| |
ssaternu | 30.01.2014 14:33:51 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1731046 Od: 2013-4-24
| Acha, to nie ty pierwszy wyrzuciłeś mi o "BMW" i też nie ty zacząłeś licytować. Widzisz, od dłuższego już czasu nie używam tego słowa na B... bo działa jak płachta na byka ale co chwilę ktoś mi go wyrzuca. Chętnie się też zacytuję (ale gdzie tu szufladkowanie?):
No to ruszą teraz polscy ułani do boju: "co JA nie dam rady? Przecież o 4:00 wracaliśmy kiedyś z dyskoteki w remizie", by zastąpić takich mięczaków jak Ja (5 razy kimki,2 razy z noclegami). Oczywiście NIE dla pieniędzy, tu chodzi o nasz honor i ojczyznę. Stoczycie zapewne zacięte boje o trawniki na stacjach z tureckim szwadronem (w bemkach i mercach).
Powodzenia! Tak, w tej sprawie jestem nietolerancyjny. |
| |
Electra | 28.11.2024 11:03:58 |
|
|
| |
niuniek | 30.01.2014 15:15:17 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kujawy
Posty: 1359 #1731072 Od: 2012-6-14
| Ja użyłem nazwy Twojego samochodu, bo takim jeździsz, dla mnie naprawdę nie ma znaczenia marka, nie kategoryzuję ludzi po samochodach!!!Marka jak każda inna i nie działa na mnie jak płachta... Co do meritum (a miałem się już nie wypowiadać), napisałeś, że nie jesteś w tej sprawie tolerancyjny, ok masz prawo, ale daj też innym mieć swoje zdanie. Tak pół żartem, pół serio, odnosząc się do jedengo z Twoich zdań, żebyś czasami nie musiał do Grecji dostać się od strony Afryki, bo z tego co wiem jest spora greupa ludzi, którzy jeżdżą w nieakceptowalny przez Ciebie sposób, i to zarówno przez Cro, jak i przez Horgos, czy też Tompę. Życzę Tobie również powodzenia, a patrząc na to, że zrobiliśmy w tym dniu wymianę miedzy sobą, a nie jest to miejsce na to, proponuję zakończyć naszą dyskusję w tym temacie |
| |
ssaternu | 30.01.2014 15:26:16 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1731080 Od: 2013-4-24
Ilość edycji wpisu: 1 | Najbardziej utkwił mi w głowie jeden ułan którego budzilem klaksonem i światłami bo by mi na moich oczach w Macedonii z mostu spadł. Co do "predyspozycji" dlaczego szoferom zawodowym nie pozwalają jechać dłużej niż 12h? Przecież wielu z nich napewno ma predyspozycje jak to nazywacie.
|
| |
leszek | 30.01.2014 15:34:21 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: kraków
Posty: 78 #1731084 Od: 2011-5-8
| Niuniek masz racje to jest akademicka dyskusja! |
| |
ogorek | 30.01.2014 16:52:03 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3050 #1731150 Od: 2012-7-15
| To ja już ostatni raz w tym wątku
1. Chodziło mi o to aby ktoś, kto pierwszy raz chce jechać do GR autem skalkulował to lepiej niz ja (że spanie w hotelu to wyjdzie, dojazd, kolacja, prysznic, spanie, prysznis, śniadanie, drobne zakupy) nawet 12-14 godz od zjazdu w stronę kwatery do powrotu na autostradę. 2. Żeby zakłądać nawet średnią 100 ale doliczyć jedno tankowanie, dwa siusiania, obiad, coś tam 3. Jak ktoś ma już swoją strategię i dobrze się z nią czuję to mi nic do tego -> nawet jak robi całość za jednym razem ...
Generalnie jak na pierwszy raz takie Ateny, Peloponez to moja rada - dwa noclegi. Każdy zrobi jak uważa |
| |
waldek69 | 30.01.2014 19:21:03 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Sieradz
Posty: 406 #1731329 Od: 2013-5-19
| Asiuniasia - Myślę, że na zmianę bez większego problemu pokonacie 1200-1300 km. Możecie spokojnie nawet z jednym noclegiem jechać. Koszalin -> nocleg w okolicy Suboticy -> Lefkada. Też jeżdżę na noc i nie mam z tym problemu. Najlepiej gdy uda się możliwie wcześnie na miejsce noclegu dojechać. W drodze powrotnie ruszyłem o 1:00 z Salonik. W Rumie na nocleg dojechałem o 8:00 . Spanko do 15 i obiadek, knajpka, kolacja , basen hotelowy. O 22 do łóżeczka i rano po śniadaniu w dalszą drogę. |
| |
pawelh | 30.01.2014 21:55:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpacie
Posty: 2155 #1731476 Od: 2011-3-24
| Kiedyś to forum było bardzo spokojne a ludzie życzliwi,oczywiście z zachowaniem autonomii i prawa do wyrażania własnych opinii,ale nikt nikomu nie skakał do gardłaAdministratorzy nie lubią porównywania do cro.pl,ale niestety za sprawą kilku osób bardzo się do niego upodobniło-chodzi mi o prezentowanie tzw racji jedynie słusznych |
| |
leszek | 30.01.2014 22:18:29 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: kraków
Posty: 78 #1731497 Od: 2011-5-8
| Masz racje Pawelh,śledzę to forum od początku istnienia ale coraz częściej trafiają się orginały,którzy obniżają poziom dyskusjinajlepiej pominąć ich/jego wypociny milczeniem |
| |
ellinados | 30.01.2014 22:30:53 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 346 #1731508 Od: 2010-2-15
| Witajcie.
To i ja się dorzucę. Wcześniej trasę Gr - Pl pokonywałem kilka razy w roku, obecnie raptem z dwa razy w roku. No i muszę przyznać, że drogę tą robię bez noclegu, tzn.: W 80% zaliczam spanko 2 do 4 godzin. Po prostu tak mam, tak, więc nie można do wszystkiego podchodzić z jednakowym nastawieniem. W moim przypadku na szczęście mam malo trasy w Pl (wyjeżdzam z Śląska) i myślę, że to tylko temu, bo gdybym tak miał jechać chociażby tylko z łódzkiego to raczej na pewno w najlepszym wypadku pod koniec Serbii porządne spanie by mnie czekało. Mam wrazenie, że jazda przez Pl i Słowację najbardziej męczy i mimo, iz potem już tylko autostrady to przeprawa przez te dwa kraje i tak odciska swoje "piętno" w organizmie. Jako ciekawostka, to gdy jadę do Pl to zawsze albo pod koniec Słowacji, albo na początku Pl zaliczam spanko, mimo, ze do celu pozostała garstka kilometrów.
Najważniejsze, aby przerwać jazdę gdy poczuje się najmniejsze zmęczenie, spowolnienie, nerwowość itp.
Moje podejście do drogi to: jazda musi dawać radość.
Pozdrawiam
|
| |
mikekola | 30.01.2014 23:48:25 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #1731556 Od: 2014-1-23
| W moim przypadku podobnie jak u kolegi powyżej- przejazd do Grecji odbywa się bez stacjonarnego noclegu, najwyżej 3-4h snu w samochodzie. Pierwszy nocleg zawsze na północy Grecji- albo Chalkidiki, albo, zupełnie na zasadzie "noclegu tranzytowego", riwiera olimpijska.
Jeżdżę z Krakowa- to powoduje, że jeśli akurat kolejki na granicach nie są duże, w Grecji można być w ciągu około 20-22h (wliczając kilka godzin drzemki oraz postoje). Wyjeżdżam zwykle późnym popołudniem/wczesnym wieczorem, a drzemka wypada gdzieś w północnej Serbii. Dojazd do Grecji również późnym popołudniem/wieczorem następnego dnia.
Oczywiście- jeśli ktoś nie czuje się na siłach i nie lubi jeździć w nocy (lub w ogóle nie lubi jeździć), to jak najbardziej warto zainwestować w nocleg.
Naszym greckim rekordem (bo po Europie robiłem dawniej jeszcze ciekawsze rzeczy) był powrót z Tolo do Krakowa bez przerwy (z jedną szybką drzemką). Należę do tych wrednych, nieodpowiedzialnych, co lubią jechać długo i preferują jazdę wieczorną/nocną- a tak poważnie, to po prostu wiem i czuję, kiedy mam dość i wtedy właśnie robię przerwę.
Michał |
| |
waldek69 | 31.01.2014 03:31:08 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Sieradz
Posty: 406 #1731595 Od: 2013-5-19
| To czy ktoś daje radę czy nie, jest oczywiste i każdy sam decyduje. Kilkanaście razy jechałem do Salonik na raz, bez noclegu. W aucie nie potrafię zasnąć za żadne skarby. Najgorsze jest dochodzenie do siebie po dojechaniu na miejsce. Radziłem sobie, bo przed konkretnym wypoczynkiem kilka dni u rodziny w Salonikach byliśmy i wszyscy "odrobili" drogę. Teraz jednak zatrzymuję się na konkretny nocleg. Wyjeżdżam wieczorem i jadę 1400 km do Leskovac. Dobijamy na nocleg ok 13-14. Jest sporo czasu na odespanie i powrót do formy. Na drugi dzień zostaje dosłownie niecałe 400 km. |
| |
Electra | 28.11.2024 11:03:58 |
|
|
| |
Asiuniasia | 31.01.2014 07:38:00 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Koszalin
Posty: 312 #1731630 Od: 2013-11-7
| Ja mam ponad 2500 km z Koszalina , z Krakowa przykładowo to 1700 , różnica jest. Dlatego o jeździe "na raz " w ogóle nie ma mowy. Dwa noclegi to minimum. Tylko jak chcemy na cały dzień zostać w Budapeszcie , to musimy mieć siłę na zwiedzanie. Szczególnie dzieci. Dlatego też zaplanowałam nocleg jeszcze przed Budapesztem , żeby wypocząć , rano wziąć prysznic , zjeść śniadanie i z uśmiechem na twarzy jak biały człowiek ruszyć w miasto. |
| |
ssaternu | 31.01.2014 08:40:20 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1731656 Od: 2013-4-24
| Chociaż jeden głos rozsądku. |
| |
ssaternu | 31.01.2014 08:53:19 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1731680 Od: 2013-4-24
Ilość edycji wpisu: 1 | pawelh pisze: Kiedyś to forum było bardzo spokojne a ludzie życzliwi,oczywiście z zachowaniem autonomii i prawa do wyrażania własnych opinii,ale nikt nikomu nie skakał do gardłaAdministratorzy nie lubią porównywania do cro.pl,ale niestety za sprawą kilku osób bardzo się do niego upodobniło-chodzi mi o prezentowanie tzw racji jedynie słusznych
Pewnie dlatego chyliło się ku upadkowi... Dla pijanych kierowców także jesteś pełny empatii i zrozumienia? Widzisz jakąś różnicę pomiędzy lekko pijanym a jadącym szesnastą czy dwudziestą godzinę nonstop? Może w wątku z biurem czy bez można powiedzieć że przesadzam ale nie tu. Ponieważ prędzej żyłka mi pęknie niż namówię tu którychś kamikadze do noclegu, apeluję więc abyście chociaż 3 noce przed wyjazdem spali długo, ile możecie (najlepiej 9h) aby nabrać tych jak to się niektórym tu wydaje "predyspozycji". W dniu wyjazdu nigdy nie nastawiam budzika a do hotelu piszę że mogę być późno. |
| |
niuniek | 31.01.2014 09:37:06 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kujawy
Posty: 1359 #1731722 Od: 2012-6-14
| leszek pisze: Masz racje Pawelh,śledzę to forum od początku istnienia ale coraz częściej trafiają się orginały,którzy obniżają poziom dyskusjinajlepiej pominąć ich/jego wypociny milczeniem
Nic dodać, nic ująć, ale widzę, że temat na nowo rusza z kopyta... |
| |
ajdadi | 31.01.2014 09:40:03 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: POZNAŃ
Posty: 1334 #1731728 Od: 2013-6-15
| niuniek pisze:
Nic dodać, nic ująć, ale widzę, że temat na nowo rusza z kopyta...
.....niestety nie inaczej...... |
| |
crisss77 | 31.01.2014 09:52:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 290 #1731735 Od: 2012-1-15
Ilość edycji wpisu: 1 | My wyjeżdżamy w dniu zakończenia roku szkolnego, w zeszłym roku nocowaliśmy w Zakopanym i po śniadanku w drogę. Do Serbii wjechaliśmy o dziwo z marszu nowym przejściem, na granicy greckiej byliśmy o północy. Nie widziałem sensu szukać noclegu, spaliśmy 3h w samochodzie w okolicach Salonik. O świcie ruszyliśmy do hotelu. Dwa lata wcześniej nocleg mieliśmy zarezerwowany w Budapeszcie, ale kolejka na granicy serbskiej zatrzymała nas na 5h i dojechaliśmy do Grecji grubo po północy. Może i skusiłbym się na nocleg w Serbii, ale widok oblepionych hoteli/moteli samochodami z "zachodniej europy" skutecznie nas zniechęcił. Ciężko rezerwować coś wcześniej, bo nie wiadomo co będzie po drodze. Wracaliśmy bez noclegu, drzemka na Węgrzech po 12h jazdy. Mamy dość duży samochód w którym dzieci śpią w pozycji leżącej na rozkładanych tylnych siedzeniach, nie wyobrażam sobie by spały w osobówce na siedząco. Czy jestem już zabójcą? |
| |
niuniek | 31.01.2014 09:56:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kujawy
Posty: 1359 #1731739 Od: 2012-6-14
| crisss77 pisze:
My wyjeżdżamy w dniu zakończenia roku szkolnego, w zeszłym roku nocowaliśmy w Zakopanym i po śniadanku w drogę. Do Serbii wjechaliśmy o dziwo z marszu nowym przejściem, na granicy greckiej byliśmy o północy. Nie widziałem sensu szukać noclegu, spaliśmy 3h w samochodzie w okolicach Salonik. O świcie ruszyliśmy do hotelu. Dwa lata wcześniej nocleg mieliśmy zarezerwowany w Budapeszcie, ale kolejka na granicy serbskiej zatrzymała nas na 5h i dojechaliśmy do Grecji grubo po północy. Może i skusiłbym się na nocleg w Serbii, ale widok oblepionych hoteli/moteli samochodami z "zachodniej europy" skutecznie nas zniechęcił. Ciężko rezerwować coś wcześniej, bo nie wiadomo co będzie po drodze. Wracaliśmy bez noclegu, drzemka na Węgrzech po 12h jazdy. Mamy dość duży samochód w którym dzieci śpią w pozycji leżącej na rozkładanych tylnych siedzeniach, nie wyobrażam sobie by spały w osobówce na siedząco. Czy jestem już zabójcą?
Moje skromne zdanie już zapewne poznałeś, ale poczekaj na "wujka - dobra rada"! |
| |
crisss77 | 31.01.2014 10:07:38 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 290 #1731747 Od: 2012-1-15
| Dodam tylko że poruszam się ok 130km/h, wyprzedza mnie lwia część uczestników ruchu, zwłaszcza z "zachodu". Co jakiś czas widać wypadki z ich udziałem, śmiem przypuszczać że wynikają z nadmiernej prędkości, ale pewnie się mylę. To na pewno moja wina bo jechałem bez noclegu. |
| |
ajdadi | 31.01.2014 10:22:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: POZNAŃ
Posty: 1334 #1731771 Od: 2013-6-15
| crisss77 pisze:
Dodam tylko że poruszam się ok 130km/h, wyprzedza mnie lwia część uczestników ruchu, zwłaszcza z "zachodu". Co jakiś czas widać wypadki z ich udziałem, śmiem przypuszczać że wynikają z nadmiernej prędkości, ale pewnie się mylę....
Nie mylisz się... Czyli jedziesz z prędkością taką jak ja i chyba większość z tego forum Dla mnie dojazd na urlop to przyjemność,ale też odpowiedzialność za rodzinę w aucie,a nie wyścigi czy gonitwa WIELKA PARDUBICKA
|
| |
Electra | 28.11.2024 11:03:58 |
|
|