Grecja
GRECJA-forum turystyczno-społecznościowe
W S T E P N I A K
Grecja – kraj słońca, błękitnego morza, białych domków i wielkiej historii. Jednocześnie kraj wielkich kontrastów, borykający się z niezliczonymi problemami społecznymi. Biedny kraj bogatych ludzi – takie określenie gdzieś usłyszałam. Czy słuszne? Skąd wzięło się powiedzonko „nie udawaj Greka?” :) Zapraszam do udziału w dyskusji na te i inne tematy… razem możemy spróbować tak naprawde zrozumieć i poznać ten kraj, zobaczyć go z perspektywy nie tylko turysty, ale także potencjalnego mieszkańca… w końcu jesteśmy w Unii :)
![Przejdz do dołu strony](strzalka_dol.gif) | <<<Strona: 2 / 2 strony: 1[2] |
Promem z psemPromem z psem | ![](fb.png) |
| | Monia | 18.11.2014 18:05:07 | ![poziom 2](star_icon2.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 99 #1986314 Od: 2013-8-6
| 33 godziny | | | Electra | 16.02.2025 13:41:01 | ![poziom 5](star_icon5.gif)
![oczka](oczka.png) |
| | | ogorek | 18.11.2014 18:10:30 | ![poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)](star_icon7.gif)
Grupa: Użytkownik
Posty: 3068 #1986316 Od: 2012-7-15
| Ponieważ prom startuje o 5.30 rano to startujesz z Krakowa w południe i jestes o północy w Trieście (lub szybciej) Idziesz coś zjeść, zakupy i o 2.30 się okrętujesz. idziesz spać. Wypływasz 5.30 rano i jesteś o 15-tej w Patrze.
Wersja minimum - starujesz o 15-tej w piatek jestes o 15-w niedzielę w Patrze. A jedziesz zapewne poniżej 10 godzin.
Tu chodzi też o godzinę odpłynięcia. Potem kimasz do popołudnia w kabinie i drugi raz kimasz w nocy z sooty na niedzielę | | | mikekola | 18.11.2014 18:15:24 | ![poziom 4](star_icon4.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #1986317 Od: 2014-1-23
|
Doliczmy do tego 2h zapasu (dam "fory" i pominę co najmniej półgodzinne oczekiwanie na zajzd z promu), razem daje 35h.
Trasa Kraków- Triest, bez ociągania się, jest do zrobienia w 10h (google). Podsumowując, w Patrze jesteśmy po 45h. To przy założeniu , że prom wypływa zaraz po wjechaniu i nie tracimy czasu na spanie na zacumowanym statku- a z tego, co napisaliście, to nie zawsze tak jest.
Trasa Kraków- Patra, wg google, to 22h jazdy. Zatem do "wyrównania" czasu, na granice, postoje oraz noclegi (ile byśmy ich nie potrzebowali, chociaż z Krakowa wystarczy wg. mnie jeden) zostaje 23h.
Nawet z dwoma noclegami (co z Krakowa wydaje się być przesadne) po 9h zostaje nam nadal 5h na granice i postoje. Narzucając odpowiednie tempo trasy- jest to spokojnie do zrobienia. Przy 1 noclegu w ogóle nie ma dyskusji. Przy 2- czasy się do siebie zbliżają, fakt, ale wciąż pozostaje kwestia finansowa. No i kwestia praktyczna- bo ja po 1 noclegu w północnej Grecji... jestem już w Grecji, a na statku jestem ciągle na statku ![jęzor](/emot/icon_razz.gif)
| | | Monia | 18.11.2014 18:20:37 | ![poziom 2](star_icon2.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 99 #1986318 Od: 2013-8-6
Ilość edycji wpisu: 1 | Wyjechałam w czwartek przed południem. Droga do Triestu z Warszawy 12 godzin. To dla mnie nowa trasa, więc wyjechałam z zapasem, trochę za wcześnie, 2 godziny czekaliśmy zanim nas wpuścili na prom. Prom z Triestu odchodził o 5.30, o 3 wjechaliśmy na pokład i poszliśmy spać. Cały dzień spędziliśmy na leniuchowaniu, chodzeniu z psem w kółko i sączeniu wina W sobotę o 15 byliśmy w Patras, a wieczorem już siedzieliśmy w tawernie w Stoupie. Tak samo wychodziło mi samochodem. Pierwszy nocleg na Węgrzech w Lajosmize, drugi w okolicach Katerini, trzeciego dnia wieczorem byłam na miejscu. Wyjeżdżałam w październiku, a wracałam w zeszłym tygodniu, więc po sezonie i zjazd z promu zajął najwyżej parę minut. | | | mikekola | 18.11.2014 20:37:21 | ![poziom 4](star_icon4.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #1986420 Od: 2014-1-23
Ilość edycji wpisu: 1 | Monia pisze:
. Tak samo wychodziło mi samochodem. Pierwszy nocleg na Węgrzech w Lajosmize, drugi w okolicach Katerini, trzeciego dnia wieczorem byłam na miejscu. Wyjeżdżałam w październiku, a wracałam w zeszłym tygodniu, więc po sezonie i zjazd z promu zajął najwyżej parę minut.
Widzę, że trasę samochodową zaplanowałaś baaardzo luźno. Patrząc na miejsca noclegowe wygląda na to, że na każdy dzień przypadało najwyżej 9-10h jazdy. Natomiast realnie planując, jechać można spokojnie 16h, czyli całą "dnióweczkę", bez nadwyrężania się. Wtedy to wygląda inaczej.
Myślę, że w wątku już pojawiło się wystarczająco dużo informacji i wyliczeń- miejmy nadzieję, że "nowi" z nich skorzystają i każdy podejmie odpowiednie dla siebie decyzje odnośnie transportu. Bo wiadomo, czego się spodziewać po promie.
PS- W przyszłym roku (prawdopodobnie- bo dopiero jest listopad ) pojadę do Grecji na "męską" wyprawę z ojcem. I przymierzam się po raz pierwszy do pokonania dystansu Kraków- północ Grecji w 1 dzień, od wczesnego ranka do późnego wieczora (dzień powszedni lekko przed sezonem, więc liczę na stratę najwyżej 1-2h na wszystkich granicach). Ciekawe, czy się uda.
| | | ogorek | 18.11.2014 21:13:01 | ![poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)](star_icon7.gif)
Grupa: Użytkownik
Posty: 3068 #1986448 Od: 2012-7-15
| Ja wracałem z Pireusu do W-wy w 2 x 12 godzin z jednym noclegiem. Gdybym miał jechać pierwszego dnia 14 godzin to drugiego dnia bym nie dał rady.
Nie wiem czy zwróciłeś uwagę, że @Monia napisała "nie bolał ją kręgosłup" - jak to zapewne się dzieje przy długiej jeździe autem.
>>>>>>>>>>>>>>>
Ale po co męczysz tatę ? Noclegi są tanie (Seria, Macedonia). Po jechać tyle godzin na raz ? Ja raz jechałem non-stop z granicy PL do Pireusu i nigdy więcej. | | | mikekola | 18.11.2014 21:25:39 | ![poziom 4](star_icon4.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #1986459 Od: 2014-1-23
| ogorek pisze:
Ale po co męczysz tatę ? Noclegi są tanie (Seria, Macedonia). Po jechać tyle godzin na raz ? Ja raz jechałem non-stop z granicy PL do Pireusu i nigdy więcej.
Tata "stary taksówkarz", więc sporo w samochodzie może wytrzymać ![wesoły](/emot/icon_smile.gif)
A tak poważnie- pisałem, że Kraków -> Grecja północna, nocleg z 24h recepcją pewnie gdzieś w okolicach Litohoro, co by na następny dzień zobaczyć Dion i podjechać pod "Olimpowe" schroniska i chwilkę się przejść- na razie wyłącznie głośno myślę.
Tak, jak pisałem- przed największym sezonem (koniec czerwca) + środek tygodnia powinno się udać.
Ma się to nijak do jazdy do Pireusu, bo jednak te ~500km robi różnicę.
A Monia jak nie lubi/nie może długo w samochodzie siedzieć, no to faktycznie jest (dobry?) argument za promem. A jeszcze lepszy za samolotem do Aten. Jak już tak offtopem jedziemy, to popatrzcie na te ceny od Aegean- trzeba przewinąć aż się je zobaczy:
http://flipo.pl/kalendarze
Przeglądałem pobieżnie, niektóre loty nawet się łapią na sezon. Warto też odpalić wyszukiwarkę samego Aegean'a i zobaczyć te same dni tygodnia tylko później- ceny mogą być lekko wyższe, ale porównywalne. Szczególnie kuszący ten lot na Santorini, ale nie wszystko w życiu można mieć- ja byłem dopiero w zeszłym roku, to sobie w tym odpuszczę ![oczko](/emot/icon_wink.gif)
| | | Monia | 18.11.2014 22:07:03 | ![poziom 2](star_icon2.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 99 #1986486 Od: 2013-8-6
| mikekola pisze: Tak, jak pisałem- przed największym sezonem (koniec czerwca) + środek tygodnia powinno się udać.
Ma się to nijak do jazdy do Pireusu, bo jednak te ~500km robi różnicę.
A Monia jak nie lubi/nie może długo w samochodzie siedzieć, no to faktycznie jest (dobry?) argument za promem. A jeszcze lepszy za samolotem do Aten. Jak już tak offtopem jedziemy, to popatrzcie na te ceny od Aegean- trzeba przewinąć aż się je zobaczy:
http://flipo.pl/kalendarze
Przeglądałem pobieżnie, niektóre loty nawet się łapią na sezon. Warto też odpalić wyszukiwarkę samego Aegean'a i zobaczyć te same dni tygodnia tylko później- ceny mogą być lekko wyższe, ale porównywalne. Szczególnie kuszący ten lot na Santorini, ale nie wszystko w życiu można mieć- ja byłem dopiero w zeszłym roku, to sobie w tym odpuszczę ![oczko](/emot/icon_wink.gif)
W czerwcu jest inna jazda. Przede wszystkim długi dzień. Jesienią niestety paskudne mgły się zdarzają. W zeszłym roku jak wjechaliśmy w mleko w Czechach, to do Budapesztu nie było nic widać. Następnego dnia na granicy Macedonia- Grecja się znów zaczęło, a przed Katerini wszyscy jechali 20 na godz. siedząc sobie na ogonach.
Samolot najlepszy, ale wracając do wątku "pies" - jego bilet jest najdroższy w tej zabawie. W obie strony to 2x200 euro. Poza tym jedziemy zwykle na miesiąc lub dwa, więc potrzebuję samochód. Wynajem auta do którego mój pluszak się mieści (no i bagaże) daje taką kwotę, że chyba lepiej byłoby prosto z lotniska pojechać do komisu samochodowego lol | | | mikekola | 18.11.2014 22:08:36 | ![poziom 4](star_icon4.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #1986488 Od: 2014-1-23
| Monia pisze: Samolot najlepszy, ale wracając do wątku "pies" - jego bilet jest najdroższy w tej zabawie. W obie strony to 2x200 euro. Poza tym jedziemy zwykle na miesiąc lub dwa, więc potrzebuję samochód. Wynajem auta do którego mój pluszak się mieści (no i bagaże) daje taką kwotę, że chyba lepiej byłoby prosto z lotniska pojechać do komisu samochodowego ![lol](/emot/icon_lol.gif)
He, he- no to jednak moje wstawki miały sens: - "Kto bogatemu zabroni" ![bardzo szczęśliwy](/emot/icon_biggrin.gif)
Gdybym mógł jechać na 2 m-ce i musiał zabrać psa- bo faktycznie, na 2 miesiące to lekka lipa zostawiać go z kimś innym albo oddawać do hotelu (aż ciarki przechodzą)- to faktycznie temat kilku godzin w prawo czy w lewo robi się mało istotny. A zdrówko- plecy- najważniejsze. Pozytywnie zazdroszczę czasu oraz możliwośći ![wesoły](/emot/icon_smile.gif) | | | Monia | 18.11.2014 22:13:15 | ![poziom 2](star_icon2.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 99 #1986493 Od: 2013-8-6
| ogorek pisze:
Ja wracałem z Pireusu do W-wy w 2 x 12 godzin z jednym noclegiem. Gdybym miał jechać pierwszego dnia 14 godzin to drugiego dnia bym nie dał rady.
Nie wiem czy zwróciłeś uwagę, że @Monia napisała "nie bolał ją kręgosłup" - jak to zapewne się dzieje przy długiej jeździe autem.
>>>>>>>>>>>>>>>
Ale po co męczysz tatę ? Noclegi są tanie (Seria, Macedonia). Po jechać tyle godzin na raz ? Ja raz jechałem non-stop z granicy PL do Pireusu i nigdy więcej.
Zgadzam się, jeden dzień można pociągnąć dłużej. Przyjechałam z Triestu do Warszawy i wydawało mi się, że jeszcze mogłabym ze 200- 300 zrobić. Ale następnego dnia cieszyłam się, że nie muszę już nigdzie jechać. Dla mnie 800 km, to taka dawka maksymalna, jak muszę jechać dzień w dzień. No ale każdy ma inne możliwości. No i mój dysk trochę mną rządzi ![smutny](/emot/icon_sad.gif) | | | Monia | 18.11.2014 22:18:54 | ![poziom 2](star_icon2.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 99 #1986500 Od: 2013-8-6
| mikekola pisze:
Pozytywnie zazdroszczę czasu oraz możliwośći ![wesoły](/emot/icon_smile.gif)
Fakt, szczęściara ze mnie, bo taki mamy system pracy, że późna jesień i wczesna wiosna wolna.![cool](/emot/icon_cool.gif) | | | Electra | 16.02.2025 13:41:01 | ![poziom 5](star_icon5.gif)
![oczka](oczka.png) |
| | | ogorek | 19.11.2014 07:43:24 | ![poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)](star_icon7.gif)
Grupa: Użytkownik
Posty: 3068 #1986591 Od: 2012-7-15
| [quote=mikekola]Monia pisze:
Gdybym mógł jechać na 2 m-ce i musiał zabrać psa- bo faktycznie, na 2 miesiące to lekka lipa zostawiać go z kimś innym albo oddawać do hotelu (aż ciarki przechodzą)- to faktycznie temat kilku godzin w prawo czy w lewo robi się mało istotny. A zdrówko- plecy- najważniejsze. Pozytywnie zazdroszczę czasu oraz możliwośći ![wesoły](/emot/icon_smile.gif)
Ja jeżdżę na 6 tygodni z trójką dzieci.
Może dlatego inaczej patrzymy na kwestie podrózy. Wynajmujemy domeczek lub mini apartament w wiosce na odludziu i wydaje mi się, że wydaję mniej na zakupy i gotowanie niż w kraju. Przy długim wynajmie ceny są też niższe.
Południe Krety, małe wioski Peloponezu - tam mozna pomieszkać. Dla przykładu mycie i sprzatanie dużego VAN-a w Kiwieri to 10 EUR. Kilo dorady na południu Krety 8 EUR (świeża ze sklep full sprawiona) | | | Monia | 19.11.2014 09:10:30 | ![poziom 2](star_icon2.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 99 #1986621 Od: 2013-8-6
| W tawernach tez są inne ceny, jak Cię znają. My jeździmy regularnie w to samo miejsce od 8 lat, mała rybacka wioska na końcu świata, za smażone kalmary turysta płaci 6 euro, my 5 Grecy 4 ![zdziwiony](/emot/icon_eek.gif)
| | | des4 | 19.11.2014 15:44:13 | ![poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)](star_icon7.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rzeszów
Posty: 1718 #1986852 Od: 2013-7-3
| Monia pisze: Wyjechałam w czwartek przed południem. Droga do Triestu z Warszawy 12 godzin. To dla mnie nowa trasa, więc wyjechałam z zapasem, trochę za wcześnie, 2 godziny czekaliśmy zanim nas wpuścili na prom. Prom z Triestu odchodził o 5.30, o 3 wjechaliśmy na pokład i poszliśmy spać. Cały dzień spędziliśmy na leniuchowaniu, chodzeniu z psem w kółko i sączeniu wina W sobotę o 15 byliśmy w Patras, a wieczorem już siedzieliśmy w tawernie w Stoupie. Tak samo wychodziło mi samochodem. Pierwszy nocleg na Węgrzech w Lajosmize, drugi w okolicach Katerini, trzeciego dnia wieczorem byłam na miejscu. Wyjeżdżałam w październiku, a wracałam w zeszłym tygodniu, więc po sezonie i zjazd z promu zajął najwyżej parę minut.
12 godzin do Triestu????
Chyba palcem na mapie | | | Monia | 19.11.2014 16:22:17 | ![poziom 2](star_icon2.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 99 #1986873 Od: 2013-8-6
| Nie palcem tylko samochodem. O 10 rano wystartowaliśmy z hotelu, 10.20 byłam w Warszawie. Prawie wszędzie autostrady, jedziesz 130, oprócz końcówki Austrii i początku drogi w Czechach. No i katowicką do Warszawy jest kiszka, ale to ostatnie 200 km. | | | ogorek | 19.11.2014 17:43:37 | ![poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)](star_icon7.gif)
Grupa: Użytkownik
Posty: 3068 #1986932 Od: 2012-7-15
|
Ale czemu takk uważasz ? Mnie to tyle zajmuje i przestrzegam limitów prędkosci. Tak jak @Monia napisała - cały czas autostrady za wyjątkiem kawałka między granicą w Austrii a Wiedniem (ale zawsze udawało mi się tam jechać pod limit prędkości). Ponieważ startujesz w południe z W-wy to Częstochowę da radę przejechać a potem już nie ma korków
Nie ma tu żadnych granic a ostatni odcinek Słowenja to bajka - tylko zwalnia się na kamerowanie winiet co kilkadziesiąt km.
W tym roku wyjechaliśmy w południe a bylismy po pólnocy. Mac Donald po drodze i ze 2 tankowania (PL i Słowenja) | | | des4 | 20.11.2014 21:31:01 | ![poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)](star_icon7.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rzeszów
Posty: 1718 #1987827 Od: 2013-7-3
| Monia pisze:
Nie palcem tylko samochodem. O 10 rano wystartowaliśmy z hotelu, 10.20 byłam w Warszawie. Prawie wszędzie autostrady, jedziesz 130, oprócz końcówki Austrii i początku drogi w Czechach. No i katowicką do Warszawy jest kiszka, ale to ostatnie 200 km.
rajdowcy bez przerwy?
utrzymanie średniej 100 km/h na autostradzie jest możliwe tylko bez postojów
z samej Warszawy do czeskiej granicy jedzie się prawie 7 godzin | | | mikekola | 20.11.2014 21:34:11 | ![poziom 4](star_icon4.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #1987833 Od: 2014-1-23
Ilość edycji wpisu: 2 | des4 pisze:
rajdowcy bez przerwy?
utrzymanie średniej 100 km/h na autostradzie jest możliwe tylko bez postojów
z samej Warszawy do czeskiej granicy jedzie się prawie 7 godzin
Raczysz żartować? We wszystkim po kolei, ale z tymi 7h to szczególnie Ci się poczucie humoru trzyma. Gierkówką i przez Olkusz (albo A4) to ja z Krakowa do Warszawy dojadę w 3,5h. Popatrz na mapę, teraz od DK1 w okolicy lotniska Pyrzowice jest piękna nowa autostrada A1 aż do Czech. Podejrzewam, że przy konkretnej jeździe, zrobisz ten dystans w 3,5h.
Google pokazuje 3:55 W-wa do granicy państwa. https://www.google.pl/maps/dir/Warszawa/Gorzyczki/@51.0827355,18.5247078,8z/data=!3m1!4b1!4m13!4m12!1m5!1m1!1s0x471ecc669a869f01:0x72f0be2a88ead3fc!2m2!1d21.0122287!2d52.2296756!1m5!1m1!1s0x4711574808b89b5b:0x672ae6c16ca1c63d!2m2!1d18.4054881!2d49.9479859?hl=pl
EDIT: Co do utrzymania średniej 100km/h... Jadąc tylko realne 120km/h (czyli licznikowe jakieś 125km/h) po 4h dostajemy zapas 80km w/s do średniej 100km/h. Daje Nam to - z grubsza, w pamięci licząc- 8/12 czyli 2/3 godziny postoju. Każdemu normalnemu kierowcy i pasażerom, którym zależy na dotarciu do celu a nie na niebieskich migdałach, to spokojnie wystarcza. Bez urazy, ale jak masz problem na dobrych europejskich droagch z utrzymaniem średniej 100km/h, to faktycznie polecam samolot.
| | | ogorek | 20.11.2014 21:45:16 | ![poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)](star_icon7.gif)
Grupa: Użytkownik
Posty: 3068 #1987839 Od: 2012-7-15
| Nie mierzyłem czasu przez PL ale na pewno nie było to więcej jak 4-5 odzin.
Według google to 4 godziny
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Według automapy to: 4.30
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Nigdy nie jeżdziłem szybciej niż automapa ale często czas pokrywal mi się z nią. Jak wystartujesz o 11-stej czy 12-stej to nie stoisz w W-wie i masz przejezdną katowicką. 3 godziny i jesteś w Częstochowie a potem wskakujesz na nową autostradę i nie jedziesz wolniej jak 130 ...
Automapa pokazuje W-wa -> triest 11 godz 50 min -> czyli 12 godzin. Oczywiscie powinien byc godzinny postój ale ja za każdym razem nastawiam za wiedniem tempomat na 130 i jadę (okolice Gratzu zdaje sie są ograniczenia 120-110) Nawet niech to będzie 13 godzin.
Nie ma to żadnego znaczenia.
Pamiętaj, że prom rusza o 5-tej rano a mozna sie okrętować po 2-giej (2.30). Jest wiele godzin zapasu czy wyruszysz o 11-stej czy o 12stej. Na kwaterę bym nie stawał tak późno w nocy mając w planach jazdę nastepnego dnia a tak to o 2-giej idziemy na godzinny spacer po trieście a potem na prom. | | | Monia | 21.11.2014 11:29:47 | ![poziom 2](star_icon2.gif)
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 99 #1988044 Od: 2013-8-6
|
Szatan, nie baba ![pan zielony](/emot/icon_mrgreen.gif) | | | Electra | 16.02.2025 13:41:01 | ![poziom 5](star_icon5.gif)
![oczka](oczka.png) |
|
![Przejdz do góry strony](strzalka_gora.gif) | <<<Strona: 2 / 2 strony: 1[2] |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|