|  |  | 
| dubaj | 21.07.2016 23:01:43 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: siłownia Avaton
 
 Posty: 1072 #2310400
 Od: 2014-4-23
 
 
 Ilość edycji wpisu: 2
 | PELION Makrirrachi
 
 Na co czekamy, zebrani na placu?
 
 Na barbarzyńców. Mają dzisiaj wejść.
 
 Czemu w Senacie takie otępienie?
 Siedzą bezczynnie, nic nie uchwalają.
 
 Bo barbarzyńcy mają dzisiaj wejść.
 Na cóż ma Senat ustanawiać prawa?
 Barbarzyńcy, gdy wejdą, ustanowią swoje.
 
 
 
 Barbarzyńcy wyszli przed południem z żółtego ptaka:
 Był tam i Barbarzyn
 i Barbarzyna
 i Barbarzyniątko
 oraz Babciarzyna.
 Szybko przejęli biały rydwan (opalany dieslem z przebiegiem 21 km!) i ruszyli... jak prawdziwi barbarzyńcy wcale nie nad morze.
 
 
    
 Weria.
 Tam Barbarzyna biznesa z rodowitym Grekiem uskuteczniała owocowego... a pozostali barbarzyńcy i żarli i zwiedzali miasto o atrakcyjności 1,3 w skali do 10...
 
 
    
    
 Fajnie.... ta fajnie było... i pojechali dalej... olewając i Olimp z prawa... i odpuszczając obrońcom twierdzy Castle of Platamon, którzy o 15 zamknęli ze strachu na głucho bramy...
 
 
    
 Dolina Tembi - tam barbarzyńcy znowu wjechali aż do cudownego źródełka... omietli wzrokiem kolejną cerkiew o najpopularniejszej nazwie Agia Paraschevi... i rozbujali bezczelnie kolejny most.
 
 
    
     
 Z Volos... po godzinie serpentyn dotarli do Makrirrachi...
 Wieś... klimatyczna dziura... hotel z cudownym widokiem na  góry i morze... i "knajpa" gdzie barbarzyńcy (a to przeca tyż kibole) mogli przy napitkach wszelakich Olimpiadę Francuskiego Kopania oglądać... w otoczeniu miejscowych "zgredów" oraz flagi AEKa Ateny.
 
 
    | 
|  |  | 
| Electra | 31.10.2025 12:15:52 | 
|  
 
  | 
			
			
		 | 
|  |  | 
| bodek1 | 22.07.2016 20:17:23 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: Wielkopolska
 
 Posty: 1036 #2310685
 Od: 2012-3-16
 
 | Na fotce cosik więcej barbarzyńców niż wyliczałeś,pewnie tubylec wzięty w jasyr. Zamieszczasz równolegle na obu forum czy następne odcinki będą tu wcześniej
  _________________
 Szanując innych , szanujesz siebie,
 kosztuje nie dużo a korzyść dla ciebie.
 | 
|  |  | 
| dubaj | 22.07.2016 21:14:41 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: siłownia Avaton
 
 Posty: 1072 #2310707
 Od: 2014-4-23
 
 | No Barbarzyna z miejscowymi biznesy czyniła... tak więc i autochtony na foto się załapały. Relacja na obu forach - tutaj bo to forum Grecja, a tam... bo tam można (nie jak tutaj) zdjęcia bez logowania oglądać. I tylko dlatego, bo "poprawność polityczna" jakoś odstręczyła mnie kibola od tamtego forum...
 
 
 | 
|  |  | 
| dubaj | 22.07.2016 23:35:59 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: siłownia Avaton
 
 Posty: 1072 #2310798
 Od: 2014-4-23
 
 
 Ilość edycji wpisu: 1
 | Dzień 2 - Papa Nero 
 Wstęp...czyli rozwikłamy zagadkę czemu akurat tam... udali się barbarzyńcy.
 
 Pelion - ciut chłodniej niż w innych rejonach Grecji - idealne miejsce na aklimatyzację grecką dla słowiańskich barbarzyńców.
 Pelion - letnisko bogów olimipijskich - magiczny Pelion... ale tylko ten wschodni... tak by było blisko do najlepszych plaż. Żadne zachodnie płaskie wioski!
 
 Gdyby hotel był bezpośrednio przy plaży - hm... no przy tamtejszych serpentynach... byłaby to pewnie tylko jedna zaliczona plaża.
 Hotel gdzieś w górach, z widokiem na odległe morze, gdzie w trzy dni trzeba pojechać na trzy plaże - to może być dobre rozwiązanie....
 Basen - poranny basen i po plaży wieczorny basen. Toż to niemal świętość i obowiązek barbarzyński!
 
 A więc basen, dobra cena, wschodni Pelion i bliskość do najlepszych plaż.
 
 
    
 Bum ta rara bum... i mamy hotel Astromeria:
 
 
 
 TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
 
 
 Hotel z klimatem iście greckim.
 Czysto, schludnie, ale to nie komercyjny plastik, to hotel składający się z wielu chyba nadbudowanych na sobie przybudówek. I co tylko w Grecji możliwe - wygląda to bardzo dobrze. Do tego pełno tarasów, balkonów... świetne widoki na góry i morze.
 Dużo schodków, świetny basen (otwarty dla nas kiedy chcemy) no i bardzo miła obsługa.
 Hotel wybrałem dla basenu oraz lokalizacji - blisko do najlepszych plaż tego prawdziwego Pelionu od strony morza (bo Pelion od zatoki...to nie tak atrakcyjny Pelion). Wybór to strzał w "10" - do tego klimat prawdziwej wsi greckiej. Dyskotekowa młodzież nie będzie zadowolona, ale ktoś kto chce wśród Greków posiedzieć w miejscowym lokalu... rewelacja!
 
 Dodatni minus... to miejscowość.
 Makrirrachi
 Prawdziwa wieś na skrzyżowaniu dróg, kościól, dwa sklepy i trzy knajpki. Niemalże same autochtony. I to takie co mówią "kalimera" nie znając nawet co to za bladolicy włóczą się im po rewirze. I co drugiego dnia w knajpie traktują nawet barbarzyńców jak swoich...
 
 
    
 Pojechali barbarzyńcy na plażę Papa Nero - 12 km i pól godziny jazdy białym rydwanem.
 
 I to jest to... woda, plaża, leżak i coś chroniące przed słońcem. To je to!
 
 
    
 Do tego barbarzyńcom zimne piwo podano... gdy się skończyło wytaszczyli w torby kolejne zimne napitki chmielowe...
 Raj... cień, cudowna woda... i serfujące Barbarzyniątko!
 
 
    
    
 I tak naruszeni słońcem ukrywający się w cieniu barbarzyńcy ruszyli na łowy do Tsagkarady.
 Tak rozległa wieś... że po znalezieniu dwóch knajp... wybrali po prostu tą z lewa... i spałaszowali przy wielkim drzewie kolejne porcje mięsiwa...
 Prawdziwi barbarzyńcy - tyle zabytków, intrygujących miejsc, a ci ino parasol, woda, napitki i strawa!
 
 
    
    
 Wieczorem barbarzyńcy wrócili do swej kwatery... i ruszyli na kolejne widowisko sportowe.
 W knajpie czekał na nich już stoliczek z którego szefu wygonił jakiś miejscowych... i czekało ouzo...
 
 Barbarzyn pił, Barbarzyniątko po opędzlowaniu orzeszków... zaległo w knajpie po swojemu....
 
 
    
 
 | 
|  |  | 
| dubaj | 24.07.2016 14:43:42 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: siłownia Avaton
 
 Posty: 1072 #2311463
 Od: 2014-4-23
 
 
 Ilość edycji wpisu: 1
 | Dzień 3 - Milopotamos 
 Chyba najsłynniejsza plaża Pelionu... a skoro jest i oblężnicza maszyna... to atakujemy?
 
 
    
 Plaża bardzo urokliwa, przedzielona skałą "z dziurką"...
 
 
    
 I ku radości cień pod skałami pod którymi barbarzyńcy mogli chować swe naruszone po wczorajszym bez-opalaniowym dniu plecy....
 
 
    
 Ogólnie plaża konkret, woda szał....i tylko czasu mało...
 
 
    
    
 W końcu ok 13:30 barbarzyńcy ruszyli dalej... bo czekały na nich nie tylko widoki...ale i cug z Milies.
 
 
    
 Tam nastąpił podział... trzech barbarzyńców pojechało pociągiem... a Barbarzyn ruszył za nimi...
 Barbarzyna nieco ostudziła entuzjazm... pociąg jak pociąg... a z jej doświadczeniem... to te widoki wcale nie były takie och i ach jak je reklamują...
 
 
    
 Barbarzyn za to miał jazdę... gonił cug i szukając stacji gdzie się on na 15 minut zatrzymuje popędził nawet torami...
 Była nawet szansa na pierwszy przejazd białym rydwanem przez tunel dla pociągów... ale barbarzyński rozsądek powiedział... STOP. I za ten rozsądek nagrodą był niezniszczony rydwan oraz chmielowy napitek w Makrynitsie.
 
 
    
 Właśnie... mimo kolejnych serpentyn barbarzyńcy dotarli do Makrynisty - miasto na zboczu góry z widokiem na Volos.
 I strawa podana na "balkonie" w cenie rozsądnej...i ten widok....
 
 
    
    
 Potem znowu serpentyny, znowu Makrirrachi... i znowu knajpa z euro-olimpiadą... ale tym razem z większą ilością autochtonów...
 
 I wybrawszy swego przeciwnika Barbarzyn powiadomił go... że on ci Helladę będzie reprezentował... a Barbarzyn barbarzyńskich Polan...
 I ouzo się polało...
 
 Gdy powoli zdający sobie sprawę na co się porwał Peliończyk chciał rejterować... Barbarzyn zakrzyknął ku radości gawiedzi coś w stylu:
 PJES!
 MIN RAMAS!
 NIN KANIS FASARIJA!
 (w wolnym tłumaczeniu:
 "pij, nie pierdol, nie rób scen"!)
 
 I dalej się ouzo lało w pojedynku dzielnym tym.... aż do zwycięstwa wiekopomnego przedstawiciela barbarzyńców... okupionego bólem głowy dnia następnego...
 
 
  | 
|  |  | 
| dubaj | 25.07.2016 23:45:59 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: siłownia Avaton
 
 Posty: 1072 #2312201
 Od: 2014-4-23
 
 | Dzień 4 - Agii Saranta 
 Lekko zmęczeni po ubiegłonocnych bojach barbarzyńcy ruszyli na najbliższą plażę... co to miała być zatłoczona... bo niedziela...i takie tam.
 No i nie była zatłoczona... więc kolejny dzień plażingu byl uskuteczniany...
 
 Widok w lewo, widok w prawo (na końcu charakterystyczna trójkątna skała), Amstel i Barbarzyniątko w cieniu
  
 
     
    
 I tak na Pelionie można żyć!
 
 
    
    
 Później po kilku piwach czasu nastały kolejne serpentyny... plaża w Horefto (sympatyczna, długa) i w górę do Zagory - największej wsi Pelionu.
 A tam znowu napitki i strawy... i to na terenie miejscowej cerkwi, przed którą stoły biesiadne ustawiły autochtony.
 
 
    
 Podsumowanie
 
 Pelion - prawdziwe letnisko bogów olimpijskich.
 Magiczny fragment Grecji chyba nie naruszony przez turystykę biur podróży...
 Trudny dojazd, serpentyny, góry... cudowne widoki i urokliwe plaże.
 Dziesiątki wiosek ukrytych w górach... gdzie barbarzyńcy wybrali te do których dostać się najtrudniej... te po wschodniej stronie... po stronie obiecującej najlepsze Pelionowe plaże i klimatyczne miejscowości tej prawdziwej starej Grecji.
 Klimat taki, że choć gorąco... człek się nie poci... do tego mnóstwo zieleni  i bujna roślinność.
 Nawet Babciarzyna zachwycona... że idealne miejsce by odpoczywać lub w ogóle tam zamieszkać... a do tego zero śladu komara, które w Grecji potrafią uprzykrzyć życie...
 
 Z czystym sumieniem można polecić tym co chcą gorąca (ale nie upału) i chcą poznać prawdziwą starą Grecję.
 | 
|  |  | 
| ogorek | 26.07.2016 08:33:05 | 
|  
 Grupa: Użytkownik
 
 Posty: 3097 #2312266
 Od: 2012-7-15
 
 | dubaj pisze:  Barbarzyn pił, Barbarzyniątko po opędzlowaniu orzeszków... zaległo w knajpie po swojemu....
 
 
  
 
 
 Toż to barbarzyństwo w taki upał w adidasach i długich skarpetach (prawie podkolanówkach)
  | 
|  |  | 
| dubaj | 26.07.2016 09:35:31 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: siłownia Avaton
 
 Posty: 1072 #2312321
 Od: 2014-4-23
 
 | Barbarzyniątko to nie dość, że young kibol to i patriota. Zawsze na mecz o 22:00 czasu greckiego zakładał strój Polan w komplecie- łącznie z getrami.
 I o tej godzinie...na Pelionie...temperatura była rozsądna i Młody dawał radę
  | 
|  |  | 
| dubaj | 26.07.2016 19:33:33 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: siłownia Avaton
 
 Posty: 1072 #2312619
 Od: 2014-4-23
 
 
 Ilość edycji wpisu: 1
 | Dzień 5 - Meteory 
 Czemu cesarz tak wcześnie rozpoczął dziś dzień
 i w pełni majestatu, w koronie na głowie
 zasiadł na tronie – w głównej bramie miasta?
 
 Bo barbarzyńcy mają dzisiaj wejść,
 a cesarz osobiście chce przywitać wodza.
 Przygotował dla niego nawet pewne pismo,
 w którym nadał mu wiele
 tytułów, godności.
 
 3 godzinki... i barbarzyńcy dotarli do Meteorów.
 
 
    
 Pierwszy szturm... skałki... i nie ma mocnych!
 
 
    
 Są i Monastryry... czyżby znowu niepowtarzalny klimat... i mistycyzm?
 
 
    
 
 Ruszyli barbarzyńcy... aż wpadli w tłum innych obcokrajowców (często mówiących w języku Polan) i trafili z nimi pod największy Monastyr.
 I jak to opisał ArystoDanes:
 ...a było tych autokarów z 300 i stały jeden za drugim. Rzekł więc Barbarzyn do nich "rozstąpcie się bo będę zwiedzał", odrzekli mu "przyjdź i rozstąp nas" *. Barbarzyn ruszył i .... nie rozstąpił ich, poległ ufny swej sile.
 
 
     
 Tłum, pot, jeszcze większy tłum... i jeszcze większy upał...
 Uciekaj... uciekaj Barbarzynie!
 
 
    
 Mistycyzm?
 Nic z tego... raczej znowu rydwan... i w cień... do tawerny...
 
 Kastraki... fajny klimat... ale już ceny pod turystów...bez deseru... nie nie... ani tam mistycyzmu, ani tu klimatu - ale jest menu z ceną za widok na Meteory...
 
 
    
 Podsumowanie:
 Meteory magiczne miejsce... niesamowite monastyry...ale na pewno nie w sezonie i nie w południe.
 Może to już grecka wybredność, ale zwiedzania takich miejsc w 35 stopniach i tłumie turystów z biur podróży dowożonych autokarami którzy tworzą korki na schodach... to nawet nie barbarzyństwo.
 | 
|  |  | 
| Dan_78 | 27.07.2016 07:08:48 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Posty: 683 #2312792
 Od: 2013-1-14
 
 | ...a było tych autokarów z 300 i stały jeden za drugim. Rzekł więc Barbarzyn do nich "rozstąpcie się bo będę zwiedzał", odrzekli mu "przyjdź i rozstąp nas" *. Barbarzyn ruszył i .... nie rozstąpił ich, poległ ufny swej sile. Za Barbarzynem koło 1h później podążali tessalscy hoplici z Kokkino Nero jednak nie dane im było się spotkać  
 * - tak więc rzekł posłaniec Kserksesa do króla spartańskiego, oddajcie swoją broń. Przyjdź i weź ją. Nasze strzały przyćmią słońce. Będziemy zatem walczyć w cieniu. Herodot tłumaczenie własne
  | 
|  |  | 
| dubaj | 27.07.2016 18:07:25 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: siłownia Avaton
 
 Posty: 1072 #2313031
 Od: 2014-4-23
 
 | Dan_78 pisze: 
 ...a było tych autokarów z 300 i stały jeden za drugim. Rzekł więc Barbarzyn do nich "rozstąpcie się bo będę zwiedzał", odrzekli mu "przyjdź i rozstąp nas" *. Barbarzyn ruszył i .... nie rozstąpił ich, poległ ufny swej sile.
 Dobre dobre...
  
 Dokonuje zaboru do wiersza - za prawa autorskie "przeleje" przy najbliższej okazji
  | 
|  |  | 
| Electra | 31.10.2025 12:15:52 | 
|  
 
  | 
			
			
		 | 
|  |  | 
| dubaj | 30.07.2016 00:04:31 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: siłownia Avaton
 
 Posty: 1072 #2314056
 Od: 2014-4-23
 
 
 Ilość edycji wpisu: 1
 | Lefkada - Nydri 
 Czemu dwaj konsulowie, a także pretorzy
 przyszli dzisiaj w szkarłatnych, wyszywanych togach?
 Czemu ponakładali pierścienie, obręcze,
 zdobne w lśniące szmaragdy, pyszne ametysty,
 a każdy trzyma w ręce drogocenną laskę
 z pięknymi okuciami ze srebra i złota?
 
 Bo barbarzyńcy mają dzisiaj wejść,
 a to ich fascynuje.
 Dokładnie tak... chętni na drogocenności... na srebro i złoto... tak tak..tak właśnie z szeklami w oczach czekali na barbarzyńców... którzy przez góry... i przez most w postaci "postawionej łajdy" wszerz kanału... dotarli na wyspę Lefkadę.
 
 
    
 Barbarzyńcy w końcu dotarli do Nydri... do gospody Santa Maura, która miała być ich domem przez najbliższe 4 noce.
 I zaczęły się schody... miały być trzy osoby... a tu jest jeszcze Barbarzyniątko....
 - ale to oferta bookingu, gdzie dzieci w jego wieku są za free...
 I się zdziwili dukatobiorcy... ale nie odpuścili... Barbarzyniątko musiało cyrograf z wiekiem pokazywać...
 Barbarzyńcy pierwszy raz zostali tak przyjęci w Helladzie... zameldowali się, ale niesmak pozostał. Lefkada... komercyjna Lefkada.
 
 Tak czy owak... i basen wynagrodził ten niesmak... a i Barbarzyn zrozumiał irytację miejscowych... noc w hotelu kosztowała 110 euro... Barbarzyn zarezerwował wcześniej za 54 eryki...
 I już wiadomo czemu tak usiłowano wycisnąć nieco dudków chociażby za Barbarzyniątko...
 
 
    
 A potem... już na miasto... pełne wszelakich obcych z różnych stron świata... znowu w poszukiwaniu strawy...
 
 
    
    
 I tak płynął im wieczór... znowu suvlaki przy stoliku tuż zatoce pełnej wszelakich jachtów i łódek... znowu zimne napitki chmielowe....
 
 
    | 
|  |  | 
| ogorek | 30.07.2016 08:21:09 | 
|  
 Grupa: Użytkownik
 
 Posty: 3097 #2314105
 Od: 2012-7-15
 
 | Wybrałeś chyba jedną z bardziej obleganych miejscowości na Lefkadzie. Stąd poczucie komercyjności i tłumów. Lepiej było trochę dalej w "Micros Gialos" lub "SIvota"
 
 Zaletą Nidri jest mnóstwo udek na wynajem lub stateczki na Meganisi.
 Uwolniłbyś się od tłumów i kontemplował przyrodę.
 
 Chyba dyskusja z gospodarzami nastawiła Cię sceptycznie do całej wyspy.
 | 
|  |  | 
| dubaj | 30.07.2016 11:12:33 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: siłownia Avaton
 
 Posty: 1072 #2314169
 Od: 2014-4-23
 
 | Nydri było wybrane specjalnie - to był wyjazd by zobaczyć różne miejsca w Grecji. Po wsi na Pelionie komercyjny szał na Lefkadzie. I centrum, i logistycznie i w leniwych planach jakiś rejs wokół wyspy (wiem wiem, nie łódka - z niezdrowej ciekawości rejs typu komercha) 
 O nie nie nie, protestują przeciw powielaniu opinii o atrakcyjności tego miejsca... najgorsze moje wspomnienie z trzech lat w Grecji. Ale o tym za trochę...
 | 
|  |  | 
| ogorek | 30.07.2016 13:02:34 | 
|  
 Grupa: Użytkownik
 
 Posty: 3097 #2314213
 Od: 2012-7-15
 
 
 Ilość edycji wpisu: 2
 | Kolega @Marsik był tam w zeszłym roku z pontonem (Micros Gialos) i był zadowolony Polecił koledze @Bounty, który byl tam w tym roku z RIB-em (udało nam się spotkać 2 razy - fujara ze mnie, ze nie zrobiłem zdjęcia 3 jednostek z PL banderą) i też był zadowolony.
 
 Może różni ludzie mają różne oczekiwania i dla tych z udkami to miejsce jest dobre ?
 
 >>>>>>>>>>
 
 Tak na marginesie - jak forumowicze mają się spotkać w Grecji jak zamazują swoje twarze ...
 No tak, mnie po udce można poznać a kolegę Dubaja po akcentach piłkarskich.
 | 
|  |  | 
| AbEE | 02.08.2016 00:31:22 | 
| Grupa: Użytkownik 
 Posty: 1 #2315171
 Od: 2014-9-12
 
 | Czekam na dalszą część opowieści  Rewelacyjnie się czyta  | 
|  |  | 
| ogorek | 04.08.2016 16:42:57 | 
|  
 Grupa: Użytkownik
 
 Posty: 3097 #2316057
 Od: 2012-7-15
 
 | Wchodze na forum tylko dla tej relacji  a tu nic ... Ciekaw jestem co Cię tak zniechęciło w Micros Glaros
 Ale jak wspomniałem inne oczekiwania mają rodzice z dzieckim lubiącym bawić się w wodzie
 Inni, gdzie rodzina lubi snorkelować w maskach wśród skałek
 Inne ktoś kto zaciągnął udkę/kajak/ponton (niepotrzebne skreślić) i oczekuje wygodnej kwatery z bezpieczną przystaną a na plaże pływa sobie udką (jeżeli preferuje niezorganizowane plaże)
 | 
|  |  | 
| dubaj | 04.08.2016 22:56:46 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: siłownia Avaton
 
 Posty: 1072 #2316204
 Od: 2014-4-23
 
 | To naprawdę ktoś to w ogóle czyta i ogląda  ? No dobrze... była chwila przerwy, już lecim dalej po Lefkadzie....
 
 
 Dzień 6
 
 Kathisma Beach
 
 41,5 na termometrze... gorąco... ale wyspani barbarzyńcy ruszyli rydwanem na słynną plażę Kathisma.
 Bez problemu miejsce na parkngu znaleźli... i mogli chować się przed naprawdę dającym słońcem.
 
 
    
 Barbarzyn... przyzwyczajony do parunastu parasoli na pustej plaży... zrozumiał czytane wcześniej narzekania na "parasolowiska" - tam na wielkiej plaży... parasol gonił parasol.
 Usadowili się barbarzyńcy przy prawym końcu plaży... gorąco... i jakie dobre napitki chmielowe...
 
 
    
 Fale... no to nie były fale ani na Barbarzyniątko ani piwnego Barbarzyna. Woda piękna... i jak wesoło jak fala przybije do gleby....
 
 
    
    
 Cały dzień na plaży... i wędrówki nie tylko po piwa...ale też i po widoki... skał i innych pozycji...
 
 
    
 No i to z czym Barbarzyn najbardziej lubi biegać - no wiem, to nie Bałtyk, raczej nie wiało... ale na plażę bez szalika???
 
 
    
 Agios Nikitas
 Urocze miasteczko na zachodnim brzegu Lefkady... idealne na obiad po plażingu.
 Jedna uliczka... no i sporo knajp z cenami standardowymi.
 I tak szukali barbarzyńcy miejsca gdzie Barbarzyniątko mogłoby paść...
 
 
    
 Ładna plaża... klimatyczna knajpa... ale na rejsik na plaże Milos... ochoty i sił już nie było...
 
 
    
 Ciężki słonecznie dzień... i spać... bo następnego dnia... czekał na nich... mimo dużych wątpliwości... komercyjny rejs łajbą wyglądającą... na luksusową.
 Cóż... przecież ma być różnorodność stylów podróżowania.
 | 
|  |  | 
| wolf | 05.08.2016 08:32:27 | 
|  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: CENTRUM
 
 Posty: 122 #2316272
 Od: 2014-10-6
 
 | Ale czemu z szalikiem do gorące Grecji  Gardło Cie bolało  | 
|  |  | 
| dubaj | 05.08.2016 08:55:25 | 
|  
 
  
 Grupa: Użytkownik
 
 Lokalizacja: siłownia Avaton
 
 Posty: 1072 #2316279
 Od: 2014-4-23
 
 
 Ilość edycji wpisu: 2
 | Widzę, że kumasz klimat.wolf pisze: Ale czemu z szalikiem do gorące Grecji  Gardło Cie bolało 
 Potwierdzam powiązanie z gardłem - ale to tylko i wyłącznie przezorność
  Większość barbarzyńskich kiboli zakłada możliwe problemy z gardłem, należy asekurować szyję w przypadku załamania pogody lub nagłego powiewu mroźnego powietrza
  
 
 
 E: uprzedzając Twe dalsze drążenie tematu - tak, awatar potwierdza, że w poprzednich latach też przezorność była w cenie
   | 
|  |  | 
| Electra | 31.10.2025 12:15:52 | 
|  
 
  | 
			
			
		 |