Grecja
GRECJA-forum turystyczno-społecznościowe
W S T E P N I A K
Grecja – kraj słońca, błękitnego morza, białych domków i wielkiej historii. Jednocześnie kraj wielkich kontrastów, borykający się z niezliczonymi problemami społecznymi. Biedny kraj bogatych ludzi – takie określenie gdzieś usłyszałam. Czy słuszne? Skąd wzięło się powiedzonko „nie udawaj Greka?” :) Zapraszam do udziału w dyskusji na te i inne tematy… razem możemy spróbować tak naprawde zrozumieć i poznać ten kraj, zobaczyć go z perspektywy nie tylko turysty, ale także potencjalnego mieszkańca… w końcu jesteśmy w Unii :)
Moje wielkie greckie wakacje! - cz.IV Naxos+Santorini | |
| | mysza73 | 20.08.2021 12:21:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7853098 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 1 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Jak już wspominałam zaczęło mocno wiać ... Niektórzy już przebierali nóżkami na kąpiel ... Życzą sobie plażę z dużymi falami ... Jestem przygotowana na każdą ewentualność ... i dlatego jedziemy na Paralia Agios Georgios - 37°05'42.7"N 25°22'29.2"E Bliżej Chory jest to plaża zorganizowana, z leżakami, strzeżona ... My rozkładamy się już na jej końcu gdzie jest raczej pusto ...
Namiociku nawet nie zabieramy z samochodu ... stawiamy na naturalny cień
Fale są ... spore , ja nawet nie próbuję wchodzić do wody Na szczęście widoki też są fajne, więc mogę zająć się zdjęciami ... Mąż nawet nie zwraca uwagi, że robię milion zdjęć w każdym kierunku ... bo jak widzi fale to rozum mu odbiera
Po południu jedziemy na wycieczkę ... Pierwszy przystanek Kinidaros ... zapewne się domyślacie co będzie
A teraz pojedziemy do Keramoti ... co będzie porażką i sukcesem zarazem
cdn | | | Electra | 28.01.2025 23:42:51 |
|
| | | mysza73 | 20.08.2021 12:34:35 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7853103 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 2 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
No dobra, jedziemy do tego Keramoti
Ale po drodze, widokowej baaaaardzo, zatrzymujemy się na punkcie widokowym przy rozwidleniu dróg ...
Na tym zdjęciu nawet naszego złomka widać ... z tej perspektywy wygląda jak nówka sztuka
W Keramoti parkujemy tu: 45 37°06'32.1"N 25°30'59.8"E
I od razu przy parkingu jest drogowskaz do waterfalla ... bo wyczytałam gdzieś , że jest warty krótkiego spacerku Co prawda troszkę niepokoi nas czas dojścia padany na tym drogowskazie ... no ale stwierdzamy, że niemożliwe aby 3 kilometry iść 45 minut ... max pół godzinki i dojdziemy Idziemy więc ...
Po drodze zaglądamy do oliwiarni ...
We wiosce jest też kościółek ofkors
Co jakiś czas są strzałki na ten waterfall ... znaczy dobrze idziemy ...
Po drodze wycieczka nieco się zmniejsza ...
Keramoti zostaje za nami ...
Coraz dalej ...
Pojawiają się za to koleżanki, które patrzą na nas z politowaniem
Wioski już prawie nie widać ... wodospadu z resztą też
Krajobrazy za to są coraz ciekawsze ...
No ale gdzie ten wodospad 8O ... zaczynam tracić nadzieję ... Ale uszliśmy już tak daleko, że żal nam dawać za wygraną ... Poza tym google twierdzi, że sostało 5 minut ... Droga zaczyna schodzić ostro w dół ... Zaczynam zdawać sobie sprawę, że trzeba będzie potem wracać ...
Aż wreszcie ... JEST WATERFALL
Nawet jakaś woda się sączy ...
Dowód że dotarłam ...
Zuzia również
W dole też jakaś kałuża jest ...
No może zimą i wiosną wodospad jest bardziej widowiskowy ... Latem troszkę słabo ...
A teraz trzeba jeszcze wrócić ...
W planach miałam jeszcze jedną wioskę Znajomi mają dosyć i wracają do apartmana ... My jedziemy do Koronos
Jako że spacerek do waterfalla troszkę nas zmęczył, przysiedliśmy coś przekąsić ...
Koty-żebraki ...
Wodospad to raczej porażka , ale dotarcie do niego to już sukces Za to wioska Koronos spodobała nam się tak bardzo, że przyjedziemy jeszcze następnego dnia ... za dnia
cdn
| | | mysza73 | 20.08.2021 12:46:39 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7853106 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 2 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Kolejny dzień ... Zgodnie z zapowiedziami cały czas wieje ... Niektórzy są z tego powodu bardzo zadowoleni i chcą jechać na tą samą plażę co wczoraj ... Za wiele nowych zdjęć więc nie będzie Ale kilka i owszem ... coby zobrazować pewną sytuację ...
Fale chyba większe niż wczoraj ...
Ratownicy ciągle gwiżdżą wyganiając ludzi z wody ... pani ratownik zamiast gwizdka miała coś jak syrena policyjna , chodziła z tym i wyła ... Prawie nikt na nich nie reaguje ... Prawie, bo moi w końcu postanowili posłuchać i wyjść ... I wtedy się zaczęło ... Początkowo tylko mój mąż i kolega Paweł zaczynają dyskusję ... Ale dołącza Zuzia ... wspominałam już, że ona ma zawsze sporo do powiedzenia Ratownik tłumaczy, że są duże fale i kąpać się nie można ... Na co Zuzia pyta co ci wszyscy inni ludzie robią w wodzie? Pan ratownik uczciwie przyznaje, że wszyscy go ignorują i sobie nie radzi ... I myślę, że z tym ratownikiem, to by się jakoś dogadali ... Ale na pomoc przychodzi mu pani ratownik i to chyba ona podziałała na Zuzie jak płachta na byka ... Pani ratownik twierdzi, że to ich praca i że musi nas poinformować, że kąpiemy się na własną odpowiedzialność ... Ok. Ciekawe, że tylko nas muszą o tym osobiście informować Ale pani grozi że zawiadomi kogoś tam i chce poznać nazwiska ... I tu zaczyna się zabawa ... Panowie stwierdzili, że może podadzą że nazywają się Kaczyński i Tusk ... Nie wiem w sumie co oni im tam podali, ale mieli niezłą bekę, a pani ratownik uznała Zuzię za bardziej wiarygodną i dopytywała ją, czy oni naprawdę się tak nazywają : Sprawa była prawie zakończona, ale moje dziecko nie zamierzało wychodzić z wody i poprosiło panią ratownik, żeby ją też wpisała na listę, że kąpie się na własną odpowiedzialność ... Podała swoje nazwisko (niewiele robiąc sobie z tego, że komplenie nie wiedzieli jak je zapisać ) ... odwróciła się ostentacyjnie i poszła skakać przez fale ... W całej zabawie w wodzie brała jeszcze udział Aga, ale ona położyła się na brzegu w pewnej odległości i udawała, że nie zna tych awanturników ...
A to pani ratownik w całej okazałości ...
No wesoło się potem zrobiło ... Wszyscy zaczęli wymyślać jakie nazwisko powinna podać Aga, a jakie Zuzia ... Nie będę pisać jakie wymyślali, bo to forum bez polityki ma być
Po zabawach na plaży był zasłużony odpoczynek A potem wycieczka Jak już pisałam nocny Koronos bardzo się mi spodobał A że jest po drodze naszej dzisiejszej wycieczki postanawiamy wstąpić ...
Nasz wczorajszy stolik ...
Koronos również za dnia jest badzo przyjemną wioską
cdn | | | mysza73 | 20.08.2021 12:58:10 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7853107 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 1 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Teraz jedziemy do wioski Koronida - parkujemy pod cmentarzem - 37°08'47.4"N 25°31'51.6"E
Jest jeszcze za wcześnie na wieczorne ploteczki, ale krzesełka już czekają
W tym miejscu zrobiliśmy chyba zbyt duże zamieszanie :lol, ... bo aż przyleciał miejscowy kościelny, pootwierał drzwi i opowiadał o historii kościoła ... no miło z jego strony
Zrobiłam kilka zdjęć, żeby widział, że nam się podoba ...
Teraz pojedziemy do wioski Apollonas, a właściwie to nie tyle sama wioska mnie interesuje, co pewne kamienie - duże kamienie Ale na wioskę rzuciliśmy okiem ...
A oto i kamienie, które mnie ciekawiły Znaki które prowadziły do tego miejsca, mówiły, że to Statue of Dionysos ... żeby nie było jak z Demeter Wyczutałam, że taki posąg to kuros się nazywa (kuros to według Wikipedii typ posągu w sztuce starożytnej Grecji, przedstawiający stojącego, nagiego młodego mężczyznę z falistymi włosami i zagadkowym uśmiechem (archaiczny uśmiech), z rękoma zawsze opuszczonymi wzdłuż ciała i lewą nogą wysuniętą lekko do przodu) Ponoć jest ich na Naxos kilka ... sprawdzimy No ten na pewno nie stoi , no nagi to może jest , włosy ... no może i faliste , zagadkowego uśmiechu nie stwierdziłam Ale małą sesję zdjęciową mu zrobiłam ...
Rzeczywiście jedna nóżka jakby wysunięta ...
Jeszcze rzut oka na wioskę Apollonas i jedziemy dalej ...
Ostatni przystanek tego dnia to Monastery Faneromeni - 37°08'42.0"N 25°27'53.4"E Nie byłam pewna czy będzie otwarty, ale i tak było po drodze, to postanowiliśmy sprawdzić. Na bramie wypisane są godziny w jakich monastyr jest otwarty (ale nie pamiętam ) Słońce już nisko więc jest coś koło godziny 20
Jest też prośba o niehałasowanie i ... odpowieni strój ... Miałam obawy czy nas wpuszczą, bo zarówno ja, jak i Zuzia miałyśmy kiecki z odkrytymi ramionami, i oczywiście krótkie ... No ale nie dowiemy się jak nie spróbujemy ... wchodzimy
W tym momencie wyszedł do nas bardzo miły mnich ... Zapytał skąd jesteśmy ... zaprosił na salony (takie dla gości ), poczęstował zimną wodą, ciasteczkami i tymi greckimi galaretkowatymi cukierkami z cukrem pudrem (ja ich akurat nie lubię, to nie wiem jak się zwą )
Naprawdę był przemiły Opowiedział nam trochę o monasyrze (trzech ich tam mieszka ) i otworzył kaplicę gdzie były piękne ikony ...
Jak wyszliśmy to słoneczko już zachodziło ...
cdn | | | Hades | 23.08.2021 23:40:31 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1092 #7854077 Od: 2020-6-18
| Piękne zdjęcia,doskonałe teksty z dużą dozą autoironii | | | piekara | 24.08.2021 07:59:30 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #7854104 Od: 2016-4-24
| Falistych włosów to ja nie widzę.... | | | mysza73 | 24.08.2021 08:50:10 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7854114 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 1 | Hades pisze: Piękne zdjęcia,doskonałe teksty z dużą dozą autoironii Jak miło, że ktoś czyta ... i jeszcze docenia
Zobaczymy jak pozostałe kurosy się zaprezentują | | | mysza73 | 01.09.2021 12:37:12 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7857096 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 1 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Dziś wstajemy bardzo wcześnie Tzn ja jakoś po 5 Pakuję co trzeba i próbuję zbudzić męża ... łatwo nie jest Ale złorzecząc na kogoś pod nosem :wink: wstaje, myje się, ubiera i możemy jechać Planowałam wyjechać o 6 ... ale przez marudę mamy pół godziny opóźnienia ... A wyjeżdżamy tak wcześnie gdyż wybieramy się na Zas - najwyższy szczyt Cyklad - 1004 m npm Może wysokość nie jest imponująca , ale widoki są piękne A wyjechaliśmy tak wcześnie, bo bałam się upału ... Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie ... cały czas szłam w bluzie, zdjęłam ją dopiero na dole jak wracaliśmy, prawie przy samochodzie Ogólnie szlak na szczyt nie jest jakiś trudny ani długi (znak na początku twierdzi, że idzie się 55 minut ) My szliśmy 1 godzinę 15 minut ... no ale robiłam pierdyliony zdjęć ...
No to ruszajmy ... Początek szlaku jest dokładnie tu - 37°02'41.1"N 25°30'25.4"E Stoi już kilka pojazdów Naszego złomka parkujemy pod drzewem przy kapliczce
Myślałam, że jeszcze do tego monastyru pójdziemy ... ale już nam się nie chciało
Troszkę zamarudziliśmy, bo słoneczko już wysoko ...
Osiołek też już wstał ...
Koniki oraz ...
I inne zwierzaki ...
Mówiłam, że ścieżka jest przyjemna
Pod koniec trasy jest trochę kiepsko, bo są małe, ruchome kamyki ... i oznakowania szlaku nie zawsze można znaleźć. Ale trzeba kierować się po kopczykach z kamyków układanych przez wchodzącyvh
No i jestem
Książki szczytowej coby się wpisać nie znalazłam Posiedzieliśmy jakieś pół godzinki, przekąsiliśmy jogurciki i czas zacząć wracać ...
cdn | | | mysza73 | 01.09.2021 12:48:25 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7857099 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 1 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Zanim zaczniemy wracać jeszcze kilka zdjęć ze szczytu ...
Cały czas krążą nam nami jakieś drapieżniki ...
Lepiej wracajmy ...
To fioletowe i żółte jest bardzo ładne ... ale drapie toto jak nie wiem co
Człowiek zadowolony
Osiołek stoi w tym samym miejscu ... jakiś taki smutny jest ... szkoda, że nic dla niego nie mam
W drodze powrotnej zatrzymujemy się jeszcze na chwileczkę ... bo widoki są cudne
Moja góra dzwonowa
Po krótkiej regenerazju sił (to mój mąż) około południa udajemy się na plażę
Ale mam tylko jedno zdjęcie ... i to z pozycji leżącej
A po południu pojedziemy do Chory ... a wieczorem ... wieczorem będzie się działo
cdn | | | mysza73 | 01.09.2021 12:58:28 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7857103 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 3 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Po sjeście jedziemy do Chory Ale już nie na zwiedzanie, aczkolwiek rzucimy okiem i w uliczki Jedziemy mianowicie coby nabyć bilety na prom ... gdyż już we środę będziemy przeprowadzać się na Santorini Ale jeszcze jest niedziela ... Sprawę biletów załatwiamy sprawnie Nawet dużo biedniejsi nie jesteśmy - 55 euro nas będzie ta przeprowadzka kosztowała (22 euro normalny, 11 euro studenty ) Idziemy więc wydać jeszcze trochę na goldy Będąc tu poprzednim razem nabyłam na dzisiejszą wieczorną okoliczność cudne kolczyki I od tej pory zżerała nas (tzn mnie i Zuzię ) zazdrość, bo też takie chciałyśmy No i tak pokierowałam naszym spacerkiem coby przypadkiem znowu przechodzić koło tego sklepiku Wchodzimy i okazuje się, że są tylko srebrne ... a my chcemy złote No nic, zrekompensujemy to sobie ... już niedługo
Niedzielna, pusta, wczesnopopołudniowa Chora podoba mi się bardziej niż ostatnio
No musicie, musicie przyznać, że takie bezludne miasteczko jest urocze Ale nie możemy zbyt długo spacerować po tych pustych uliczkach (z resztą i tak pewnie niedługo się zaludnią ) ... gdyż jesteśmy zaproszeni na kolację Otóż nasza koleżanka Małgorzata obchodzi bardzo okrągłą rocznicę urodzin Tzn prawdziwą rocznicę obchodziła już w Radomiu , no ale nie zaszkodzi poświętować jeszcze i w Grecji
Jest bardzo uroczyście, nieprawdaż
Pokażę Wam co jedliśmy
To moje - jagnięcina ze słodkimi ziemniakami - pychota
Zuzi wyglądało mało apetycznie - ale było bardzo dobre - ośmiornica z makaronoryżem
Mąż miał jakieś mięso mielone - podobno pyszne, ale już nie dałam rady spróbować ,)
Innym w talerze nie zaglądałam, ale wszyscy mówili że mają pyszności
Widoki też mieliśmy pyszne
Na koniec, w gratisie miły pan przyniósł każdemu kieliszek jakiejś napitki Jako, że mąż był drajwerem , to nie pił ... Zuzia piła wino i nie chciała mieszać ... to ja wypiłam 3 te napitki Mocne toto było, ale słodziutkie bardzo - pychota
cdn | | | niuniek | 01.09.2021 14:16:57 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kujawy
Posty: 1360 #7857138 Od: 2012-6-14
Ilość edycji wpisu: 1 | W Grecji jest do 0,5 promila i dlatego mogą sobie drajwery pozwolić po tak obfitym posiłku na kieliszeczek mocniejszego trunku lub szklaneczkę winka..., no chyba, że Pan mąż ma prawko krócej niż dwa lata to 0,2 | | | Electra | 28.01.2025 23:42:51 |
|
| | | mysza73 | 01.09.2021 15:17:13 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7857157 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 1 | niuniek pisze: W Grecji jest do 0,5 promila i dlatego mogą sobie drajwery pozwolić po tak obfitym posiłku na kieliszeczek mocniejszego trunku lub szklaneczkę winka..., no chyba, że Pan mąż ma prawko krócej niż dwa lata to 0,2
Tak, tak, od razu sprawdziliśmy jaki limit jest w Grecji , więc dałam mu tego napitku spróbować Ale nie za dużo, bo mi smakował | | | niuniek | 01.09.2021 15:22:38 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kujawy
Posty: 1360 #7857158 Od: 2012-6-14
| Teraz rozumiem, chciałaś na trzy nóżki... | | | mysza73 | 02.09.2021 10:50:35 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7857345 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 2 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Kolejny dzień ... Jedziemy na plażę ... Znowu chcą do pani ratownik Niech będzie ... Ale tym razem lipa ... prawie nie ma fal ... wisi biała flaga, więc pani ratownik jest nieaktywna
A że nie ma fal to nuuuda ... Zuzia więc idzie ze mną do ruin jakiegoś hotelu, a może to knajpa była No w każdym razie fajnie to wygląda z plaży więc trzeba się bliżej przyjrzeć
Rzut oka w stronę plaży ... jak widać jest tu bardzo długo płytko ...
Tam na końcu po prawej stronie jest ta część, na której byliśmy pierwszym razem ...
Widoki całkiem miłe
Zuzi szybko się nudzi i wraca na plaże, bo fale jakby przybrały na sile
Ja zostaję ... i robię piedyliony zdjęć
Uwielbiam obserwować promy ... zaraz się o tym przekonacie
No ale już trochę mi słoneczko przygrzało ... wracam ...
I jeszcze moja tegoroczna lektura ... trochę kiepska, no ale w aktualnym wakacyjnym temacie musi być A jak już o książkach z Grecją w tle ... przed wyjazdem czytałam książkę "Wyspa". Jest ona o greckiej wysepce Spinalonga, która kiedyś była kolonią trędowatych. Bardzo mi się podobała, polecam Bo te Moje wielkie greckie wakacje to ... no mała porażka W sumie to najgorsza moja wakacyjna książka z Grecją w tle ...
Wracając wstępujemy jeszcze po pity Bo chyba jeszcze o tym nie pisałam , ale koło naszego apartmana, tzn nie tak dosłownie koło , ale koło koło (około 5 minut spacerkiem) jest fajna knajpa. I kilka razy wracając z plaży zajeżdżaliśmy tam po pity na wynos, bo ja nie lubię taka zasolona chodzić do knajpy No niby brudna nie jestem, no ale jakby brudna No więc braliśmy pity + tzatziki, bo ja w Grecji tzatziki muszę kupić zawsze i za niecałe 10 euro mieliśmy pyszne jedzonko. W apartmanie szybki prysznic i już będąc czystym i pachnącym można się posilić
Odpoczniemy troszkę i pojedziemy na wycieczkę ... | | | piekara | 02.09.2021 11:00:36 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #7857349 Od: 2016-4-24
| Łażenie po górkach w środku nocy na wakacjach.... więcej ugryzłam się w język.... | | | mysza73 | 02.09.2021 11:02:46 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7857350 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 1 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Dziś najpierw jedziemy do wioski Apirantos Po drodze zatrzymamy się przy bardzo popularnej restauracji Rotonda ... ale tylko dlatego, że stoi tam fajny wiatrak ...
A teraz już do Apirantos
Apirantos jakoś specjalnie nie zapadł w mojej pamięci ...
Jedziemy zatem do jeszcze jednej wioski - Moutsouna ... tam już naprawdę nie ma totalnie nic, ale zapadła mi w pamięci i to bardzo
Po drodze ... przystanek ofkors Wieje tak, że ledwo daje się stać i utrzymać aparat
A teraz już w stronę Moutsouny ... Już dojeżdżając mąż mój oszalał ... Jak zobaczył te wagoniki, służące kiedyś do transportu wydobywanego w niedalekich kopalniach szmergla, dosłownie odjęło mu rozum ... narobił milion zdjęć
Ufffff, jakoś udało mi się w końcu męża z tej wioski kopalnianej wyciągnąć
Jak wracaliśmy, to przy Rotondzie stało tyle samochodów, że szok
cdn | | | mysza73 | 02.09.2021 11:05:11 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7857352 Od: 2016-6-17
| Jaki środek nocy ... słoneczko już wysoko było | | | piekara | 02.09.2021 14:04:50 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #7857377 Od: 2016-4-24
| Gdzie by to słońce nie było o 5 to jest to środek nocy | | | mysza73 | 02.09.2021 14:27:29 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7857389 Od: 2016-6-17
| piekara pisze: Gdzie by to słońce nie było o 5 to jest to środek nocy A dasz wiarę, że moja Zuzia była ostatnio z koleżankami w Sopocie i wstały na wschód słońca ... Stwierdziła, że się starzeje i upodabnia do mnie | | | mysza73 | 03.09.2021 10:11:13 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 425 #7857565 Od: 2016-6-17
Ilość edycji wpisu: 3 | MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka"
Dziś nasz ostatni pełny dzień na Naxos Trochę smutno ... ale przed nami Santorini ... dla mnie znana już ... ale dla reszty jakże wyczekiwana Jako że plaża ostatnia, to wybieram moją ulubioną ... hotelową ... więc zdjęć nowych brak
Potem ostatnia wycieczka ... trzeba wyjechać wcześnie ... bo będzie muzeum Tym razem sprawdzam w jakich godzinach czynne i internety mówią, że ewrydej do 18 ... Wyjeżdżamy przed 17 coby mieć czas na te darmowe degustacje ... A jedziemy do
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
w Eggares Na przeciwko muzeum (po drugiej stronie drogi) jest parking, ale trzeba uważać, żeby go nie przegapić, bo potem nie bardzo jest gdzie zawrócić
Wchodzimy ... Wita nas miła pani ... i tłumaczy nam cały proces produkcji oliwy ...
Na koniec przechodzimy do sklepiku, gdzie można spróbować różnych różności z oliwy Są dżemiki - pyszne, ciasta, pasty, sama oliwa o różnych smakach, kremy do ciała z oliwą ... Wszystko można popróbować, tzn może kremy to niekoniecznie zjeść , ale już rączkę posmarować to i owszem I ofkors wszystko to można kupić Wychodzimy biedniejsi o trochę euraków ... ale bardzo zadowoleni
Teraz poszukamy pozostałych kurosów No ale po drodze jeszcze zaglądniemy do wioski Melanes Mam tu w planie zerknąć na ruiny klasztoru Kalamitsia ... ale w końcu nie poszliśmy (kawałek polną drogą trzeba dojść ), bo wycieczka już mocno oporna była Trochę szkoda, no ale trudno się mówi ... Troszkę się jednak po wioseczce rozejrzymy ...
A teraz już do kurosów ... Dokładnie tu - 37°05'04.9"N 25°27'00.5"E
To podobno jest kuros męski ...
A to podobno jest ... kobieta
Nie wiem czy to nie mała profanacja tych kamieni
Widok na kamieniołom ... niedługo Naxos może już nie być taki górzysty
Pojedziemy jeszcze pożegnać się z Chorą ...
Jutro odpływamy ...
cdn | | | Electra | 28.01.2025 23:42:51 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|