| |
ssaternu | 24.02.2014 16:19:59 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1758230 Od: 2013-4-24
| Niuniek Czyli kampanie przeciw pijanym kierowcom nie mają twoim zdaniem sensu i są jak gówno przyczepione do okrętu? Przecież ciągle siadają tacy za kierownice i siadać będą. Ale może chociaż w mniejszych ilościach?
Mikekola 2x10h a pomiedzy tym 11h spania to jest już tygodniowy limit. Czy twoim zdaniem naginanie prawa o 100-150% jest rozsądne? Myślę, że rozsądne to jest 10-30%, a tyle ci wyjdzie z jednym noclegiem. Weź też pod uwagę że kierowca ma dyspozycji wygodną prycz w kabinie a ty osobowe auto zapchane do granic możliwości. |
| |
Electra | 24.11.2024 21:44:33 |
|
|
| |
ogorek | 24.02.2014 16:20:07 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3050 #1758232 Od: 2012-7-15
| Ale to "bez" to jest od 20-stu godzin (Chalkidiki) do 25 godzin za kółkiem ... |
| |
sochan | 24.02.2014 16:23:54 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: wawa
Posty: 119 #1758240 Od: 2012-8-13
| Warszawa - Serbia ok 10h potem kima i drugi kierowca przez serbie i macedonie jedzie.Potem zmiana w Evzoni |
| |
sochan | 24.02.2014 16:26:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: wawa
Posty: 119 #1758242 Od: 2012-8-13
| Warszawa -Evzoni w zeszłym roku 20 h sporo postojów po drodze srednia predkosc 89 km/h |
| |
ssaternu | 24.02.2014 16:32:29 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1758254 Od: 2013-4-24
| Ten "drugi kierowca" to oczywiście nie szofer zawodowy wprawiony w bojach tylko żona. Swoją drogą nieźli z was "twardziele" jeśli żona was musi zastąpić. Przecież ona także się męczy tą jazdą. |
| |
sochan | 24.02.2014 16:38:16 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: wawa
Posty: 119 #1758256 Od: 2012-8-13
| ssaternu pisze:
Ten "drugi kierowca" to oczywiście nie szofer zawodowy wprawiony w bojach tylko żona. Swoją drogą nieźli z was "twardziele" jeśli żona was musi zastąpić. Przecież ona także się męczy tą jazdą.
Nie żona i tu plus dla mnie .Jesli jedziesz z żona to możesz jechac tak by ona jechała serbie w dzień a ty resztę .Serbia ok 6h tak wiec mi snu wystarcza tak kiedys jechałem ale była sytuacja mocno awaryjna |
| |
sochan | 24.02.2014 16:42:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: wawa
Posty: 119 #1758262 Od: 2012-8-13
| moja żona akurat lubi jazde samochodem i dla niej 6h za kółkiem ją nie męczy |
| |
lu8791 | 26.02.2014 22:57:52 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 5 #1761061 Od: 2012-8-16
Ilość edycji wpisu: 1 | panowie ale przepisy a rzeczywistość to dwie różne rzeczy natomiast kto i jak chce przejechać do Grecji to sam czuje i zdaje sobie sprawę na co go stać, Ja 2 lata temu jechałem na raz z Krakowa do Herceg Novi w Czarnogórze, od 14.00 w piątek do 14.00 w sobotę ok 1600 kilosów przez 20 godzin i jakiegoś wariactwa w tym nie widzę. Jechałem przez noc ,żona i 2 małych dzieci spali, robiłem małe postoje na zatankowanie ,jedzenie i siku. Po przyjeździe zakwaterowanie i plaża, nie odsypiałem podróży przez dwa dni. Powrót to też 20 godzin ,ale gdyby nie korki 4 godziny na granicy czarnogórsko-chorwackiej to w około 16 bym dotarł do Krakowa. Wariactwa w czasie jazdy nie było, nie stosowałem zapałek do oczu ,redbuli ,kaw i innych dopalaczy. Uważam ,ze nie wszyscy kierowcy powinni być wrzuceni do jednego worka. Nie można porównywać zawodowego kierowcę jeżdżącego po kilkaset kilometrów dziennie kimś kto wyjeżdża raz może dwa razy w roku na wakacje. To inna bajka. W tym roku chciałem jechać samochodem na Lefkade lub Peloponez ,ale zostałem przegłosowany przez rodzinkę i wyruszamy na Chaldikiki samolotem. |
| |
ogorek | 26.02.2014 23:32:15 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3050 #1761094 Od: 2012-7-15
Ilość edycji wpisu: 1 | lu8791 pisze: W tym roku chciałem jechać samochodem na Lefkade lub Peloponez ,ale zostałem przegłosowany przez rodzinkę i wyruszamy na Chaldikiki samolotem.
Skoro rodzina odpoczywała/spała podczas jazdy to czemu wolą teraz samolotem ?
Ja rozumiem, że ktoś "potrafi" prowadzić 20 godzin i nie czuje zmęczenia. Ja prowadziłem kiedyś 26 godzin i miałem kryzysy nad ranem ale potem mi przeszło. Ale w drugą stronę już to "odchorowałem" i nigdy więcej.
Zrozumcie, że forum czyają również ludzie, którzy nigdy nie jeździli na takie dystanse i wpisy (jak wyżej) utwierdzają ich w przekonaniu, że 2200-2500 zrobi się bez noclegu bo inni robią
>>>>>
W 2013 byłem na Peloponezie. Poproszono mnie abym spróbował opuścić apartament do 10-tej bo zapowiedzieli się goście jadący ze śląska, którzy mieli prowadzić na zmianę bez snu i być już o 9-tej rano. Gospodarze zakładali, że jednak uda im się nie wcześniej jak popołudniu. Jak się dowiedziałem byli późno w nocy i następny dzień nie byli w stanie nic robić (pojawili się następnego dnia popo). Po co takie testy wydajności. To są wakacje. Nie lepiej zaplanowac chociaż jedne nocleg ? |
| |
niuniek | 27.02.2014 10:21:33 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kujawy
Posty: 1359 #1761505 Od: 2012-6-14
| Ogórek, ale kolega do niczego i nikogo nie namawia, napisał tylko o sobie - dał radę. A jak ktoś chce mieć wiedzę, na podróż innym sposobem, to niech przeczyta cały wątek. Nie czytamy raczej książek od środka i nie wyciągamy chyba wniosków od tego momentu! W tym temacie każdy powinien móc się wypowiedzieć, ale nie krytykować. Nie może być tak, że jak ktoś jedzie bez noclegu - krytyka, jak śpi w samochodzie - krytyka, jak jedzie z noclegiem po drodze, ale po 20+ też krytyka a jedyną słuszną opcją jest nocleg przez całą najlepiej noc i jeszcze żeby miał tachograf... Sam przejechałeś tak, dałeś radę, byłeś zmęczony , teraz takiego sposobu nie polecasz, nawet w sposób "sprytny" założyłeś nowy temat, z ciekawymi miejscami po drodze, by część ludzi odwieść od takiej jazdy, sam postaram się z nich korzystać, ale nie negujesz wszystkiego dla zasady. Przytoczyłeś gości ze Śląska, byli wypompowani, ale uwierz dla innych nie będzie to test wydajności. No tak, zaraz będzie głos z przekąsem, że to twardziele, drugi twardziel, jak da poprowadzić żonie czy koledze to również zostanie obsmarowany. I tak źle i tak nie dobrze dla niektórych. Wyrażajmy swoje opinie, dzielmy się nimi, i tak każdy zrobi po swojemu. |
| |
ogorek | 27.02.2014 17:45:51 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3050 #1761918 Od: 2012-7-15
Ilość edycji wpisu: 1 | Jeszcze kwestia trasy. Jak dzieci nie było (ło matko to chyba 14 lat temu) to pojechaliśmy autem na Costa Brava.
Najpierw do Zurichu (tam pracował mój kolega i miał duże mieszkanie - obiecał nas przenocować). Teraz to bym jechał A2 komfortowo na Berlin a potem na południe. Wtedy to była Katowick, Wiedeń i dalej na zachód. I wieczorem "padliśmy" za Wiedniem. Musieliśmy się przespać i przespaliśmy cała noc w aucie. Rano byliśmy pod wrażeniem sanitariatów na parkingu (wszelkie udogodnienia). I wypoczęci ruszyliśmy dalej.
A teraz nie jestem w stanie zasnąć w aucie ... Więc spojrzenie zmienia się może z wiekem równiez. |
| |
Electra | 24.11.2024 21:44:33 |
|
|
| |
gooralos | 27.02.2014 18:03:42 |
Grupa: Moderator
Posty: 611 #1761958 Od: 2012-6-4
| ja jeżdżę średnio dwa razy w roku do Grecji od 10 lat. Jestem małolat, bo w niedzielę kończę 30stkę dopiero. Gdy zaczynałem jeździć, byłem studentem, mało pracowałem, robiłem trasę na raz. Po studiach, gdy człowiek zaczął prowadzić firmę na poważnie, dużo pracując resztkami sił dojeżdżaczem do Katerini i tam padałem na parkingu. Teraz w sierpniu, już nie dałem rady, w przyszłym roku dojdą dzieci to już nie widzę w ogóle jazdy bez 2 noclegów. |
| |
niuniek | 27.02.2014 18:41:16 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kujawy
Posty: 1359 #1761991 Od: 2012-6-14
| ogorek pisze:
Jeszcze kwestia trasy. Jak dzieci nie było (ło matko to chyba 14 lat temu) to pojechaliśmy autem na Costa Brava. A teraz nie jestem w stanie zasnąć w aucie ... Więc spojrzenie zmienia się może z wiekem równiez.
No,no widzę,że mamy dzieci w podobnym wieku to i my powinniśmy być, a skoro tak to ja nie zgadzam się, z tym spojrzeniem . Tak na poważnie, to jazda sprawia mi jeszcze dużą satysfakcję i jeszcze mogę...długodystansowo. Ale to może tak jak pisałem wcześniej, system pracy u mnie jest taki a nie inny. Gooralos, jak dojdziesz do naszego wieku (wszystkiego dobrego na 30-tkę) i będziesz miał dzieci (czego życzę), lepszą robotę to może właśnie będzie na odwrót i Tobie spojrzenie zmieni się z wiekiem jak pisał Ogórek?! |
| |
ssaternu | 27.02.2014 19:27:39 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1762029 Od: 2013-4-24
| Niuniek, piszesz o akceptacji a sam porównujesz do Kiepskich i gówna więc nie wybielaj się teraz. Ciekawi mnie na jakiej podstawie uważacie że "dajecie jeszcze radę"? Na podstawie tego że się wam oczy nie przymykają?
|
| |
ssaternu | 27.02.2014 19:41:46 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1762053 Od: 2013-4-24
| Swoją drogą pokazuje to jak daleko wyprzedzili nas czesi i słowacy w zarobkach jeśli ludzi biorących nocleg po drodze z tego forum można policzyć na palcach jednej ręki. |
| |
niuniek | 27.02.2014 19:51:13 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kujawy
Posty: 1359 #1762061 Od: 2012-6-14
| Rozwiń temat, bo znowu nie wiem o co Tobie chodzi. Ja się wybielam, po czym to wnosisz, zaczynasz mnie rozbawiać. A Ty po czym wnosisz, że Tobie oczy nie przymkną się przed 6, 8, 10 godzinami czy ile Ty tam jeździsz? Jak Ty to oceniasz, możesz oświecić mnie? Jak widzisz z innymi można podyskutować, jeszcze nie doszedłeś do tego? |
| |
ssaternu | 27.02.2014 19:58:17 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1762066 Od: 2013-4-24
| Ja pierwszy zadałem pytanie i było bardzo proste. Jak poznajecie że mimo np 16h za kółkiem (i drzemce 1h) możesz dalej bezpiecznie prowadzić auto?
|
| |
ssaternu | 27.02.2014 20:03:51 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 657 #1762078 Od: 2013-4-24
Ilość edycji wpisu: 1 | niuniek pisze:
Rozwiń temat, bo znowu nie wiem o co Tobie chodzi. Ja się wybielam, po czym to wnosisz,zaczynasz mnie rozbawiać. A Ty po czym wnosisz, że Tobie oczy nie przymkną się przed 6, 8, 10 godzinami czy ile Ty tam jeździsz? Jak Ty to oceniasz, możesz oświecić mnie? Jak widzisz z innymi można podyskutować, jeszcze nie doszedłeś do tego?
Ty jeszcze nie doszedłeś do tego, że wielu naszych "ekscentrycznych milionerów" posłucha twoich "rad" (do czego oczywiście niby nie namawiasz) i część z nich nie wróci z wakacji w jednym kawałku.
Ps. Życzę wszystkim bezpiecznego powrotu. |
| |
ogorek | 27.02.2014 20:33:10 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3050 #1762103 Od: 2012-7-15
| niuniek pisze: No,no widzę,że mamy dzieci w podobnym wieku to i my powinniśmy być, a skoro tak to ja nie zgadzam się, z tym spojrzeniem . Tak na poważnie, to jazda sprawia mi jeszcze dużą satysfakcję i jeszcze mogę...długodystansowo.
Córka 14lat a bliźniaki po 11-ście (chłpaki). Ale jestem na 100% starszy bo późno się wzieliśmy "do roboty" ...
@niuniek, @ssatern - please calm down ...
Każdy z Was ma rację. Siłę nabywczą mamy słabą, oszczędzamy na kazdym kroku. Na CRO są cyctaty o rodzinach spędzających dwa tygodnie w Chorwacji i jedzących tylko jedzenie z PL (przywiezione w słoikach).
Nie wiem, może jak ktoś zabija własną "świnkę" to może to jest oszczędność (słoiki) ale wydaje mi się, że gotując na miejscu będzie świeżo, smaczniej i niewiele drożej. Wracając do jazdy. Jak wracaliśmy kiedyś całą rodziną to był stres aby żona zdążyła do pracy następnego dnia i odpuściliśmy nocleg.
Pamiętam jak byłem świeżutki i nagle od Częstochowy - pad płaski na nos i do samej W-wy co kilka minut "trzeźwienie". Na szczęście od kilu lat żona wraca samolotem (dlatego zawsze jesteśmy wtedy na Krecie) a ja zostaję z dziatwą na drugie tyle samo. I w drodze powrotnej jest mi obojetne ile mi to zajmie. Ale rozumiem innych - którzy zaplanowali dwa dni na powrót i wolą się przemęczyć aby zanocować o rozsądnej porze w domu a na następny dzień "do pracy".
Generalnie powinniśmy na takie wczasy (2500km) latać samolotami i wypożyczać na miejscu auta. Na Krecie mam opinię albo skąpca albo biedaka (lub jedno i drugie). |
| |
pawelh | 27.02.2014 20:44:56 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpacie
Posty: 2155 #1762110 Od: 2011-3-24
| Temat zaczyna być nudny i miałem nie pisać,ale....Jazda bez noclegu jest sporym wyzwaniem,ale możliwym do realizacji.Jeśli posiadamy spore doświadczenie i predyspozycje do takiego wysiłku nie musi być czymś niebezpiecznym.Proszę tego wpisu nie traktować jako zachęty do takich wyczynów a wręcz odwrotnie-kierowcy mniej wprawni a do-tego nie przywykli do jazdy nocnej niech sobie darują.Jedni z nas nie wyobrażają sobie takiej jazdy a inni np.dwóch noclegów w trasie a wypadek mogą mieć jedni i drudzy(nie koniecznie daleko od domu)Zawsze udawało się tak,iż nie miałem dziwnych niespodzianek na trasie,ale było i tak,że w okolice Igumenicy jechałem 45godzin.Wypadek na autostradzie na Węgrzech tuż przed granicą Serbską,który spowodował jej zamknięcie na ponad 7g a ta sytuacja wywołała niesamowitą kumulację samochodów-granice,bramki itd.Wówczas też dałem radę,ale faktem jest,że odsypiałem prawie dobę lecz był to przypadek ekstremalny. |
| |
Electra | 24.11.2024 21:44:33 |
|
|