Grecja
GRECJA-forum turystyczno-społecznościowe
W S T E P N I A K
Grecja – kraj słońca, błękitnego morza, białych domków i wielkiej historii. Jednocześnie kraj wielkich kontrastów, borykający się z niezliczonymi problemami społecznymi. Biedny kraj bogatych ludzi – takie określenie gdzieś usłyszałam. Czy słuszne? Skąd wzięło się powiedzonko „nie udawaj Greka?” :) Zapraszam do udziału w dyskusji na te i inne tematy… razem możemy spróbować tak naprawde zrozumieć i poznać ten kraj, zobaczyć go z perspektywy nie tylko turysty, ale także potencjalnego mieszkańca… w końcu jesteśmy w Unii :)
Σιγά, σιγά..... czyli jesień na Krecie…. | |
| | piekara | 21.01.2018 16:48:15 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2509418 Od: 2016-4-24
| 22.10.2017, niedziela, dzień 2: wracamy do Chanii
Biała strzała czeka na nas w cieniu tam, gdzie ją zostawiliśmy…teraz jest jeszcze cała w pyle… To wracamy do Chanii. Jedziemy, ale w planie mam jeszcze niejeden pit stop. Do pierwszego trafiamy bez problemu, bo jest bardzo blisko, no i droga jest oznaczona kierunkowskazem, no i z drogi jest dobrze widoczny… I z tego miejsca robi super wrażenie.
Naszym celem jest Monastyr Chrisoskalitissa położony na pojedynczym skalistym wzgórzu. Inna nazwa to Monastyr Złotego Stopnia – podobno tylko osoba niewinna zobaczy złoty stopień… W naszym wieku już nam nie grozi porażenie światłem odbijające się od złotego stopnia, więc do monastyru nie wchodzimy… Z góry są ciekawe widoki, ale ja zaglądam za ścianę trzciny i spod muru patrzę na okolicę….
Pod monastyrem jest duży parking (free). Otoczenie takie średnie…
….ale już wejście zdecydowanie zadbane przez Braciszków…
Jak widać długo tu nie zabawiliśmy i
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
dalej…. | | | Electra | 22.11.2024 02:08:50 |
|
| | | piekara | 21.01.2018 16:51:26 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2509422 Od: 2016-4-24
| 22.10.2017, niedziela, dzień 2: wracamy do Chanii c.d.
Wracać możemy trasą nadmorską lub przez góry, wybieramy tą drugą. Mimo że już nią jechaliśmy to mamy tam pewne zaległości… Po zakrętach wspinamy się powoli, nie ma co naszej białej strzały popędzać, jedzie ile może….. Przed Elos ponownie wybieramy trasę przez wioskę, może jednak do festiwalu się szykują…. Ale niestety wioska dalej jest jak wymarła … (później w jednym miejscu znajdujemy informację, że Święto Kasztana było 15.10, czyli w 3 niedzielę października – takie też info o terminie krążyły w sieci, ale jak już pisałam nigdzie nie udało mi się konkretnie potwierdzić i liczyłam, że jednak trafimy na ten festiwal...). Ten pit stop nie wypalił…. To
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
dalej…. | | | piekara | 22.01.2018 18:31:05 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2509982 Od: 2016-4-24
| Monastyr się chyba nie spodobał..... | | | piekara | 22.01.2018 18:31:41 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2509983 Od: 2016-4-24
| 22.10.2017, niedziela, dzień 2: wracamy do Chanii c.d.
Droga przyjemna i już nam znana, więc wiem, gdzie dokładnie trzeba się zatrzymać, bo i parking w drodze do Eli wypatrzyłam… A zatrzymać trzeba się przy samej drodze, jeszcze przed tunelem w Topolii… Jesteśmy przy „szlaku” do jaskini Agia Sofia – dobrze, że jest forum i blogi, bo moje 2 podręczne przewodniki ani słowa o tym miejscu nie mówią… Biała strzała zaparkowana i teraz czeka nas spacer po wielu schodach do góry :? … Syn oczywiście nie zabrał adidasków i idzie w górę w japonkach …. Po kilku schodach mijamy tawernę (całkowicie pustą choć otwartą), za nią zagrodę z konikiem i mały warzywniak…
Schody są dość strome, ja już mam zadyszkę, a moich chłopaków nie widać… żeby nie było, że tak słaba jestem, to ja po prostu dzikie cyklameny oglądam….
Dobrze, że jest już późne południe i góra daje cień, bo chyba by tej relacji nie było…. Wchodzimy przez bramkę, nie zgubiliśmy się…
…i w końcu jestem prawie u celu… mijamy księgę do wpisów, ale nie ma już wolnych stron i nie ma długopisu.. No długopis to do jaskini nie zabrałam…. Stajemy w wejściu… No wysoko jesteśmy…
A za plecami mamy największy ze stalagmitów…. Z prawej strony siedzi Pani przy stoliku ze świeczkami i książkami i broszurami i informuje nas, że wejście jest płatne, 2 eur za rodzinkę…
Pierwsze kroki kierujemy ku małej kaplicy wydrążonej w skale…
Jaskinia jest nieoświetlona, ale my przygotowani jesteśmy na to i syn używa latarki w komórce, a Pan M. ma naszą samochodową latarkę-czołówkę…. I dzięki temu będziemy mogli zajrzeć w każdą dziurę… Oglądamy stalaktyty i stalagmity, które tu są, ale nie są one jakieś spektakularne i wielu ich także nie ma.. Ciekawsza jest już Jaskinia Łokietka w Ojcowskim Parku Narodowym, a ona jakaś extra nie jest…
I w sumie to tyle z tej jaskini… Jeszcze ostatni rzut okiem…
…i schodzimy w dół. W samej jaskini byliśmy 12 min., wraz z wejściem i zejściem ok. 30 min. Czy warto Specjalnie jechać to nie, a jak po drodze i jest czas to można zajrzeć…. | | | ajdadi | 22.01.2018 19:20:42 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: POZNAŃ
Posty: 1334 #2510001 Od: 2013-6-15
|
A niby czemu...
Włoscy Apacze w Grecji...tego bym się nie spodziewał... | | | eystrasalt | 22.01.2018 20:39:16 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 166 #2510041 Od: 2013-3-13
Ilość edycji wpisu: 2 | piekara pisze:
Gdyby trochę "podfotoszopować" to zdjęcie, mógłby wyjść nieznany obraz Zdzisława Beksińskiego (widzę czaszki i upiorne zamczysko)...
Monastyr? Trochę go za mało, żeby wyrobić sobie opinię ;-) Podczas mojego pobytu na Krecie pominąłem go z braku czasu, bo i takie zjawisko występuje w czasie wakacji, zwłaszcza że na plażę Elafonissi celowo wybrałem się późnym popołudniem. W drodze powrotnej było już prawie ciemno, więc zwiedzanie klasztoru wciąż mam w planach | | | piekara | 24.01.2018 08:55:37 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2510626 Od: 2016-4-24
| Czaszek to nie widzę Oglądałam Monastyr na różnych blogach i właśnie po opiniach, że w sumie nic ciekawego odpuściłam.... | | | piekara | 24.01.2018 09:10:02 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2510632 Od: 2016-4-24
| 22.10.2017, niedziela, dzień 2: wieczór w Chanii
Jaskinia była ostatnim planowanym pit stopem na trasie Elafonisi-hotel, nie planowanych pit stopów także nie było Po dojechaniu do Chanii stwierdzamy, że trzeba obiad zjeść jednak w apartamencie (planowaliśmy jeść codziennie „na mieście”), bo już jesteśmy głodni, a zanim się wyszykujemy, wybierzemy miejscówkę, zamówimy i dostaniemy to za długo to potrwa. Więc jeszcze po drodze zajeżdżamy do Lidla, szybkie zakupy i po półgodzinie możemy jeść spaghetti bolognese. Szybko i konkretnie.
Dzień się jeszcze nie skończył, cały wieczór przed nami, więc trzeba w końcu udać się do Chanii. Kawałek do centrum mamy, więc spacer odpada, komunikacją miejską średnio i wybieramy - jedziemy naszą Białą Strzałą. Pan M. jeszcze w domu wypatrzył parking bezpłatny prawie przy samych murach miejskich i przy morzu. Dojazd jest wąskimi jednokierunkowymi uliczkami między domami i blokami. Na miejscu okazuje się, że są tam dwa takie parkingi – pakowaliśmy tam każdorazowo będąc w Chanii, miejsce polecam.
Do centrum jest naprawdę blisko. Dosłownie po kilku krokach widać już oświetlone mury…. a za ich załamaniem jest już ona - latarnia morska…. Ten wieczór postanowiliśmy spędzić wyłącznie na spacerowaniu i rozeznaniu okolic portu i dokładnie tak zrobiliśmy. Jest już po 20, a ja+aparat+wieczór nie umiemy ze sobą współpracować, więc zdjęć nie ma z tego wieczoru. Nawet aparatu ze sobą nie brałam…
Latarnia morska jest delikatnie oświetlona, meczet już zdecydowanie mocniej, a cały port oświetlony jest niskimi latarniami typu parkowego oraz światłem z wnętrza lokalów. Od razu w oczy rzuca się lokal Amfora, który każdego dnia, o każdej porze jest pełen ludzi. W przeciwieństwie do innych lokali, w wielu z nich w ogóle klientów nie widać. Spacerujemy wzdłuż portu i dochodzimy do Meczetu Janczarów, który obecnie pełni funkcję galerii. Aktualnie w środku jest wystawa biżuterii i informacja „no photo”, ale bez przesady to jest zabytek i zamierzam zrobić komórką kilka zdjęć. Wchodzę i po prostu robię zdjęcia. Wnętrze jest nijakie, ściany zastawione sztalugami, a na nich prezentowana jest biżuteria. Tylko mihrab został nie zagospodarowany…
Jedyna przyciągająca w środku rzecz to żyrandol….
Przed meczetem rozstawiony jest przenośny grill z….kasztanami… Kupuję jedną porcję 10 szt. – 2 EUR i siadamy na ławce naprzeciwko latarni i mamy własne święto kasztana…. Potem jeszcze spacer do końca portu wewnętrznego (wschodnia część tuż przy Muzeum Morskim – część żeglarska muzeum) wzdłuż kutrów i małych żaglówek i jachtów. I na spokojnym spacerowaniu mija nam cały wieczór…..
Dzień kończymy kolacją z fetą, oliwkami i winkiem….
| | | piekara | 24.01.2018 22:17:39 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2510937 Od: 2016-4-24
| 23.10.2017, poniedziałek, dzień 3
Kolejny dzień zapowiada się bardzo przyjemnie, dlatego ponownie ustawiamy budzik na godz. 8…. Słońce świeci, choć z rana czuć już wilgoć w powietrzu... Po 9 wyruszamy znowu w kierunku New National Road. Jedziemy tak jak dzień wcześniej, ale w końcowym odcinku między domkami, navi całkowicie oszalała i nie potrafi nas wyprowadzić z jednokierunkowych uliczek … Ale oczywiście się udaje, azymut i własny rozsądek są najlepszym przewodnikiem …. Skoro wczoraj pojechaliśmy na zachód to dziś trzeba udać się na wschód…. Cel mamy bardzo konkretny: wykorzystać ładną pogodę oraz coś pozwiedzać…. Kreteńską autostradą jedziemy do wysokości Jeorjupoli i na tym odcinku autostrady Pan M. stwierdza, że jest sporo fotoradarów 8O (ja tam nie zauważyłam)… ale nie ma się co martwić, my jedziemy zgodnie z wakacyjnym rytmem siga, siga… Za oknem towarzyszą nam szczyty Lefka Ori, czy Białych Gór – na Krecie góry stanowią AŻ 95% powierzchni wyspy …
Zjeżdżamy na drogę równoległą do National Road i zastanawiamy się, gdzie można by tu poplażować… Zjeżdżamy na plażę tuż przed Kavros, wąską drogą między polami, ale plaża tu jest wąska, z kamieniami i piaskiem przypominającym raczej błotko… Nie podoba nam się tu i szybciutko wracamy na główną. Przejeżdżamy przez Kavros i zastanawiamy się, w którym hotelu byli we wrześniu Rodzice (narzekali na plażę przy hotelu, która miała być piaszczysta, a były na niej głazy i kamienie, a dla moich Rodziców po operacjach ortopedycznych te kamienie były problematyczne… no ale jakoś sobie poradzili)…. Jedziemy dalej i widzimy bar przy plaży i spory parking z drzewami…
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
… Plaża jest tu szeroka i piaszczysta (no może nie jest to piasek jak na Eli, ale miękki), i co najważniejsze pusta….
| | | piekara | 25.01.2018 19:52:28 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2511157 Od: 2016-4-24
Ilość edycji wpisu: 1 | 23.10.2017, poniedziałek, dzień 3, plażowanko w Episkopi
Wracamy do samochodu po nasze rzeczy i zaczynamy plażowano…..
Plażowanko na całego. Temp na telefonie pokazuje tylko/aż 24 stopnie
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
, ale temperatura odczuwalna jest zdecydowanie wyższa. No a w Polsce zdecydowanie niższa….
Plaża może nie jest jakimś cudem, ale piasek jest piaskowaty, przy brzegu są ładne kamyczki, jest pusto i cicho (mimo, że dość blisko ulicy), morze jest mokre i słone i czyściutkie… To korzystamy…. Morze broni pas kamyków…
Kąpiąc się w Morzu Kreteńskim mamy cały czas widok na Lefka Ori….
Temperatura morza mogłaby być trochę wyższa, ciężko się wchodzi i zanurza, zwłaszcza po dłuższym pobycie na kocu… ale nie narzekajmy, woda ma zapewne ok. 22 st., a przypomnę jest koniec października, więc do naszego pięknego Bałtyku nawet w sezonie się nie umywa… W morzu pływają pojedyncze rybki
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
w tym te małe skubiące nogi…. Piaszczysta plaża, piaszczyste dno (są na piasku ślady fal jak nad naszym Bałtykiem, i nawet się tak poczułam jak x-lat temu jak jeździłam z Rodzicami do Mrzeżyna na wczasy….)…
Koło południa na plaży pojawiają się nieliczni plażowicze, ale cisza w dalszym ciągu jest niezakłócona… O godzinie 14:30 opuszczamy plażę….. Kilka godzin w tym miejscu, a poczułam się jakbym już cały tydzień odpoczywała… Totalne σιγά, σιγά… | | | Dan_78 | 26.01.2018 10:24:13 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 683 #2511263 Od: 2013-1-14
| Mrzeżyno to była świetna wiocha, pamiętam w 88 r., pierwszy wyjazd na kolonie i ówczesne niemieckie VW Passaty B1 i B2, których tam było od groma. Niemiaszki z DDR przyjeżdżali na wczasy, a i autochtoni co niektórzy pomykali niemiecką myślą technologiczną szczególnie B1 ,).
Sorki za OT. | | | Electra | 22.11.2024 02:08:50 |
|
| | | piekara | 26.01.2018 11:15:46 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2511282 Od: 2016-4-24
| To w tych latach jeździłam z rodzicami, jeszcze do szkoły nie chodziłam, a na samochody to uwagi nie zwracałam... Wiocha była fajna, a teraz to kurort i człek na człeku...swego czasu to szok przeżyłam jak to po latach zobaczyłam.... | | | piekara | 27.01.2018 14:20:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2511592 Od: 2016-4-24
Ilość edycji wpisu: 1 | 23.10.2017, poniedziałek, dzień 3 c.d.
Jak już się należeliśmy na słońcu to trzeba się zebrać i jechać dalej. Naszym kolejnym dzisiejszym celem jest miejscowość na wschód od nas. Droga, większą część, prowadzi przy samym morzu, więc mamy jeszcze okazje popatrzeć na inne plaże oraz skaliste wybrzeże i już widać nasz kolejny cel….
…czyli Retymno. Pan M. wytypował w domu dwa parkingi. Bez problemu trafiamy do pierwszego z nich, akurat jest wolne miejsce to parkujemy. Oczywiście
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
– miejsce polecam, ale obecnie nie ma drzew widocznych na google street… Można próbować jeszcze bliżej zaparkować, ale przecież nogi mamy zdrowe, a może nie będzie miejsca i to też stracimy…. Nie ma co wybrzydzać… Parking jest przy samym morzu z mikro, mikro plażą…
….obok knajpka (pod samą twierdzą)…
….serwująca ośmiornicę…
Nasz parking ma jeszcze jeden plus..twierdzę obejdziemy całą dookoła…. Idziecie ze mną?
| | | dubaj | 27.01.2018 19:50:45 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: siłownia Avaton
Posty: 1072 #2511682 Od: 2014-4-23
Ilość edycji wpisu: 1 | piekara pisze: Idziecie ze mną?
Męsko, bezczelnie ale też bez podtekstów... odpowiem: za tymi opalonymi (nie tylko) nóżkami popędzimy wszędzie | | | ajdadi | 28.01.2018 10:49:58 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: POZNAŃ
Posty: 1334 #2511843 Od: 2013-6-15
|
Jak nie...jak tak... | | | piekara | 28.01.2018 13:43:36 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2511911 Od: 2016-4-24
| Dubaj, dziękuję. Skoro są chętni do idziemy dalej
| | | piekara | 28.01.2018 13:44:24 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2511914 Od: 2016-4-24
| 23.10.2017, poniedziałek, dzień 3, Retymno Fortezza
Idziemy wzdłuż morza i twierdzy, aby po przejściu ok. 600 m drogą lekko pod górę stanąć na wzgórzu Paleokastro i pod wejściem do XVI-wiecznej fortecy zbudowanej w celach obronnych przed osmańskimi najeźdźcami. Z fortecy zostały pozostały prawie same mury. Przechodzimy przez Wschodnią Główną Bramę (nad wejściem jest oczywiście płaskorzeźba weneckiego lwa Św. Marka), kupujemy bilet rodzinny za 10 EUR i otrzymujemy mapkę z zaznaczonymi punktami na tym terenie i króciutkimi opisami. Witają nas ładne palmy…
Zaczynamy spacer po fortecy…. Przed nami jest prosta aleja i sklepik z napojami i czymś drobnym do jedzenia. My podążamy zgodnie z umieszczonymi strzałkami, więc wchodzimy schodkami na koronę murów, skąd mamy pierwszy widok na miasto….
…oraz na mury i bastion St.Lucas…..
Tamtędy weszliśmy….
…a idziemy w tym kierunku….
Ale najpierw wchodzimy na teren Bastionu St.Elias, gdzie znajduje się teatr. Miejsce to w dalszym ciągu wykorzystywane jest w tych samych celach….
Z widowni mamy dobry widok na meczet….
Idziemy wzdłuż murów…
….Biała Strzała grzecznie stoi tam, gdzie ją zostawiliśmy….
Dopiero z tego miejsca widać, jak potężny jest teren Fortezzy….
| | | piekara | 28.01.2018 13:45:06 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2306 #2511915 Od: 2016-4-24
| 23.10.2017, poniedziałek, dzień 3, Retymno Fortezza
Stoimy przy murach i mamy widok na dawną Bramę Zachodnią...no niewiele z niej zostało...
…a za plecami mamy kopułę meczetu, która z tego miejsca wygląda jak bunkier….
Po przejściu kolejnych metrów patrzymy na morze i drogę, którą do twierdzy doszliśmy…
Kolejny punkt na terenie twierdzy warty zobaczenia to zespół magazynów, który wg mnie jest jednym z ciekawszych obiektów na terenie Fortezzy… Gromadzono tu żywność i składał się z 3 kopułowych pomieszczeń…
W tle magazynów widoczny jest budynek Rezydencji Doradców, który użytkowany był przez jednego z dwóch miejskich doradców odpowiedzialnych za porządek w twierdzy. W okresie osmańskim była to siedziba oficerów, a na jej piętrze znajdowała się łaźnia turecka. Budynek niestety był zamknięty…
Podziemny magazyn…
..a drugi z nich przekształcony jest w galerię…
| | | dubaj | 28.01.2018 21:09:59 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: siłownia Avaton
Posty: 1072 #2512057 Od: 2014-4-23
| Październik jak widać znacznie lepszy miesiąc na zwiedzanie... i pot nie leje się...i tłumu brak.
Obrazy były w cenie co łaska czy marzyciele chcieli po 200 ojro? | | | eystrasalt | 28.01.2018 21:51:24 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 166 #2512073 Od: 2013-3-13
| Z Chanii do Retymno to chyba na wschód, chyba że w międzyczasie zmieniliście miejscówkę albo ja coś pomyliłem... | | | Electra | 22.11.2024 02:08:50 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|