| |
woojtekg | 19.11.2021 11:24:10 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 120 #7884244 Od: 2019-2-7
Ilość edycji wpisu: 1 | Wyruszamy z samego rana gdyż do pokonania mamy prawie 1000 km. Wstępnie planujemy trasę przez Kulatę i Sofie, ale jeszcze w okolicach Salonik sprawdzimy google maps i potencjalny tłok na granicy. Alternatywna trasa wiedzie przez Makazę.
Droga mija szybko, nie zanosi się na jakieś duże korki, więc zostajemy przy trasie przez Sofię. Po bułgarskiej stronie mamy nową autostradę, oczywiście nie na całej długości, ale musze przyznać, że jest dużo lepiej niż się spodziewałem. Za Sofią również jest fajna i kręta, ale już nie najnowsza autostrada. Ostatnie kilometry to już jednak zwykła droga z miejscowościami i licznymi ograniczeniami prędkości i patrolami policji. Bułgarscy kierowcy jednak często o tym informują i udaje się nie ponieść dodatkowych kosztów. Nocleg mamy zarezerwowany w ścisłym centrum.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Bardzo fajne i godne polecenia miejsce. W cenie mamy też śniadanie. Jedyny problem to brak miejsca postojowego ale nam na szczęście udaje się znaleźć na pobliskim parkingu miejskim. Jesteśmy wieczorem więc już nie płacimy i mamy czas do 9 rano. Tak tez rano pakujemy się do samochodu – co ciekawe już pan parkingowy chodził i spisywał numery rejestracyjne.
Miasto to jest określane jako najładniejsze miasto Bułgarii położone wokół kilku wzgórz i wzdłuż meandrującej rzeki. Jest naprawdę bardzo urokliwe i znajduje się tam wiele zabytków: - Twierdza Carawec - Trapezitsa - Stare Miasto - Muzeum Tarnovgrad
Mamy tutaj zaplanowany tyko jeden nocleg. Z perspektywy czasy to był błąd, bo jedynie liźniemy to miasto a warto było spędzić tutaj więcej czasu. Szybko zatem rozpakowujemy się i idziemy na miasto.
Niestety zaraz po wyjściu boleśnie przekonujemy się, że już nie jesteśmy w Grecji i widzimy pierwszy od dawna deszcze. Na szczęście polecana przez recepcje naszego hotelu restauracja znajduje się tuż obok więc idziemy na pyszną kolacje. Z restauracji rozciągał się piękny widok.
Jest już 20 godzina został nam więc czas tylko na krótki spacer po jakże urokliwym mieście. Na zdjęciu jedna z uliczek:
I dwa wieczorne zdjęcia:
Czując duży niedosyt zmykamy do domu. Jutro kolejny długi dzień w podróży.
Gdybyście szukali jakiegoś miejsca na krótki pobyt w Bułgarii to tę miejscowość mogę z czystym sumieniem polecić. Nie popełniajcie tylko naszego błędu i spędźcie tam więcej czasu niż my.
|
| |
Electra | 24.11.2024 16:54:52 |
|
|
| |
piekara | 19.11.2021 13:40:22 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #7884326 Od: 2016-4-24
| Czyli jednak nic w trasie tego dnia już nie zobaczyliście... Z ciekawości ile Wam zajął przejazd od startu spod app. i sam przejazd przez Bułgarię... Nie znam realiów jazdy przez Bułgarię i nie wiem na co się ewentualnie nastawiać... |
| |
woojtekg | 19.11.2021 13:54:05 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 120 #7884335 Od: 2019-2-7
Ilość edycji wpisu: 1 | piekara pisze:
Czyli jednak nic w trasie tego dnia już nie zobaczyliście... Z ciekawości ile Wam zajął przejazd od startu spod app. i sam przejazd przez Bułgarię... Nie znam realiów jazdy przez Bułgarię i nie wiem na co się ewentualnie nastawiać...
Razem około 11-12h. Przez Bułgarie jechało się zaskakująco dobrze. Z Kulaty do Sofii większość to nowa autostrada a kolejne odcinki były w budowie. Przez centrum Sofii tez się nie jedzie. Za Sofią również jest autostrada, ale po pierwsze starsza a po drugie bardziej kręta, więc jedzie sie trochę wolniej. Tutaj także były widoczne prace budowlane. Dopiero ostatnie ponad 100 km to droga krajowa. Bez szału, ale też nie taka z dziurami po środku. Nie ma co się obawiać.
Za bardzo plan napięty był, żeby coś drodze jeszcze zobaczyć. |
| |
igi123 | 22.11.2021 12:59:05 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: koło Krakowa
Posty: 459 #7885288 Od: 2018-3-13
| Super relacja👍,💪,😄, i czekamy co dalej... |
| |
woojtekg | 24.11.2021 15:23:33 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 120 #7886212 Od: 2019-2-7
Ilość edycji wpisu: 1 | Rano szybko jemy śniadanie i lecimy do samochodu. Przypominam, że darmowe parkowanie jest do 9. My natomiast nie mamy przy sobie żadnej lokalnej waluty żeby ewentualnie móc zapłacić. Punkt 9 pakujemy się do samochodu i widzimy już parkingowego spisującego samochody. Przejeżdżamy przez miasto za dnia i jeszcze bardziej żałujemy, że zostaliśmy tu tylko na jedną noc.
Dzisiaj jest najbardziej przeze mnie oczekiwany dzień czyli dzień przejazdu trasą tranforgarską. Tnz tak zakłada plan A. Niestety prognozy pogody są takie sobie, choć i tak znacznie lepsze niż kilka dni wcześniej się zapowiadały. Plan B zakładał, że w Curtea de Arges odbijamy na Bran i w ostatniej chwili wpadamy na zwiedzanie zamku, a trasę robimy w kolejny dzień. Musielibyśmy dołożyć trochę kilometrów, ale mamy przynajmniej alternatywę.
Trasa na dziś:
Szybko dojeżdżamy do Ruse, płacimy 3 Euro i po raz ostatni podczas tych wakacji pokonujemy Dunaj. Jeszcze tylko 1h na granicy i jesteśmy w Rumunii. Pierwsze kilkadziesiąt kilometrów aż do momentu wjazdu na autostradę to walka nawigacji z google z tą samochodową. Ta samochodowa ciągnie nas uparcie na obwodnicę Bukaresztu. Trzeba przyznać, że południe Rumunii w tym rejonie nie jest ładne. Jest płaskie, rolnicze i niestety biedne. Dojeżdżamy do Curtea de Arges, spoglądamy na niebo i widzimy chmury, ale nie pada. Decydujemy się jednak na realizację planu A. Nagle wszystkie telefonu wibrują i otrzymujemy dziwny alert po rumuński. W pierwszej chwili obawiam się, że droga została zamknięta, ale doczytuje … niedźwiedź. Czyli ostrzeżenie przed misiami. Dzieci się cieszą, żona zapewnia je, że na pewno zobaczymy misie. Oczywiście my traktujemy to z przymrużeniem oka. Ot taki komunikat wysłany na wszelki wypadek.
|
| |
igi123 | 25.11.2021 08:47:28 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: koło Krakowa
Posty: 459 #7886570 Od: 2018-3-13
| W czasach słusznie minionych słoneczko Karpat niejaki N. Caucescu polował na niedźwiedzie właśnie w Transylwanii między Sibiu a Braszowem, zresztą nieźle na tym zarabiali na zagranicznych turystach płacących za takie atrakcje w dolarach, sorry za OT😉, |
| |
woojtekg | 25.11.2021 10:34:17 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 120 #7886641 Od: 2019-2-7
| igi123 pisze:
W czasach słusznie minionych słoneczko Karpat niejaki N. Caucescu polował na niedźwiedzie właśnie w Transylwanii między Sibiu a Braszowem, zresztą nieźle na tym zarabiali na zagranicznych turystach płacących za takie atrakcje w dolarach, sorry za OT😉,,
Dużo dziwnych rzeczy tym niedźwiedziom w Rumuni roboli. Trochę i o tym będzie później. |
| |
woojtekg | 25.11.2021 10:39:13 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 120 #7886643 Od: 2019-2-7
| Chmury cały czas wiszą nad nami ale na szczęście nie pada. Jedziemy dalej, początkowo droga nie jest zbyt spektakularna, ale po jakimś czasie dojeżdżamy do miejsca skąd pięknie widać ruiny zamku Drakuli. Szacun dla Wioli, że się tam wdrapała. My nie mieliśmy zdecydowanie na to czasu, ale nawet gdybyśmy mieli to nie jestem pewien, czy nam by się chciało.
Mijamy pierwsze zawijasy, pojawiają się ładniejsze widoki aż w końcu dojeżdżamy do zapory. Nie ma za bardzo miejsca do zaparkowania, a my nie mamy już czasu. Jest już dobrze po 15, jesteśmy przed obiadem a prawie cała trasa transfogarska przed nami + jeszcze spory odcinek do Brasova.
Droga znowu staje się monotonna aż w pewnym momencie robi się korek. Zastanawiamy się przez chwilę za czym ta kolejka stoi ?
Nie wiem czy tego Pana można ocenić jako odważnego i dzielnego czy raczej głupiego.
My obserwujemy to jednak ze sporej odległości a i tak nie do końca bezpiecznie się czujemy
Miś jak widać znudził się już pozowaniem i udał się w swoją stronę.
Dzieci przekonują się, że jednak mamy warto słuchać.
Mijają kolejne kilometry, droga staja się coraz ciekawsza a widoki bardziej spektakularne, pojawia się nawet wodospad. Wrażenie musi robić ogromne w czasie dużych opadów.
W końcu dojeżdżamy do tunelu, wyjeżdżamy z niego i wjeżdżamy w jedną wielką mgłe. Widzimy jedynie całą masę straganów przy drodze i nic więcej. Z tego powodu nawet nie zatrzymujemy się na szczycie. Jeszcze kilka ładnych widoków po północnej stronie drogi.
Trasa jest oczywiście wspaniała a widoki cudowne. Jednak dla nas nie było efektu wow. Pewnie to dlatego że sporo po Alpach i innych górach jeździliśmy i nie było to coś co widzi się pierwszy raz. Tym czymś co nam zrobiło dzień i właściwie cały pobyt w Rumunii to jednak był ten miś. To oczywiście nie był pierwszy, którego widzieliśmy w życiu, ale zobaczyć takie zwierze w naturze to jednak zupełnie coś innego.
Piszemy do naszego gospodarza, że będziemy około 20. Pozostaje nam jeszcze tylko dojechać do Brasova. Droga „1” jest bardzo nużąca i męcząca, nie mamy już siły na jakiś porządny obiad więc ku uciesze dzieci wbijamy do nawigacji Mc Donalds, który znajduje się parę kilometrów przed metą dzisiejszego odcinka i tam też jemy. Muszę przyznać, że chyba w tym dniu byłem najbardziej zmęczony za kierownicą.
|
| |
igi123 | 25.11.2021 11:06:46 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: koło Krakowa
Posty: 459 #7886656 Od: 2018-3-13
| Szkoda tej mgły po północnej stronie trasy transfogarskiej, no i taki przejazd zawsze męczy. Koło tunelu jest wieczny odpust i kramy, ale można kupić min. lokalne sery i wędliny. Kilkaset metrów dalej jest górskie schronisko nad jeziorem i z reguły można podziwiać turystów na otaczających je szczytach. Z Twojej strony przed tunelem przy dobrej pogodzie można podziwiać pasmo gór fogarskich z najwyższym szczytem Rumunii - Moldoveanu 2544 mnpm😉, |
| |
piekara | 25.11.2021 14:10:04 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #7886751 Od: 2016-4-24
| Ciekawe to spotkanie z misiem.... Widać taki już dość oswojony z tym ssakami w metalowych puszkach.... |
| |
woojtekg | 25.11.2021 14:17:50 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 120 #7886758 Od: 2019-2-7
| igi123 pisze:
Szkoda tej mgły po północnej stronie trasy transfogarskiej, no i taki przejazd zawsze męczy. Koło tunelu jest wieczny odpust i kramy, ale można kupić min. lokalne sery i wędliny. Kilkaset metrów dalej jest górskie schronisko nad jeziorem i z reguły można podziwiać turystów na otaczających je szczytach. Z Twojej strony przed tunelem przy dobrej pogodzie można podziwiać pasmo gór fogarskich z najwyższym szczytem Rumunii - Moldoveanu 2544 mnpm😉,,
Oczywiście, że mgły szkoda, ale jak sobie przypomnę prognozy pogody jakie widziałem tydzień wcześniej to i tak jestem zadowolony. Pogoda z południowej strony była super, a z północnej po przejechaniu kilku zakrętów z widocznością kilkunastu metrów tez się przejaśniło. Transfogarskich Krupówek nie żałujemy, a widoki trochę niżej też piękne były. |
| |
Electra | 24.11.2024 16:54:52 |
|
|
| |
igi123 | 26.11.2021 08:49:28 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: koło Krakowa
Posty: 459 #7887027 Od: 2018-3-13
| Co do widoków to jasne że wszędzie są wyjątkowe😄, nawet trzech starych wariatów z Top Gear to potwierdziło, dobra czekamy co tam dalej w Transylwanii😉, |
| |
woojtekg | 01.12.2021 12:55:23 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 120 #7889174 Od: 2019-2-7
| Nakarmieni fastfoodowym jedzeniem jedziemy szukać naszego noclegu. Miało być zielono, my w domku a obok glampingowe pole namiotowe.
Zbliżamy się zgodnie z nawigacja do celu a tam zieleni nie widać. W okolicy jedynie wieżowce, kilka starych domków i lidl. Dzwonię do właściciela i przez telefon nakierowuje nas na właściwy adres. Praktycznie byliśmy na miejscu, jedynie trzeba było obejść wieżowiec. Miejsce jest mega zaskakujące, przypomina trochę historię z filmu „Zróbmy sobie wnuka” gdzie w centrum miasta stał stary domek z ogrodem a właściciele skutecznie odmawiali sprzedaży ziemi deweloperom. Tutaj jest tak samo. Miejsce możemy jak najbardziej polecić. Oceny na bookingu nie są przesadzone.
W pierwszą noc całe pole zajmuje ekipa z Polski, która przyjechała eksplorować pobliskie piękne góry, druga noc to już najazd rumuńskich rodzin ( zaczynał się weekend ).
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Rano mamy czas na okolicę ( będzie w kolejnych odcinkach ) a teraz przeniesiemy się trochę w czasie i wybierzemy się na popołudniowy spacer po Braszowie.
Zaczynamy od rynku
Czarny Kościół
Architektura sakralna to nie nasz bajka więc tylko z zewnątrz.
Synagoga
Przechodzimy się również jedną z najwęższych ulic Europy a przez niektórych uważana nawet za najwęższą, czyli ulicą Sforii.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Udajemy się następnie pod wzgórze Tampa, na zdjęciu widoczne z oddali.
Niestety na wjazd jest już za późno. Głównym celem naszego spaceru w tym rejonie była jednak polecana przez naszych gospodarzy restauracja.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Menu zaskakujące, takie trochę wykwintne. Nam bardzo smakuje gorzej jednak z dziećmi. Wychodzimy jednak z założenia, że dla nich był wczoraj Mc Donald to dzisiaj może być coś dla nas. Ceny w restauracji jak na menu „och ach” tez zupełnie przystępne. Widok na miasto jest również bardzo ciekawy.
Potem kontynuujemy spacer uliczkami miasta
i kończymy przy Strada După Ziduri gdzie utworzono bardzo ładny deptak.
Stamtąd próbujemy łapać taksówkę co zgodnie z przepisem o zakazie jazdy na fotelu pasażera mogło być problematyczne bo byliśmy w 4 osoby. Jak się jednak okazuje przepisy przepisami a życie życiem i bez problemu pakujemy się do małego samochodu.
Braszow oceniamy jak najbardziej na plus, jego uliczki i urokliwość bardzo nam przypomina Wrocław. Z tą jednak różnicą że Braszow jest mocno pagórkowaty a Wrocław płaski. Nawet poruszanie się po mieście jest podobnie skomplikowane i pełne dziwnych rozwiązań. Po dłuższym zapoznaniu się rozwiązania stałyby się zapewne logiczne ale w ciągu 3 dni nie ogarnęliśmy tego a trochę miast europejskich mamy jednak zaliczone. |
| |
igi123 | 01.12.2021 15:01:42 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: koło Krakowa
Posty: 459 #7889233 Od: 2018-3-13
Ilość edycji wpisu: 1 | Na trzecim zdjęciu z Piata Sfatului widać charakterystyczne w okolicy Siedmiogrodu okna dachowe przypominające "oczy domu" są też w wersji bardziej owalnej😉, |
| |
woojtekg | 08.12.2021 10:19:27 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 120 #7891282 Od: 2019-2-7
Ilość edycji wpisu: 2 | olejnym punktem must see na naszej liście było unikatowe miejsce jakim jest sanktuarium niedźwiedzia brunatnego. Miejsce to zyskało jeszcze na znaczeniu dla nas po spotkaniu misia na trasie transforagarskiej.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Końcowy odcinek to wąska pagórkowata droga z pięknymi widokami na góry:
Bilety kupujemy wieczorem ale wcześniej przez kilka dniu kontrolujemy ich dostępność. Liczna miejsc jest bardzo ograniczona a możliwości zwiedzania kończą się już o godzinie 11. Jest to spowodowane tym, że dbają o jak największy spokój niedźwiedzi i stworzenie im warunków jak najbardziej zbliżonych do środowiska naturalnego. Zwiedzanie odbywa się tylko z przewodnikiem i nie można sobie swobodnie chodzić. Zresztą warto go słuchać bo opowiada dużo ciekawych historii związanych z niedźwiedziami. Na każdym kroku jest podkreślany fakt, że to nie zoo ale sanktuarium. Zwierzęta tutaj przebywające są w zdecydowanej większości „po przejściach” i doświadczyły bardzo dużo złego ze strony człowieka. Zresztą co ciekawe dopiero wejście Rumunii do Unii Europejskiej znacząco poprawiło ich sytuacje bo wymogło na władzach rumuńskich wprowadzanie wielu zakazów odnośnie swobodnego trzymania niedźwiedzi w domu i wykorzystywania ich w celach zarobkowych. Wcześniej były masowo wykorzystywane jako maskotki na różnego rodzaju festynach, a nawet sklepach spożywczych żeby przeciągnąć klientów. Jeden z nich miał tak kochanego właściciela że w ramach pokazów upajał go piwem przy wielkich brawach publiczności. Wrażenie robią też wystawione klatki, które często stanowiły dom i miejsce życia:
Inne historie chwytające za serce to porzucone lub zagubione małe, zwierzęta z cyrku, które do tej pory nie zaadoptowały się w nowym miejscu i cały czas chodzą w kółko. Naprawdę dużo dobrego tam robią i warto to miejsce odwiedzić i wspomóc bo dofinansowania państwowego nie mają. A i łezka w oku się zakręci. Kilka zdjęć z tego miejsca. Może te kraty nie wyglądają za ciekawie, ale one tam naprawdę mają relatywnie dużo miejsca. Pora zwiedzania to także pora jedzenia więc wychodzą dlatego jest ich dużo:
|
| |
woojtekg | 27.12.2021 09:49:00 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 120 #7900416 Od: 2019-2-7
| Kończymy wizytę u niedźwiadków i kierujemy się na jedną z największych atrakcji katalogowych Rumunii czyli zamku Bran. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z wszystkich minusów tego miejsca. Przez chwile nawet się zastanawialiśmy czy właśnie ze względu na nie nie odpuścić tego zamku ale to jest jednak must see. Trzeba przyznać że zamek jest pięknie położony z z daleka wygląda bardzo pięknie.
Oczywiście przed zamkiem jest wiele straganów gdzie można kupić różnego rodzaju pamiątki związane z Drakulą. Natomiast w samym zamku i jego bezpośrednim otoczeniu tych motywów jest zaskakująco mało. Są banery i plakaty przy wejściu
Oraz bodajże dwie sale.
To jednak nic ciekawego.
Natomiast sam zamek jest bardzo ciekawy i ładny aczkolwiek spodziewaliśmy się czegoś znacznie większego. Również ogród jest ładny i zadbany.
Zwiedzanie zajęło nam trochę mniej czasu niż się spodziewaliśmy więc postanawiamy odwiedzić zamek chłopski Rasnov. Zamek ten był zeszłego lata remontowany więc mogliśmy jedynie wejść / wjechać ciuchcią na wzgórze i pooglądać ruiny z zewnątrz. Myślę że po remoncie miejsce to będzie zdecydowanie godne polecenia. Zwłaszcza że widoki są przepięknie z tego miejsca.
|
| |
piekara | 28.12.2021 09:16:08 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #7900786 Od: 2016-4-24
| Bardzo ładny ten ogród wewnątrz zamku. |
| |
igi123 | 30.12.2021 14:16:24 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: koło Krakowa
Posty: 459 #7901815 Od: 2018-3-13
Ilość edycji wpisu: 4 | Jeżeli chodzi o ten staw w parku, to jest za murami zamku, ale faktycznie ładne miejsce. Trzeba dodać że książe Drakula zamieszkiwał w Poenari na trasie transfogarskiej i Targoviste, a w Branie był może kilka dni jako więzień. Natomiast związek z Vladem Palownikiem ukształtował się przez książkę Brama Stokera, który mógł się wzorować na zamku jako siedzibie Drakuli 😉 Legenda o wampirze pochodzi z tureckich przekazów, chcieli oni zdyskredytować pamięć o Vladzie, bo ten ostatni po prostu często wygrywał z nimi bitwy, stosując bardzo brutalne metody walki. W połowie XV w. Palownik podbił dzisiejsze tereny bułgarskie między Widyniem a M. Czarnym, a w ówczesnym czasie już zajęte przez Turków. Później wycofał się na Wołoszczyznę, gdzie armia turecka była świadkiem przydrożnych dekoracji z nabitych na pal jeńców otomańskich, ciągnących się kilometrami |
| |
woojtekg | 12.01.2022 14:30:50 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 120 #7905666 Od: 2019-2-7
Ilość edycji wpisu: 1 | Ostatni nocleg na tych wakacjach mieliśmy zaplanowany w Sighisoarze. Nie planowaliśmy jednak tam spędzić całego dnia a ponieważ z Brasova mieliśmy stosunkowo blisko to mieliśmy szansę cos jeszcze zobaczyć. Opcji do wyboru było dużo. W grę wchodziły: - wjazd na wzgórze Tampa w Brasovie - kościół warowny w Prejmerze - kościół warowny w Biertanie - kościół warowny wraz z unikatową wioską Vrsi
W końcu postanawiamy ostatni dzień potraktować ulgowo i jedziemy zobaczyć tylko kościół w Prejmerze. Gdy podjeżdżamy na miejsce zastanawiamy się czy to jest w ogóle otwarte. Jesteśmy praktycznie sami. Chodzimy oglądamy a dzieci zadają ciekawe i rozsądne pytanie na temat sensowności istnienia takiego miejsca.
Na koniec kupujemy jakieś tam pamiątki i ruszamy na północ w kierunku ostatniego naszego noclegu podczas tych wakacji.
Przejechaliśmy ponad 30 km i z daleka dostrzegamy ruiny zamku. Czas mamy bardzo dobry postanawiamy coś nieplanowanego zobaczyć.
Jest to twierdza Feldioara Marienburg. Nazwa Merienburg obowiązująca w przeszłości nie jest przypadkowa bowiem była to siedziba zakonu krzyżackiego. Wejście do zamku
Ruiny zamku ładnie odrestaurowane. Ludzi mało więc dzieciaki szaleją trochę na murach.
Teraz już prosto do Sighisoary. Po drodze mijamy między innymi zamek w Rupei ale odpuszczamy. Szkoda bo teraz wydaje mi się znacznie ciekawszy niż Feldioara.
Jeszcze tylko tankujemy samochód do pełna, znajdujemy nocleg i odpoczywamy trochę. W końcu jutro wracamy do domu a trochę kilometrów do przejechania mamy. |
| |
ozark | 12.01.2022 15:56:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rybnik
Posty: 759 #7905690 Od: 2012-2-25
| |
| |
Electra | 24.11.2024 16:54:52 |
|
|