Grecja
GRECJA-forum turystyczno-społecznościowe
W S T E P N I A K
Grecja – kraj słońca, błękitnego morza, białych domków i wielkiej historii. Jednocześnie kraj wielkich kontrastów, borykający się z niezliczonymi problemami społecznymi. Biedny kraj bogatych ludzi – takie określenie gdzieś usłyszałam. Czy słuszne? Skąd wzięło się powiedzonko „nie udawaj Greka?” :) Zapraszam do udziału w dyskusji na te i inne tematy… razem możemy spróbować tak naprawde zrozumieć i poznać ten kraj, zobaczyć go z perspektywy nie tylko turysty, ale także potencjalnego mieszkańca… w końcu jesteśmy w Unii :)
| Strona: 1 / 4>>> strony: [1]234 |
Moje wielkie greckie wakacje! - cz.IV Naxos+Santorini | |
| | mysza73 | 05.08.2021 19:09:49 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7848684 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 6 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
NAXOS ...
SANTORINI ...
... | | | Electra | 12.12.2024 00:26:44 |
|
| | | piekara | 05.08.2021 19:45:13 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #7848692 Od: 2016-4-24
| No w końcu.... | | | gteof | 05.08.2021 20:54:12 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 206 #7848709 Od: 2019-7-5
| Czemu ..porażka ?
| | | mysza73 | 06.08.2021 09:01:42 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7848780 Od: 2016-6-17
| Bo było kilka parażek na tych wakacjach ... | | | mysza73 | 06.08.2021 09:04:16 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7848782 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 12 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
No to jedziemy ... a właściwie lecimy
Lecimy Egonem, Aegean znaczy Niestety nie pamiętam ile zapłaciłam za bilety ... bo pierwsze bilety kupowałam jeszcze w 2019 roku 8O Jakoś w maju 2020 roku odwołali nam lot, z powodu covida ofkors Ale dali credit voucher, dorzucili nawet 10% ... No ale wakacje 2020 poszły się rąbać ... Apartmany przebukowałam na rok 2021... Egonowe vouchery wykorzystałam jakoś w listopadzie roku 2020 ... Zostało nawet trochę środków ... więc wykorzystałam je na lot Santorini-Ateny (jakieś kilka euro musieliśmy tylko dopłacić)
Z Radomia wyjeżdżamy 18 lipca o 7 rano ... nie pada, więc można jechać Jeepem ... komfortowo Nic nie zapowiada porażki ... Wylot z Warszawy o godzinie 10.55 Pierwsza bramka i pierwsza porażka ... Wszyscy przeszli, tylko mnie bramka nie chciała się otworzyć ... Jedni krzyczą: Przyłóż poziomo ... (boarding pass) Inni krzyczą: Przyłóż pionowo ... Ni chu...steczki ... nie lecę ... Widząc całe zamieszanie podchodzi jakaś kobitka z obsługi i każe położyć kartę pokładową na czytniku. Kod się wczytuje, bramka się otwiera, jednak lecę ... Chyba rączki mnie się za bardzo trzęsły i kod nie chciał się zeskanować , bo jak położyłam było ok
Nie wiem czy to z powodu covida, czy już tak będzie zawsze, na pokład samolotu wchodzi się "grupowo" Tzn, najpierw wchodzą osoby z grupy 3 - czyli ja Zobaczyłam, że mam na karcie pokładowej jakąś grupę, dopiero jak zaczęli o tych grupach mówić przez głośniki 8O Wydedukowałam, że w grupie 3 są osoby, które mają miejsce przy oknie ... Wychodziło się też w okreśkonej kolejności ... Najpierw pasażeowie z rzędów 1-10, potem 11-20, potem 21-30 Może to i dobrze, bo ludziom zawsze się spieszy i jeszcze samolot się nie zatrzyma, to już wstają i wyjmują bagaże
Napiszę jeszcze, że w Egonie nie można już wybrać sobie jedzonka Każdy dostaje standartowy zestaw, tzn jest wybór - normal albo vege W zestawie normal był deserek ryżowy + batonik, w vege - kanapka z warzywami + ciasteczko. No dawny obiad to to nie jest , ale dobre i to Kawą i innymi napojami częstują po staremu
No ale skoro siedzę przy oknie to będą zdjęcia (co prawda telefonowe, ale zawsze coś) ... Początkowo są chmury ...
W Grecji pogoda już piękna ...
Ateny ...
Port w Pireusie ...
Nie ma zbyt silnego wiatru więc lądowanie jest spokojne Czekamy na swoją kolej do wyjścia, czyli na końcu, bo mamy rząd 29 Autobus zawozi nas do terminalu ... i tu zaczyna się porażka, tym razem nie moja Ludzie z kliku samolotów są stłoczeni w małej hali i przemieszczają się "ślimakami" do dwóch stanowisk, na których sprawdzają certyfikaty covidowe i PLF Warunki idealne wręcz żeby się zarazić ... Spacerujemy tymi ślimakami dobre pół godziny a może i dłużej ... W końcu miły pan ogląda nasze papiery ... wypuszcza nas i życzy miłych wakacji Odbieramy big walizeczki ... na karuzeli zostały już tylko nasze Odwiedzamy jeszcze kibelki i już możemy iść na autobus do Pireusu. Kupujemy bilety - 5,60 euro ( potaniały, bo 2 lata temu płaciłam 6 euro, chyba ) Autobus X96 przyjeżdża po kilku minutach ... powinniśmy spokojnie zdążyć na prom o 17.30 Kierowca pruje jak szalony, ledwo można utrzymać walizeczki W porcie jesteśmy z godzinnym zapasem Idziemy do tikeciarni, kupujemy bilety - 37 euro, studenci 50% zniżki (ale życzą sobie zobaczyć międzynarodową legitymację studencką, więc się nie łapię ) Dostajemy do wypełnienia formularz lokalizacji pasażera ... po grecku Co ciekawe, znajomi którzy kupowali bilety w okienku obok, nie dostali tego Ale wrócili i wzieli ... po angielsku :wink: Przy wejściu na prom sprawdzanie tylko certyfikatów covidowych ... i biletów Jak już ktoś koniecznie chciał oddać te PLF, to kazali wrzucać do kosza ... na bank nikt tego nie czyta ... Ludziów na promie od ciorta ... 8O O miejscach na miękkich kanapach możemy tylko pomarzyć ... Siadamy więc przy stolikach ... przed nami 6 godzin rejsu ... nuuuuuda ...
Ale jest czas coby zrobić kilka zdjęć ...
Pierwszy przystanek na Syros ...
Następny Paros ... covid w odwrocie ...
W końcu dopływamy do Naxos Jest 23.45 W porcie czeka na nas Yannis z naszymi samochodami. Umowy podpisujemy w bagażniku naszej Pandy Samochody są dość leciwe i poobijane ... Yannis mówi, że on nie zwraca uwagi na nowe otarcia, byle byśmy mu tylko tych gablot nie skreszowali Ok , w sumie jest dosyć tanio, nijakiej blokady na karcie, ale takiego złoma to jeszcze nigdy nie dostaliśmy ... czyli kolejna porażka Ruszamy w kierunku naszego rancza w Mikri Vigla ... ciemna noc, novi prowadzi przez góry, mąż złorzeczy, że ten złom zaraz się rozleci ... nie wygląda to dobrze ... Ale mam nadzieję, że jutro wstanie słońce i wszystko będzie wyglądać lepiej ...
cdn
| | | niuniek | 06.08.2021 11:02:51 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kujawy
Posty: 1359 #7848811 Od: 2012-6-14
| Naxos zaczyna mnie frapować, stąd też pozwolisz, że zasiądę. PS. Czemu nie można do Ciebie wysłać pw? | | | mysza73 | 06.08.2021 11:37:37 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7848827 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 1 | niuniek pisze:
Naxos zaczyna mnie frapować, stąd też pozwolisz, że zasiądę. PS. Czemu nie można do Ciebie wysłać pw? Coś tam kliknęłam i chyba już można | | | Ron9 | 07.08.2021 10:09:51 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Mazowsze
Posty: 64 #7849078 Od: 2019-5-20
| Ja mieszkałem 2 km na południe przy plaży Kastraki. Ja mam chyba inne kryteria “problemów" i poproszę namiar na tą wypożyczalnię Yanisa który to nie blokuje nic na karcie😁,Auto może być poobijane, grunt żeby klima działała. | | | mysza73 | 07.08.2021 14:06:15 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7849122 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 4 | Ron9 pisze:
Ja mieszkałem 2 km na południe przy plaży Kastraki. Ja mam chyba inne kryteria “problemów" i poproszę namiar na tą wypożyczalnię Yanisa który to nie blokuje nic na karcie😁,,Auto może być poobijane, grunt żeby klima działała.
Proszę uprzejmie
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Klima działała, co prawda kiepsko, bo to ręczniak , a ja jestem do klimy w naszym Jeepie przyzwyczajona No ale Panda to nie Jeep i silnik też nie taki
| | | piekara | 07.08.2021 14:07:32 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #7849124 Od: 2016-4-24
| Ale Ty rozpuszczona jesteś..... Było trzeba do Jeepa wsiadać i jechać na południe... | | | mysza73 | 07.08.2021 14:09:38 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7849126 Od: 2016-6-17
| piekara pisze: Ale Ty rozpuszczona jesteś..... Było trzeba do Jeepa wsiadać i jechać na południe... Jak bym miała 3 tygodnie do dyspozycji, to bym 5 sekud się nie nie zastanawiała | | | Electra | 12.12.2024 00:26:44 |
|
| | | mysza73 | 07.08.2021 14:21:48 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7849131 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 10 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Wstaje nowy dzień ... na niebie trochę chmur ... Opowiem trochę o apartmanie (
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
) ... miejmy to już za sobą, bo to też jedna z małych porażek Już tłumaczę ... Rezerwując apartmany uzgodniłam z właścicielką następujące warunki: apartman dla 3 osób - 60 euro (niby sporo, ale ma być na górze, z widokiem na morze) apartman dla 5 osób - 65 euro (bo jest na parterze )
Okazuje się, że w rozumieniu właścicielki na górze znaczy tu:
Dla mnie to taki wyższy parter ... Ja bym machnęła ręką, srał ją pies ... Ale moje dziecko jest bardziej roszczeniowe i postanowiło powiedzieć co o tym myśli ... Ale że wszystkie apartmany na "właściwej górze" były zajęte zostajemy na "niskiej górze" ... To jeszcze przy okazji napiszę o apartmanie znajomych ... Miał być na parterze ... czyli okazuje się, że to to okno pod nami ... Dla mnie to piwnica a nie parter!!!! Ale że ktoś zarezerwował na książkingu ten apartman na całe lato , znajomi dostali mieszkanie właścicielki - w tej samej cenie. W tym przypadu wyszło dobrze No ale u mnie niesmak pozostał ... Osłodziłam go sobie ptasim mleczkiem, które miałam dla właścicielki ... no ale sobie nie zasłużyła, to sami zjedliśmy
To jeszcze w kwestii apartmana ... Do czystości nie można się absolutnie przyczepić. Tak kuchnia jak i łazienka bardzo czyściutka. Sprzątanie, wymiana ręczników i pościeli co 3 dni (naczyń niestety nikt nam nie zmywał ) Przyczepić mogę się jeszcze do wielkości apartmana ... Brak szaf czy jakiegoś miejsca do przechowywania ... większość ubrań trzymaliśmy w naszych walizkach, a i tych nie za bardzo było gdzie rozłożyć.
Natomiast samo otoczenie i jego mieszkańcy bardzo sympatyczni ...
Apartmany w całości ...
Tu po prawej stronie, pod murkiem widać nasze złomki :smo:
To tyle o apartmanach ...
Tego dnia nic specjalnego nie robiliśmy ... Najpierw pojechaliśmy do marketu, bo w lodówce mieliśmy tylko wodę i dżemik od gospodyni, pyszny - morelowopomarańczowy Ale coś do tego dżemiku by się przydało Genialnie smakował z białym kozim serem Ogólnie to ja w Grecji mogę odżywiać się tylko serami i pomidorami plus jakieś arbuzy czy melony Po zakupach pojechaliśmy na plażę ... ale zdjęć brak
Wieczorkiem poszliśmy zobaczyć jak wygląda plaża, która jest najbliżej nas - Paralia Kastraki Jest ona w lini prostej od apartmana całkiem blisko, jakieś 500m, ale dojście do niej trochę pokręcone
Plaża fajna, długa, piaszczysta ...
Jedno zdjęcie moje, drugie mężowe ... moje ładniejszcze
Ale już ten widok na plaży powinien mi chyba dać do myślenia, że to nie będą spokojne wakacje ...
cdn
| | | mysza73 | 09.08.2021 14:01:13 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7849676 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 4 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Po śniadaniu plaża Orkos Beach - 37°01'49.4"N 25°22'22.0"E Nie wiem czy to plaża nudystów, ale akurat tego dnia było tam kilku golasów ... Nam to nie przeszkadzało, a mój mąż nawet postanowił się dostosować ...
Co do namiociku, to sprawdził się całkiem nieźle ... pod warunkiem, że wiatr nie był zbyt silny Wygodny w transpoecie samolotem , daje dużo cienia
Po południu jedziemy na wycieczkę ... Wszyscy dopytują GDZIE???? Dumnie informuję, że do Świątyni Demeter (Temple of Demeter - 37°01'37.0"N 25°25'49.9"E) Planując pobyt pomyślałam sobie, że skoro te kamienie są tak blisko, to podjedziemy No to pojechalim ... Nawet z drogi dojazdowej już coś tam widzieliśmy, znaczy że jakaś świątynia jest Parkujemy ... I już wtedy coś powinno mnie zaniepokoić , bo główna brama zamknięta ... i jakaś biała karteczka na niej wisi ... Ale że widzimy jakowychś turystów (aparaty mieli, to chyba turysty ) wychodzących jakoś z boku, do bramy nie podchodzimy tylko idziemy "na przełaj" jak oni Idziemy, idziemy, aż dochodzimy do kolejnej bramy - również z białą karteczką i również zamkniętej 8O ... no i wtedy czytamy, że we wtorki (jest wtorek ) NIECZYNNE, a w ogóle to czynne od 8.00 do 15.00 - jest coś koło 18 Jako, że ja po kameniach zazwyczaj nie latam , zapomniałam, że w Grecji te muzea jakoś tak krócej są czynne Więc nawet gdyby to nie był wtorek , to i tak dupa blada
A oto dowód, że chęci dobre miałam ... ... tyle było widać zza bramy
Wracając na przełaj przez pola (bo normalnie to do tej Demeter prowadzi bardzo wygodna brukowana alejka czko_usmiech: ), mijamy sporą grupkę turystów również zainteresowanych świątynią Nic im nie mówimy, że idą na darmo :devil: , niech też się jeszcze trochę ukurzą jak my ...
Kolejnym punktem na mojej mapce jest Vivlos Przejeżdżaliśmy tamtędy pierwszej nocy i wioska wyglądała całkiem nieźle ... W ogóle to napiszę, że gdziekolwiek byśmy nie jechali, to zawsze przejeżdżaliśmy przez Vivlos Parkujemy w samym centrum przed sklepem mięsnym Widać wiatraki ... mam tylko nadzieję, że nie są we wtorek zamknięte ...
Jakby to powiedzieć ... no szału nie ma ... ale chociaż można podejść
Panagia Tripodiotissa
Ten kościół zawsze w nocy jak wrcaliśmy wyglądał ładnie ...
No Vivlos raczej nic nie urywa ... Słońce jeszcze wysoko ... jedziemy do portu
Główna atrakcja i wizytówka Naxos - Portara
Tłumy wracają z zachodu słońca przy Portarze ... ... my idziemy "pod prąd" , jak zwykle
cdn | | | piekara | 09.08.2021 19:10:26 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #7849784 Od: 2016-4-24
| Co to jest ta Portara??
PS. Sama zrobiłaś niebieską torebkę? | | | mysza73 | 09.08.2021 19:25:16 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7849791 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 1 | Np tu:
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
można poczytać o Porterze
A torebeczkę zrobiła mi mama Zuzi koleżanki | | | mysza73 | 10.08.2021 09:16:24 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7849930 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 1 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Dziś kolejna plaża - Mikro Alyko Beach - 36°58'41.1"N 25°23'16.3"E - w sumie to chyba moja ulubiona Fajnych zatoczek było tam kilka, ale że buty do wody zostały w apartmanie, to wybraliśmy taką z piaskowym wejściem do wody
Small Cyclades ...
Woda jest krystalicznie czysta ...
Dodatkową atrakcją tego miejsca są pozostałości dawnych hoteli ... a właściwie to graffiti, które w nich są
Kiedy stanie się we właściwym miejscu (są odpowiednio zaznaczone), ptaki wyglądają jakby siedziały w gnieździe ...
Ja jako komplente antytalencie malarskie jestem zachwycona
W tych kapliczkach zawsze zastanawiają mnie te ręczniki i butelki z jakimś płynem ...
cdn | | | mysza73 | 17.08.2021 14:51:08 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7851988 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 1 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Po plaży i sjeście czas na wycieczkę ... Znowu pytania GDZIE? ... Trochę się boję odpowiadać ... bo w planie mam dwie wioski ... i niespodziankę na koniec Proszę tylko żeby założyć wygodne buty ...
Ale po kolei ... Najpierw jedziemy do wioski Halki, Chalki, Chalkio ... kilka wersji nazwy jest W samej wiosce właściwie nic nie ma , ale na zdjęciach wyglądała zachęcająco No i robią tam słynną (podobno ,)) naleweczkę z cytryn o nazwie Kitron Jest to likier o mocy od 30% (zielony) do 36%(przezroczysty). Napój wyrabia się według ściśle tajnej receptury . By nabrał zielonego koloru dodawane są do niego liście. Nabyłam oba, bo naleweczki to ja akurat lubię
Zostawiamy nasze auta na sporym parkingu i idziemy ...
Na początku natykamy się na znaki kierujące do bizantyjskiego kościoła - Byzantine church St George Diasoritis ... postanawiamy zerknąć ... Z "centrum" idzie się około 15 minut bardzo przyjemną ścieżką ...
Po drodze mijamy biały kościółek ... ale to chyba nie ten, którego szukamy
Przez całą drogą towarzyszą nam jaszczurki ... bardzo duże jaszczurki
Ale jest i kościółek
Wracamy do "centrum"
cdn | | | mysza73 | 17.08.2021 14:57:28 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7851992 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 2 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Z wioski Halki jedziemy do wioski Filoti Tu również nie ma nic szczególnego ... niemniej jest bardzo miło
Na tym zdjęciu nie jest istotny pierwszy plan ... ale plan drugi, czyli to górka z kościółkiem na szczycie To właśnie jest ta niespodzianka ... i to właśnie tam zaraz pojedziemy/pójdziemy :
Niektórzy patrzą na mnie jakoś dziwnie ... Ale ja za każdym razem powtarzałam, że nie ma nijakiego przymusu jeździć tam gdzie my ... bo moi to są przyzwyczajeni do takich niespodzianek Nie ma co za długo myśleć, bo słoneczko coraz niżej ... Jedziemy ...
cdn | | | mysza73 | 17.08.2021 15:04:40 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7851996 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 1 | Krótki przystanek na wjupońcie ... Pięknie widać Filoti ...
Ale jedziemy dalej ... Mam takie numerki zapisane 37°02'47.0"N 25°29'12.0"E, ale ile się da podjechać, to nie jestem pewna ... Okazuje się, że podjeżdżamy całkiem wysoko, ale droga jest stroma baaaaardzo ... Jadąc do góry przepaść nie była po mojej stronie ... więc spoko ... Gorzej było w drodze powrotnej ... zaczynam na serio zastanawiać się w jakim stanie są hamulce w naszym złomku ... :? No ale jak widać przeżyliśmy Zostawiamy auta i idziemy ... wieje niemiłosiernie
Kolejny rzut oka w stronę Filoti
No ale do mojego celu trzeba jeszcze trochę podejść ... idą prawie wszyscy
Po około 10 minutach jestem przy moim dzwonie Już nie pamiętam gdzie ja wypatrzyłam ten dzwon , ale jak go zobaczyłam, to od razu wiedziałam, że ja też muszę tam wejść
Uwierzcie, że widoki są fantastyczne ... żebym ja jeszcze umiała je pokazać ...
Słoneczko coraz niżej ...
Wracamy ...
No i tak oto dzień zakończył się pełnym sukcesem ...
cdn
| | | mysza73 | 20.08.2021 12:05:18 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7853087 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 2 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Kolejny dzień ... Najpierw oczywiście plażowanie ... plaża ta sama co ostatnio (hotelowa ), więc nowych zdjęć brak ... Po południu jedziemy do Chory Zwiedzanie zaczynamy od Portary, bo dojeżdżając zauważamy, że nie ma tam prawie nikogo
Portara to symbol i wizytówka Naxos To pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy po zejściu z promu Te marmurowe drzwi, to wszystko co zostało po antycznej świątyni Apollina ... której i tak nigdy nie dokończono czko_usmiech: Portara stoi na wyspie Palatia, która jest połączona wałem z Chorą. Na zachódy słońca zbierają się tu tłumy (porównywalne z tymi w Oia )
Dlatego my udajemy się do Portary kiedy słońce jest jeszcze wysoko
Blue Star odpływa ...
Tego Felka w niebieskiej koszulce nie znam, a właził mi na prawie każde zdjęcie
Tego dnia, zgodnie z zapowiedziami mojego ajfona , zaczęło porządnie wiać ... W głowach niektórych już zaczynają rodzić się pomysły na kolejne plażowanie ...
To tyle mojej Portary ... w sumie nic szczególnego ... trochę kamieni, tyle że fajnie umiejscowionych
A teraz już zagłębimy się w uliczki Chory ... zaczniemy od XIII-to wiecznego weneckiego Kastro ...
Mąż wypatrzył wpływający do portu statek towarowy ...
Jak można się domyśleć koniecznie musiał zobaczyć co przywiózł ... Tak więc mąż udał się na obserwację rozładunku Anastazji , a ja z dzieckiem na zakupy ... Z zakupów zdjęć brak ... za to Anastasia ma więcej zdjęć niż ja
Jakby ktoś był ciekawy, to Anastasia przywiozła ... kukurydzę
Moje odczucia po zwiedzaniu naxoskiej Chory ... no niby ładnie, ale czegoś mi brakowało ... Parikia na Paros chyba bardziej mnie się podobała No ale do Chory zajrzymy jeszcze raz (w niedzielę) i moje odczucia troszkę się poprawią ...
cdn | | | Electra | 12.12.2024 00:26:44 |
|
|
| Strona: 1 / 4>>> strony: [1]234 |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|