Grecja
GRECJA-forum turystyczno-społecznościowe
W S T E P N I A K
Grecja – kraj słońca, błękitnego morza, białych domków i wielkiej historii. Jednocześnie kraj wielkich kontrastów, borykający się z niezliczonymi problemami społecznymi. Biedny kraj bogatych ludzi – takie określenie gdzieś usłyszałam. Czy słuszne? Skąd wzięło się powiedzonko „nie udawaj Greka?” :) Zapraszam do udziału w dyskusji na te i inne tematy… razem możemy spróbować tak naprawde zrozumieć i poznać ten kraj, zobaczyć go z perspektywy nie tylko turysty, ale także potencjalnego mieszkańca… w końcu jesteśmy w Unii :)
Grecja leniwie...po raz pierwszy.... | |
| | piekara | 03.10.2017 18:01:47 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2472335 Od: 2016-4-24
| W relacji video
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
jest taki post:
berus9999 pisze: No właśnie... Do innych forumowiczów: może czas podzielić się z innymi, swoimi podbojami białoniebieskiej ( i nie tylko) krainy. Ja chętnie pooglądam i poczytam
No i tak pomyślałam, że może warto pokazać tu Grecję,którą ja poznałam w zeszłym roku.....
Zastanawiałam się czy umieścić tu swoją relację, bo w sumie na tym forum relacji wiele nie ma, ale ostatnio i dubaj i mysza poczynili swoje, des pokazał troszeczkę wyspy, która mnie interesuje, więc może czemu i nie ja?.... Nie każdy zagląda na inne fora, więc postanowiłam, że swoją relację zamieszczę i tu...
Nie liczcie na porywające opisy, ani porywające zdjęcia, a tym bardziej na filmik. Ja to zwykły pstrykacz zdjęć jestem. Jeśli jesteście chętni to zapraszam. Na razie pierwszy odcinek. | | | Electra | 23.11.2024 14:14:21 |
|
| | | piekara | 03.10.2017 18:22:52 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2472342 Od: 2016-4-24
| Planujemy wakacje…
Miała być Albania.... Miała być już w 2015 roku, ale Pan M. zażyczył sobie kraju z cywilizowanymi drogami i była w 2015 r. nadmorska Toskania…. Albania czekała na swoją kolej.... Początkiem roku (2016 r.) pada pytanie czy już wiem gdzie pojedziemy na wakacje. - Oczywiście, do Albanii. - Ale dokładnie gdzie? - Gdzieś w okolicy Himare Słyszę stukanie w klawiaturę, mapa wyskakuje i słyszę: Daleko.. . Bliżej nie może być? Toż to 2 dni drogi. - Nie narzekaj, w zeszłym roku podobny dystans był do Włoch i też z 1,5 dnia jechaliśmy i źle nie było. Zarezerwujemy nocleg po drodze i będzie ok. - Może Vlore? - Raczej nie. Nie będziemy się kąpać na brzydkich brudnych plażach (tak wszędzie piszą o tej okolicy). Musi być dalej…
Jedno jest pewne, jedziemy w 2 i 3 tydzień lipca.
Czytam szczegółowo wątek albański, loguję się na forum albańskim, przeglądam przewodnik o Albanii, który pod choinkę dostałam no i jak nic wypada, że jak Albania, to musi być Himare Zaczynam wysyłać maile w sprawie kwatery (jazda w ciemno nam nie pasuje, a rezerwować na 2 dni i przeprowadzać się, bo znajdziemy coś na miejscu to dla mnie strata czasu). Wysyłam ok. 25 maili, otrzymuję 2 odpowiedzi :? Jeden to hotel ze śniadaniem , ale bez aneksu kuchennego, drugi prywatne kwatery. Ale….. Na forum albańskim pojawia się informacja, a potem i filmik, o budowie promenady w Himare :? :? …. Trochę to mi nie pasuje….. Pytam się w obu miejscówkach jak z tą promenadą i mam dwie sprzeczne informacje: zdążą przed sezonem oraz może się trochę przeciągnąć i nie skończą całkiem na początek lipca. No kurczę… nie uśmiecha mi się wieczorem spacerować wśród koparek czy rozkopanych dróg…. I tak mamy połowę marca… Wpadamy na pomysł odwiedzenia siostry i w kwietniu udajemy się do Luksemburga z małym planem zwiedzania. Tydzień mija jak z bicza strzelił… II połowa kwietnia, a tu nic nie zarezerwowane, nikt z Himare więcej się nie odezwał …..
Pan M. rzuca, że jak miała być Albania, to może Grecja Nie byliśmy nigdy, więc czemu nie…. Już widzę przed oczyma swemi jak spacerujemy wśród antycznych ruin, już widzę teatry greckie, już….. zostaję sprowadzona na ziemię… Pan M. , żebym się tak nie zapędzała, daje limit kilometrów.. 1500 km. No i co nam zostaje? Raczej nie antyczne ruiny….. Mamy do wyboru okolice Salonik, a dokładnie półwysep Halkidiki, Riwierę Olimpijską i lekko ponad limit Pelion... Trzeba podjąć decyzję. Wielu relacji nie ma i
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
… Czytam, czytam, pytam, pytam…. Czytam, czytam, pytam, pytam…. Wszyscy odradzają RO (Riwiera Olimpijska), bo to nie Grecja… Niefajne plaże, dużo Polaków z biur podróży (sama o tym wiem, bo ofert pełno)…. Halkidiki: piękne plaże, ale nie ma tam, co zwiedzać, a my w sumie lubimy popołudniami się poszwędać i coś zobaczyć…. Tu wybieram środkowy palec, czyli Sithoni… Pelion… górzyście, piękne plaże, zatoczki, ale zwiedzać też nie za bardzo, a przemieszczanie się po górzystych trasach zajmuje trochę czasu…
Wysyłam maile, dużo maili, we wszystkie 3 regiony…. Jako że wtedy nie odkryłam stron typu vodice.hr czy brela.hr , gdzie jest zakładka z apartamentami, męczę się oglądając zbliżenie mapy google i wysyłam maile do domów, które mają w google podane linki (tak robiłam już rok wcześniej w Toskanii). Mam spory odzew, głównie z RO, ze 3 ciekawe oferty z Pelionu i 3 ciekawe z Sithoni i masę z miasteczka Vourvourou na Sithoni (zwane przeze mnie Vuvu)…. Ceny? Różne za podobny standard, od 40 do 180 EUR w hotelu, który na taki super nie wygląda…. Oczekuję apartamentu z kuchnią, łazienką i sypialnią (2+1). Przeglądając oferty stwierdzam, że w Cro w cenie ok. 45 eur (tak zwykle płaciliśmy przy rezerwacji styczeń-marzec) miałam większe app., a tu w Grecji są to głównie studia. Gdzie te dużo niższe ceny w Grecji , o których tak wiele osób pisze Chyba tylko przy wyjeździe w ciemno, ale to (jak już pisałam) nam nie pasuje…
Myślimy i myślimy i decydujemy się na RO. Plaże może nie są super, ale można tam tyłek gdzieś ruszyć, nawet pokusić się o zwiedzenie Meteorów…. Ale po chwili odpuszczamy….. Ja już żyję wyjazdem na targi we Frankfurcie (10 dni poza domem i milion spraw do załatwienia, aby targi się udały). Połowa maja, jestem z powrotem w domu, jeszcze raz patrzymy na 2 czy 3 kwatery: Pelion czy Halkidiki. Decydujemy się na miejscówkę w Sarti na Sithonii. Ceny nic nie chcą obniżyć. Trudno, rezerwujemy. Mając w głowie uwagi o przejściach granicznych, chcę dojechać w piątek lub sobotę. Ale kwatera wolna od niedzieli… Znowu myślimy… Niech będzie, rezerwujemy na 9 nocy od niedzieli i zaczynamy odliczanie…. Jest 19 maja… | | | piekara | 03.10.2017 18:26:15 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2472346 Od: 2016-4-24
| Planujemy wakacje… c.d.
Pozostała kwestia trasy i noclegów…. Zgodnie z google mamy do celu 1510 km (no prawie w limicie się zmieściłam)...
Ale przez Chyżne Pan M. nie lubi jeździć…. Słowacja to dopiero masakra (od Chyżnego do Sahy) , a i jeszcze Roszke przed nami … I czemu google po Sithoni prowadzi lewą stroną półwyspu, a nie prawą Ustalamy trasę: Zwardoń, kierunek Bratysława, odbijamy na Komarno, Budapeszt atakujemy od zachodu, potem Tompa, przez centrum Belgradu, a potem już w dół…..
To jeszcze noclegi na trasie i myślenie jak pojechać, aby nie stać w korkach Wychodzi, że dobrze byłoby pojechać w nocy z pt./sob. W nocy to bez sensu się budzić i jechać, to już lepiej w pt. o 23 jechać (Pan M. pracuje na zmiany, więc zarwanie jednej nocki w trasie nie jest wielkim problemem). Jak jechać o 23 to będziemy jak idioci siedzieć na walizkach od popołudnia, to wyjeźdźmy o 21. Jak tak, to może o 19 i wtedy możemy zrobić postój na spacer nad Dunajem w Budapeszcie, zwiedzić Nowy Sad, Belgrad…. Ale trzeba wcześniej pomyśleć o noclegu…. Będąc na Sithoni, gdzie nie ma NIC do zwiedzania, a wypady, żeby COŚ zobaczyć to pół dnia w samochodzie, powoduje, że nawet Salonik nie zobaczymy ….. To trzeba wpleść je w trasę… . I tak rezerwujemy hotel w Salonikach, oczywiście z parkingiem i dość blisko centrum, aby wieczorem przejść się po tym mieście. …
Liczymy trasę, w którą wpada Belgrad na wyprostowanie nóg i tak wychodzi, że chyba lepiej będzie w Skopje się przespać... Rezerwujemy nocleg w Skopje, a po tygodniowym myśleniu, anulujemy rezerwację w Salonikach.... Chyba Skopje bardziej mi pasują niż te Saloniki….
To teraz już tylko odliczamy, czytamy zasoby netu i planujemy….. | | | piekara | 03.10.2017 18:30:41 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2472347 Od: 2016-4-24
| Wreszcie nastał dzień 8 lipca 2016, piątek.
Mamy już wolne , na spokojnie się spakujemy, coś zjemy i najwyżej wcześniej wyjedziemy Rano denerwują i mocno podnoszą nam ciśnienie informacje z pracy Pana M . Wnerwienie na max. (pierwsze wnerwienie było już dzień wcześniej, kiedy ktoś wpadł do głowy, żeby Pan M. w piątek przyszedł do pracy na chwilę a wiadomo jak zwykle taka chwila wygląda….). Nie dajemy się, ale pakowanie zamiast zająć zwyczajowe 2 h (wraz z prasowaniem) zajmuje mi 5h (i to bez prasowania, bo to już w czwartek zrobiłam)….
Pan M. pakuje wszystko do auta, aby duże rzeczy były dobrze rozłożone (ciężar i te sprawy), ja na końcu tylko te mniejsze torby układam po swojemu (co potrzeba w trasie bliżej, co nie - głębiej). Wiecie, porządek musi być
… możemy ruszać w nieznanym nam kierunku …..
| | | dubaj | 03.10.2017 18:34:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: siłownia Avaton
Posty: 1072 #2472349 Od: 2014-4-23
| Berus brawo Piekara brawo | | | piekara | 03.10.2017 18:39:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2472351 Od: 2016-4-24
| Nie ma to jak mobilizacja....i deszcz za oknem.... | | | ozark | 03.10.2017 18:53:17 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rybnik
Posty: 759 #2472359 Od: 2012-2-25
| Czekamy na dalej ! | | | niuniek | 03.10.2017 21:46:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kujawy
Posty: 1359 #2472450 Od: 2012-6-14
Ilość edycji wpisu: 1 | Więc i ja się melduję. PS. Przy okazji może na priv przyjdą 3 adresiki na Pilionie, please | | | Janusz_Maria_Kasztan | 03.10.2017 22:16:31 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 51 #2472461 Od: 2017-5-29
| Hehe... my też braliśmy ręcznik papierowy. | | | ozark | 04.10.2017 08:05:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rybnik
Posty: 759 #2472578 Od: 2012-2-25
|
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
,
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
, moja ulubiona plaża na Pelionie ! | | | berus9999 | 04.10.2017 10:43:27 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 202 #2472608 Od: 2015-5-29
| . Filmik do pięt nie dorasta słowu pisanemu. Pozostawia mało miejsca na wyobraźnię. Dlatego moim zdaniem książka zawsze jest lepsza od jej ekranizacji. Czytam i cieszę się że komuś się chciało zadać trudu. Czekam na cd. | | | Electra | 23.11.2024 14:14:21 |
|
| | | barqar | 04.10.2017 11:11:56 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpackie
Posty: 163 #2472618 Od: 2017-2-2
| Plaża super, takie właśnie lubię. | | | mai | 04.10.2017 11:21:33 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 69 #2472623 Od: 2014-11-25
| [piekara a ty jakoś teraz nie lecisz na Kretę? ,) ]
| | | piekara | 04.10.2017 20:11:06 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2472780 Od: 2016-4-24
| No jakoś w trasie trzeba nie raz szyby, lusterka czy światła przemyć
niuniek pisze:
Przy okazji może na priv przyjdą 3 adresiki na Pilionie, please ,) Na priv co miałam
Fajna plaża, ale dla mnie za dużo ludzi, na jeden raz ok, ale nie na co dzień...
Mai sprawdź priv
berus9999 pisze: Filmik do pięt nie dorasta słowu pisanemu. Pozostawia mało miejsca na wyobraźnię. Dlatego moim zdaniem książka zawsze jest lepsza od jej ekranizacji. Czytam i cieszę się że komuś się chciało zadać trudu. Czekam na cd. Też wolę książkę od ekranizacji, choć mam jeden film, który przewyższa książkę.... Fajnie, że zachęciłeś....
To dla oczekujących za chwilkę kolejny odcinek... | | | piekara | 04.10.2017 20:19:34 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2472797 Od: 2016-4-24
| Wreszcie nastał dzień 8 lipca 2016, piątek
Na razie jedziemy standardowo…na Zwardoń… W Słowacji jesteśmy o 19:52. Winietkę kupiliśmy przez internet (podobnie jak na Węgry) – polecam, szybko i sprawnie. Postój na kolację przy autostradzie słowackiej (kierunek Bratysława) i zaraz po tym odbijamy na Komarno. Droga już zdecydowanie węższa, ale jedziemy ok. 100km/h. W miasteczkach zwalniamy, ale mamy przed sobą tubylca sprawnie zasuwającego po drodze wśród pól, więc się go trzymamy i o 23:43 wjeżdżamy na Węgry.
9 lipca 2016, sobota
Tu droga już przyzwoita, a po chwili już jesteśmy na obwodnicy Budapesztu i zaraz odbijamy na M5. I tankujemy jak się okazuje najdroższą ropę 8O na całym naszym wyjeździe Zjeżdżamy na parking na jakąś 2-godzinną drzemkę i tuż przed 4 ruszamy dalej. Chcemy o znośnej porze przekroczyć granicę. Odbijamy na Tompę i o 5:05 meldujemy się na granicy. Przed nami dosłownie 1 auto
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
i to w trakcie odprawy, więc nasz plan sprawnego przekroczenia granicy idzie idealnie
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Na obszarze między granicznym widzę kilka snujących się żołnierzy z karabinami 8O , takiego sporego gabarytu. O co chodzi Rozglądam się i po prawej stronie (dosłownie na przeciwko budek granicznych) jest niewielki obóz dla uchodźców otoczony drutem kolczastym 8O 8O Zakurzone namioty tylu igloo robią posępne wrażenie… Zapach też nie jest najprzyjemniejszy (jest już dość ciepło, więc nie wiem jak tu jest w południe)…. Paszporty i dokumenty są sprawdzane sprawnie, więc krótko tu stoimy...
Suniemy spokojnie po raz pierwszy w życiu serbską autostradą. Jazda jest dość przyjemna. Krótki postój na śniadanie w przy autostradowej restauracji z żółtą literką (zaskoczyło mnie to) w towarzystwie niemieckich Turków zmierzających na południe…..
Ruszamy dalej i na spokojnie wjeżdżamy do Belgradu płacąc wcześniej za przejazd autostradą 2,5 eur (taniej oczywiście w dinarach, ale nie kupowałam wszystkich walut... oczywiście drobniaki euro już wcześniej miałam przygotowane na całą trasę ). Jest dopiero godz. 9, a jest już GORĄCO….. Krzysiek prowadzi nas jakimiś dziwnymi drogami, zwiedzamy peryferie i dzielnice mieszkaniowe stolicy Serbii . Mijamy sporo dużych i z rozmachem wybudowanych betonowych budynków, chyba rządowych lub jakiś instytucji, bo przed nimi powiewają liczne flagi. Kiedy już prawie jesteśmy na miejscu okazuje się, że droga jest zamknięta i musimy jakoś sami sobie w terenie radzić. Navi przestawiła się na cyrlicę, więc szukanie na niej jest męczące :? i zdajemy się naszą intuicję i znaki drogowe. Teraz już idealnie trafiamy na zaplanowany parking Przy wjeździe jest Pan w budce, część parkingu pod mostem odgrodzona (straż, karetka), ale jest 1 wolne miejsce i możemy na nim zaparkować. Wprawdzie w słońcu, no ale cóż. Parking jest dokładnie
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
i nam na niego namiary dzięki Piotrf, który się swoją sprawdzoną miejscówką podzielił
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
. Parking oczywiście free. Wychodzę z auta i czuje się jak w saunie, GORĄCO. Syn nie chce nigdzie w tym upale iść, ale jesteśmy, więc nie ma wyjścia... Do torebki jeszcze właściwy przewodnik (samodzielnie zrobiony)+ zimne picie z lodówki. Z naszego miejsca parkingowego mamy widok na rzekę Sawę i na drugi brzeg…
| | | piekara | 04.10.2017 20:23:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2472799 Od: 2016-4-24
| 9 lipca 2016, sobota, Belgrad. Na most wdrapujemy się po kamiennych schodach. Widać Twierdzę Kalemegdan, jest ona po drugiej stronie rzeki i mostu, a przejścia dla pieszych nie ma :? :? . No cóż, wyłapując lukę w sznurze aut, przeskakujemy na dwa razy przez dwupasmówkę dwukierunkową. Na szczęście na środku jezdni jest mały murek….
Idziemy przez most Brankov nad Sawą, końca mostu nie widać, a słońce pali….. Skręcamy w lewo w pierwszą możliwą ulicę i kamienną uliczką, w cieniu ufffff, zmierzamy ku Twierdzy…. Po kilku minutach jesteśmy na terenie wzgórza...
...skąd mamy taką panoramę na Sawę…
Jesteśmy w parku wysoko nad Sawą i zdążając ku samej twierdzy towarzyszy nam wystawa o chyba najbardziej znanej serbskiej postaci czyli Nikoli Tesli – tak tym samym, który wynalazł/skonstruował turbinę wodną… Mimo że jest dopiero po 9 jest już bardzo gorąco, aż nie chce się dalej iść… Ale jak już jesteśmy to idziemy dalej. Dochodzimy do Twierdzy, gdzie już z daleka widzimy pomnik Zwycięstwa...
....schodzimy Wielkimi Schodami, przechodzimy przez Królewską Bramę i wspinamy się na taras widokowy na cytadeli (obok ruin zamku Stefana Lazarevic), skąd patrzymy na Sawę wpadającą do Dunaju. Obie rzeki są pooootężne 8O 8O i w pierwszym odruchu ciężko dociec, która jest tylko dopływem….
I właśnie ten widok już chyba na zawsze będzie mi się z Belgradem kojarzył ...... | | | mysza73 | 04.10.2017 21:43:56 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #2472822 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 1 | Z tym kopiuj-wklej to trza uważać, bo niektóre emoty nie wchodzą | | | piekara | 04.10.2017 22:15:51 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2472838 Od: 2016-4-24
| Używam zewnętrzne linki, więc teoretycznie nie powinno być problemu. Ale tu brakuje mi funkcji podglądu oraz wstawiania ikonek w dowolnym miejscu tekstu, zawsze mnie na koniec tekstu wyrzuca.... | | | des4 | 04.10.2017 23:24:06 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rzeszów
Posty: 1718 #2472875 Od: 2013-7-3
Ilość edycji wpisu: 1 | Fajnie piszesz, tylko po co ta gotówka za autostradę? | | | piekara | 05.10.2017 08:19:21 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2472915 Od: 2016-4-24
| Dzięki Des. A gotówka po co? Bo mi tak wygodniej. Miałam pełno drobnych więc na bramce miałam już odliczoną kwotę, aby było szybciej, na same bramki nie opłacało mi się dinarów kupować, a podwójne przewalutowanie przy płatności kartą średnio mi się opłaca. | | | Electra | 23.11.2024 14:14:21 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|