do gorące Grecji Gardło Cie bolało  | 
|   |   | 
| dubaj | 05.08.2016 08:55:25   | 
 
 
  
  Grupa: Użytkownik
  Lokalizacja: siłownia Avaton
  Posty: 1072 #2316279 Od: 2014-4-23
 
  Ilość edycji wpisu: 2 | wolf pisze:  Ale czemu z szalikiem do gorące Grecji Gardło Cie bolało    Widzę, że kumasz klimat. Potwierdzam powiązanie z gardłem - ale to tylko i wyłącznie przezorność   Większość barbarzyńskich kiboli zakłada możliwe problemy z gardłem, należy asekurować szyję w przypadku załamania pogody lub nagłego powiewu mroźnego powietrza  
 
 
  E: uprzedzając Twe dalsze drążenie tematu - tak, awatar potwierdza, że w poprzednich latach też przezorność była w cenie    | 
|   |   | 
| Electra | 04.11.2025 15:43:12 | 
 
 
   | 
			
			
		  |