Grecja
GRECJA-forum turystyczno-społecznościowe
W S T E P N I A K
Grecja – kraj słońca, błękitnego morza, białych domków i wielkiej historii. Jednocześnie kraj wielkich kontrastów, borykający się z niezliczonymi problemami społecznymi. Biedny kraj bogatych ludzi – takie określenie gdzieś usłyszałam. Czy słuszne? Skąd wzięło się powiedzonko „nie udawaj Greka?” :) Zapraszam do udziału w dyskusji na te i inne tematy… razem możemy spróbować tak naprawde zrozumieć i poznać ten kraj, zobaczyć go z perspektywy nie tylko turysty, ale także potencjalnego mieszkańca… w końcu jesteśmy w Unii :)
Kamikadze czy zabójca?jazda z krótkimi przerwami lub bez snu | |
| | ssaternu | 31.01.2014 10:34:12 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1731793 Od: 2013-4-24
| Jeśli ktoś nie ma zamiaru dziadować, polecam zarezerwować coś wcześniej albo znaleść po drodze internet (jest np. na bramkach w Macedonii). Wchodząc o 1:00 w nocy do przydrożnego motelu zamiast 30 euro możemy zapłacić 100 eur.
Rozumiem też że pijak może prowadzić byle by nie przekroczył 130km/h. | | | Electra | 28.11.2024 15:36:49 |
|
| | | crisss77 | 31.01.2014 10:43:54 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 290 #1731802 Od: 2012-1-15
| Dlaczego ciągle się czepiasz? Każdy jedzie jak uważa i to jego wybór. 200km/h to w/g Ciebie ok byle być trzeźwym? Umiem jeździć szybko i mam czym, ale zawsze trzeba zachować rozsądek. Nie piszę złośliwie, po prostu daj szansę innym do własnego zdania.
| | | ssaternu | 31.01.2014 10:55:45 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1731818 Od: 2013-4-24
| crisss77 pisze:
Dlaczego ciągle się czepiasz? Każdy jedzie jak uważa i to jego wybór. 200km/h to w/g Ciebie ok byle być trzeźwym? Umiem jeździć szybko i mam czym, ale zawsze trzeba zachować rozsądek. Nie piszę złośliwie, po prostu daj szansę innym do własnego zdania.
Wątek o prędkości na pustej autostradzie jest gdzie indziej. Jedziesz cały dzień i noc autem a zastawiasz się rozsądkiem. | | | mikekola | 31.01.2014 11:09:04 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #1731842 Od: 2014-1-23
| Asiuniasia pisze:
Ja mam ponad 2500 km z Koszalina , z Krakowa przykładowo to 1700 , różnica jest.
Z Krakowa na pierwszy palec Chalkidiki jest około 1500km, do Paralia Katherinis- 1450km a do Meteorów 1600km.
Wszystkie te dystanse są do zrobienia jak najbardziej "na raz"- a "strategicznie" czas działa na naszą korzyść, tj Serbowie cały czas budują autostradę i- wg planów- już za 3-4 lata cała E75 w Serbii będzie autostradą, łącznie z odcinkiem za Leskovac do Vranje. Sporo się zresztą poprawiło od mojego pierwszego przejazdu do Grecji przez Serbię, pamiętam jeszcze sporo fragmentów jednojezdniowych między Belgradem a Horgoszem. W moim przypadku, zdecydowanie najgorszym kawałkiem trasy jest przejazd z Krakowa do Budapesztu. Tam się nie łudzę, że przed moim przejściem na emeryturę (za 37 lat) cokolwiek się poprawi
Michał | | | ssaternu | 31.01.2014 11:12:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1731847 Od: 2013-4-24
| Jeśli ktoś ma napiętą sytuację finansową, zawsze może skorzystać z pól namiotowych gdzieś na uboczach, tam też są prysznice. Byle przespać w spokoju więcej niż 5h. | | | des4 | 31.01.2014 12:38:56 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rzeszów
Posty: 1718 #1731948 Od: 2013-7-3
| mikekola pisze: Asiuniasia pisze:
Ja mam ponad 2500 km z Koszalina , z Krakowa przykładowo to 1700 , różnica jest.
Z Krakowa na pierwszy palec Chalkidiki jest około 1500km, do Paralia Katherinis- 1450km a do Meteorów 1600km.
Wszystkie te dystanse są do zrobienia jak najbardziej "na raz"- a "strategicznie" czas działa na naszą korzyść, tj Serbowie cały czas budują autostradę i- wg planów- już za 3-4 lata cała E75 w Serbii będzie autostradą, łącznie z odcinkiem za Leskovac do Vranje. Sporo się zresztą poprawiło od mojego pierwszego przejazdu do Grecji przez Serbię, pamiętam jeszcze sporo fragmentów jednojezdniowych między Belgradem a Horgoszem. W moim przypadku, zdecydowanie najgorszym kawałkiem trasy jest przejazd z Krakowa do Budapesztu. Tam się nie łudzę, że przed moim przejściem na emeryturę (za 37 lat) cokolwiek się poprawi
Michał
Aha, na raz, tylko po co? | | | mikekola | 31.01.2014 13:18:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #1732002 Od: 2014-1-23
Ilość edycji wpisu: 1 | des4 pisze:
Aha, na raz, tylko po co?
Żeby pierwsze noclegi odbyć w Grecji Zwykle wyjeżdżam do Grecji na 2 pełne tygodnie, niestety ciężko jest u mnie w pracy zdobyć dłuższy urlop. Kwestia wyłącznie oszczędności czasu. Mógłbym odwrócić pytanie: po co marnować czas na spanie w motelach, zamiast dojechać do Grecji? | | | des4 | 31.01.2014 14:03:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rzeszów
Posty: 1718 #1732129 Od: 2013-7-3
| mikekola pisze: des4 pisze:
Aha, na raz, tylko po co?
Żeby pierwsze noclegi odbyć w Grecji Zwykle wyjeżdżam do Grecji na 2 pełne tygodnie, niestety ciężko jest u mnie w pracy zdobyć dłuższy urlop. Kwestia wyłącznie oszczędności czasu. Mógłbym odwrócić pytanie: po co marnować czas na spanie w motelach, zamiast dojechać do Grecji?
śpi się w motelu aby dojechać do Grecji...w mierę bezpiecznie i wypoczętym
motele to są takie budynki w których są pokoje, gdzie zmotoryzowani turyści zatrzymują się, aby przenocować na długich trasach, są tam też łazienki, bary i restauracje
spróbuj kiedyś, fajnie jest, no i skorupki z jajka i kiełbasa z kanapki nie plącze ci się pod fotelem
| | | ssaternu | 31.01.2014 14:05:54 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1732135 Od: 2013-4-24
| mikekola pisze: des4 pisze:
Aha, na raz, tylko po co?
Żeby pierwsze noclegi odbyć w Grecji Zwykle wyjeżdżam do Grecji na 2 pełne tygodnie, niestety ciężko jest u mnie w pracy zdobyć dłuższy urlop. Kwestia wyłącznie oszczędności czasu. Mógłbym odwrócić pytanie: po co marnować czas na spanie w motelach, zamiast dojechać do Grecji?
Są jeszcze opieki i rządacze. | | | mikekola | 31.01.2014 14:14:13 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #1732159 Od: 2014-1-23
Ilość edycji wpisu: 1 | des4 pisze: śpi się w motelu aby dojechać do Grecji...w mierę bezpiecznie i wypoczętym
motele to są takie budynki w których są pokoje, gdzie zmotoryzowani turyści zatrzymują się, aby przenocować na długich trasach, są tam też łazienki, bary i restauracje
spróbuj kiedyś, fajnie jest, no i skorupki z jajka i kiełbasa z kanapki nie plącze ci się pod fotelem
W motelach z reguły nigdy nie jest "fajnie", ale co kto lubi... Fajnie jest w miejscu, gdzie jest albo morze, albo góry, albo ciekawe zabytki (albo wszystko na raz ), jak np. w Grecji Z motelami mam pewne doświadczenia z USA, podejrzewam, że Serbskie/Macedońskie motele lepsze nie będą. Nic ciekawego i raczej smutna konieczność w sytuacji, kiedy trasy się faktycznie nie da zrobić na raz.
Regułą jest, że u mnie w samochodzie nie spożywa się żadnych posiłków poza czystą wodą
A tak poważniej: to, czy trasę z południa Polski do Grecji da się zrobić na raz czy nie każdy stwierdza samodzielnie. Fakty są jednak takie, że 1500km po- w większości- drogach szybkiego ruchu, gdzie spokojnie można uzyskać średnią 100km/h + kilka godzin po zwykłych drogach to nie żaden wyczyn. | | | des4 | 31.01.2014 14:17:32 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rzeszów
Posty: 1718 #1732164 Od: 2013-7-3
| mikekola pisze: des4 pisze: śpi się w motelu aby dojechać do Grecji...w mierę bezpiecznie i wypoczętym
motele to są takie budynki w których są pokoje, gdzie zmotoryzowani turyści zatrzymują się, aby przenocować na długich trasach, są tam też łazienki, bary i restauracje
spróbuj kiedyś, fajnie jest, no i skorupki z jajka i kiełbasa z kanapki nie plącze ci się pod fotelem
W motelach z reguły nigdy nie jest "fajnie", ale co kto lubi... Fajnie jest w miejscu, gdzie jest albo morze, albo góry, albo ciekawe zabytki (albo wszystko na raz ), jak np. w Grecji Z motelami mam pewne doświadczenia z USA, podejrzewam, że Serbskie/Macedońskie motele lepsze nie będą. Nic ciekawego i raczej smutna konieczność w sytuacji, kiedy trasy się faktycznie nie da zrobić na raz.
Regułą jest, że u mnie w samochodzie nie spożywa się żadnych posiłków poza czystą wodą
A tak poważniej: to, czy trasę z południa Polski do Grecji da się zrobić na raz czy nie każdy stwierdza samodzielnie. Fakty są jednak takie, że 1500km po- w większości- drogach szybkiego ruchu, gdzie spokojnie można uzyskać średnią 100km/h + kilka godzin po zwykłych drogach to nie żaden wyczyn.
młodziutki jesteś, ja też kiedy nie miałem dzieci byłem szybki i wściekły
i jak dla mnie 1000 km od świtu do wieczora to jest duży wyczyn, ale ja kiepskim kierowcą jestem, nie ułanem... | | | Electra | 28.11.2024 15:36:49 |
|
| | | mikekola | 31.01.2014 14:23:54 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #1732169 Od: 2014-1-23
| des4 pisze:
młodziutki jesteś, ja też kiedy nie miałem dzieci byłem szybki i wściekły
i jak dla mnie 1000 km od świtu do wieczora to jest duży wyczyn, ale ja kiepskim kierowcą jestem, nie ułanem...
No jasne- różni ludzie mają różne predyspozycje. Można się z tego stwierdzenia nabijać, ale to jest fakt. Znam człowieka w moim wieku (30 lat), który po 150km ma dość jazdy i czuje się zwyczajnie zmęczony. Nie każdy został stworzony do długiego siedzenia za kółkiem. Mnie też to z roku na rok mniej bawi, no ale fizycznie i psychicznie daję radę.
Ułanem bynajmniej nie jestem, raczej zaprzęgiem konnym. Moja trasa do Grecji to 110-120km/h na tempomacie na autostradach i 100-100km/h na jednojezdniówkach. Żadnego szaleństwa i ryzykownego wyprzedzania. Za to postoje są krótkie i konkretne.
Swoją drogą- mam pełną świadomość tego, że jak przyjdzie jechać do Grecji z dziećmi, to wiele może się zmienić i prawdopodobnie trzeba będzie się przeprosić z noclegami po drodze | | | ssaternu | 31.01.2014 14:24:39 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1732171 Od: 2013-4-24
Ilość edycji wpisu: 2 | Zaraz zaraz, 1500km w wiekszoci po drogach szybkiego ruchu? To ty chyba na słowacji mieszkasz. Nie wiem w jakich ty motelach się szwedales w stanach ale mnie się tam podobało akurat, pełno autostrad, z bezpiecznymi rowami, pełno przyzwoitych i tanich hoteli/moteli itp. Przede wszystkim także nikt tam tak nie kozaczył w nocy, wieczorem wszyscy zjeżdżali do domów/hoteli/moteli. | | | mikekola | 31.01.2014 15:26:11 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #1732231 Od: 2014-1-23
| ssaternu pisze:
Zaraz zaraz, 1500km w wiekszoci po drogach szybkiego ruchu? To ty chyba na słowacji mieszkasz. Nie wiem w jakich ty motelach się szwedales w stanach ale mnie się tam podobało akurat, pełno autostrad, z bezpiecznymi rowami, pełno przyzwoitych i tanich hoteli/moteli itp. Przede wszystkim także nikt tam tak nie kozaczył w nocy, wieczorem wszyscy zjeżdżali do domów/hoteli/moteli.
No mnie się generalnie koncepcja "motelu" nie specjalnie podoba, bo zazwyczaj nie są to miejsca w żaden sposób ciekawe. Korzysta się z nich z konieczności. O to mi tylko chodzi. I o ile tylko jest to realnie możliwe, to staram się unikać moteli.
Trasa z Budapesztu do Grecji to w tej chwili większość dróg szybkiego ruchu- nawet spora część trasy "w górach" w Serbii to jednak trasa uznawana za "ekspresową", z dopuszczalną 100km/h i małą ilością terenu zabudowanego. Tak samo za granicą w Grecji trasa do Salonik czy na Riwierę to przecież ekspresówka (później autostrada).
Jadąc z Krakowa, jedynym ciężkim odcinkiem jest fragment Lubień- Vac (przed Budapesztem), a nawet na nim zdarzają się drogi ekspresowe. Licząc "na oko", odcinków autostradowych/ekspresowych jest około 1000km (lub lekko więcej), a zwykłych około 400km(lub lekko mniej).
Zresztą- nawet google maps pokazuje z Krakowa do Paralii Katerinis niecałe 16h jazdy. | | | ssaternu | 31.01.2014 16:16:38 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1732280 Od: 2013-4-24
| Na skróty rzeczywiście jest tyle. No ale w 16h przepisowo to tam chyba nie zajedziesz? | | | mikekola | 31.01.2014 16:28:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #1732289 Od: 2014-1-23
| ssaternu pisze:
Na skróty rzeczywiście jest tyle. No ale w 16h przepisowo to tam chyba nie zajedziesz?
Podejrzewam, że bez drzemki i z bardzo żwawymi postojami + oczywiście luźne granice dałoby radę dojechać w około 16h, nawet "przepisowo", tj może +10km/h więcej. W Serbii jednak ograniczenie wynosi 120 a nie 130km/h na autostradzie.
Jak pisałem wczesniej- ja jeżdżę z prędkościami do 120km/h licznikowo na autostradzie i do 110km/h poza. Do tego robię kilka godzin drzemki (ile sie uda- zwykle między 3 a 5h).
Ostatnie kilka przejazdów Polska- Grecja i Grecja- Polska zamykało się w około 20-22h, miałem szczęście na granicach i pożerały one nie więcej niż 30 minut jedna. W 2013 roku wyjechałem spod Meteorów o 13:30 a w Krakowie byłem o 10:00 rano następnego dnia. Dojazd do Grecji polegał na wyjeździe o 17:30 z Krakowa i dojechaniu do Kalithei na Chalkidiki o 17:00. (Podaję wartości czasu lokalnego dla danego miejsca). | | | ssaternu | 31.01.2014 19:04:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1732455 Od: 2013-4-24
| Te czasy dojazdu i spania 5h do grecji wydają mi się nierealne przy przepisowej jeździe. Tychy-Sarti nie licząc postojów z wyłączonym silnikiem, jadąc po autostradach więcej niż ty a miałem ich znacznie więcej od ciebie, wyszło mi 19h choć google wskazuje na 17h. Także nie stojąc na granicach dłużej niż 30min. Wiec musiałeś dawać ostro w zabudowanym albo spać o wiele mniej. | | | des4 | 31.01.2014 19:50:05 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Rzeszów
Posty: 1718 #1732506 Od: 2013-7-3
| mikekola pisze: ssaternu pisze:
Na skróty rzeczywiście jest tyle. No ale w 16h przepisowo to tam chyba nie zajedziesz?
Podejrzewam, że bez drzemki i z bardzo żwawymi postojami + oczywiście luźne granice dałoby radę dojechać w około 16h, nawet "przepisowo", tj może +10km/h więcej. W Serbii jednak ograniczenie wynosi 120 a nie 130km/h na autostradzie.
Jak pisałem wczesniej- ja jeżdżę z prędkościami do 120km/h licznikowo na autostradzie i do 110km/h poza. Do tego robię kilka godzin drzemki (ile sie uda- zwykle między 3 a 5h).
Ostatnie kilka przejazdów Polska- Grecja i Grecja- Polska zamykało się w około 20-22h, miałem szczęście na granicach i pożerały one nie więcej niż 30 minut jedna. W 2013 roku wyjechałem spod Meteorów o 13:30 a w Krakowie byłem o 10:00 rano następnego dnia. Dojazd do Grecji polegał na wyjeździe o 17:30 z Krakowa i dojechaniu do Kalithei na Chalkidiki o 17:00. (Podaję wartości czasu lokalnego dla danego miejsca).
jechałeś służbowo, bo chyba nie na wakacje, nocą...? | | | mikekola | 31.01.2014 23:31:41 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kraków
Posty: 303 #1732717 Od: 2014-1-23
| ssaternu pisze:
Te czasy dojazdu i spania 5h do grecji wydają mi się nierealne przy przepisowej jeździe. Tychy-Sarti nie licząc postojów z wyłączonym silnikiem, jadąc po autostradach więcej niż ty a miałem ich znacznie więcej od ciebie, wyszło mi 19h choć google wskazuje na 17h. Także nie stojąc na granicach dłużej niż 30min. Wiec musiałeś dawać ostro w zabudowanym albo spać o wiele mniej.
Akurat w zeszłym roku spania było tak bliżej 3h niż 5h. Poza tym- to, że masz "więcej autostrad" wcale nie oznacza, że jedziesz krócej. Wbrew pozorom, nawet paskudna trasa Kraków- Budapeszt jest stosunkowo "szybka", bo jedzie się poniekąd w linii prostej a nie po trójkącie koło Bratysławy.
Prędkości na trasie- jak pisałem. A tego "zabudowanego" znowu tak dużo nie ma, troszkę na Słowacji i tam max +10km/h.
Odpowiadając na drugie pytanie: tak, na wakacje. Częściowo w nocy.
| | | ssaternu | 01.02.2014 09:54:56 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1732863 Od: 2013-4-24
Ilość edycji wpisu: 2 | ajdadi pisze: niuniek pisze:
Nic dodać, nic ująć, ale widzę, że temat na nowo rusza z kopyta...
.....niestety nie inaczej......
Ależ wam ten temat ruuuuszył, masakra.Normalnie ciężko wejść wam w słowo. Każdy pochwalił się "wyczynami" i na tym koniec? To może teraz żeby się to nie zmarnowało wybierzecie najlepszego z najlepszych i dacie mu jakiś tytuł, no nie wiem może ułan/kozak roku albo bardziej profesjonalnie "predyspozycje roku 2013"? Fajnie byście mogli go tak propagować aby tych to was będą naśladować było więcej. | | | Electra | 28.11.2024 15:36:49 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|